Z cyklu "Wypiekanie na śniadanie" i mini quiche z zielonymi szparagami

31.5.14

Z cyklu "Wypiekanie na śniadanie" i mini quiche z zielonymi szparagami

Tym razem w wypiekaniu na śniadanie dozwolone było wszystko co chcielibyśmy zjeść..mój wybór padł na tarteletki, których nie jadłam wieki a że sezon szparagowy nadal w pełni znowu zajadam się szparagami :) jak dobrze, że on nadal trwa i bez opamiętania można się nim raczyć! Bardzo jestem ciekawa jakie Wy przygotowaliście śniadaniowe rarytasy i czekam z niecierpliwością aż ukażą się na Waszych blogach:)
Mini quiche z zielonymi szparagami i lazurem
przepis własny 


Składniki: na kruche ciasto (ok 7 tarteletek lub jedna duża tarta)
  • 125g mąki pszennej
  • 100gr lodowatego masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1-2 łyżki jogurtu naturalnego greckiego
  • 1 żółtko 
Składniki: na farsz
  • 100ml  śmietany kremówki
  • 2 jaja
  • 50g sera pleśniowego lazur
  • 1/2 pęczka zielonych szparagów
  • garść szczypiorku
  • jedna papryczka chili
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
Do dużego naczynia wsypać mąkę, najlepiej przesianą przez sito, pokroić na kostki lodowate masło, wsypać sól, żółtko i jedną łyżkę jogurtu. Ciasto wyrabiać palcami jak kruszonkę, jeśli będzie zbyt zbite należy dodać jeszcze jedną łyżkę jogurtu. Wykonane ciasto owinąć w folię spożywczą i włożyć na godzinę do lodówki. W tym czasie blanszować szparagi ok 4 minut, zalać zimną wodą a najlepiej przełożyć do naczynia z kostkami lodu. Posiekać szczypior na ukośne długie pasy, chili na drobniutko. Gdy tylko minie godzina, wyjmujemy ciasto z lodówki i wałkujemy na oprószonej mąką stolnicy, wycinamy krążki i wylepiamy foremki do tarteletek, wypiekamy ok 13 minut w temperaturze 170'. Po wypieczeniu tarteletki można schłodzić ale nie trzeba, na dno każdej z nich kruszymy lazur, następnie posypujemy chili i wylewamy masę jajeczno śmietanową (śmietanę wcześniej miksujemy z jajami) na masę układamy szparagi pocięte ukośnie na mniejsze kawałki i wciskamy je do środka. Jeśli tarteletka była gorąca to ser powinien się lekko stopić co spowoduje, że masa jajeczna nie będzie nam przeciekać. Posypujemy wierzch jeszcze raz pieprzem i wstawiamy do piekarnika na kolejne 15 minut lub do czasu aż masa jajeczna nie zastygnie. Po wyjęciu z pieca posypać tarteletki posiekanym szczypiorem i po prostu je zjeść :)
Smacznego!
Śniadaniowo z...
Monokle...miłość słodkiego sezamu i orzechów

30.5.14

Monokle...miłość słodkiego sezamu i orzechów

Ciastka które widzicie poniżej potrafią rozkochać nawet tego co za słodyczami nie przepada:) zdecydowanie mogę napisać, że kocham je od dawna i to w różnej postaci! Oczywiście dodam jeszcze, że monokl przygotowuje się z ciasta pół francuskiego takiego samego jak na croissanty więc jeszcze większa frajda gdy wyjdą z pod naszych rąk:) ciasto może być słodkie lub słone, ciepłe lub zimne..z dodatkiem masła, cukru i cynamonu , kremu patissiere lub jako przekąska z warzywami lub mięsem. Monokl  idealny do spożycia "w biegu" , do zabrania w pojemniku do pracy a szczególnie do zapakowania na piknik:) Ponieważ znudziły mi się ciastka cynamonowe postawiłam dziś na pastę sezamową i dużooo orzechów... rewelacyjna kompozycja, cudowna chrupkość i słodycz sezamu...to miłość która z pewnością nie przeminie:) warto dużo działać z ciastem francuskim choćby ze względu poprawiania swoich umiejętności:) zachęcam!
Monokle z pastą sezamową i orzechami
Ciasto jak na croissant Philippe Conticini

zaczyn
  • 70 g mąki pszennej tortowej
  • 10 g świeżych drożdży
  • 65 g mleka (w temperaturze pokojowej
 ciasto

  • 85 g wody
  • 85 g masła (stopionego i wystudzonego)
  • 8 g drobnej soli
  • 55 g cukru pudru
  • 340 g mąki pszennej tortowej
  • 15 g świeżych drożdży
  • 250 g masła
* dodatkowo do nadziewania słoiczek słodkiej pasty sezamowej ( kupicie w zdrowej żywności) i grubo mielone orzechy
*do posmarowania boków 1 jajko (rozbełtane)

Przygotować zaczyn.
W miseczce wymieszać drożdże z mlekiem i mąką na gładką masę. Przykryć miseczkę folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 1 godzinę. Po tym czasie masa powinna podwoić swoją objętość.
 Przygotować ciasto.

Drożdże (15 g) wymieszać z wodą i odstawić na 5 minut.

W misce zmiksować zaczyn z mąką, solą, cukrem i 85 g masła (stopionego i wystudzonego) i miksować na wolnych obrotach przez 2 minuty. Dodać rozpuszczone drożdże i miksować całość przez 10 min średnich obrotach do uzyskania gładkiego ciasta. Ciasto w misce przykryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na 30 minut. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Ciasto uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc. Na drugi dzień ciasto rozwałkować na prostokąt grubości 1 cm i wstawić do zamrażarki na 30 minut ( pominęłam włożenie do zamrażalnika ), żeby ciasto było dobrze schłodzone i stwardniałe. To jest ważny etap, bo dzięki kontrastowi zimnego ciasta i miękkiego masła wytworzą się warstwy/listkowa struktura w gotowym cieście. Masło wyjąć z lodówki na 1 godzinę przed użyciem. Rozwałkować je pomiędzy dwoma kawałkami folii spożywczej na prostokąt o grubości 1 cm (o 1 cm mniejszy z każdej strony niż powierzchnia ciasta). Nałożyć masło (bez
folii) na ciasto. Złożyć ciasto na 3 części (jak urzędowy list). Rozwałkować je na prostokąt, ponownie złożyć, obrócić o 90 stopni i ponownie rozwałkować i złożyć. Postąpić tak (wałkowanie, składanie) jeszcze cztery razy. ( po każdym rozwałkowaniu i złożeniu ciasto wkładałam do lodówki do schłodzenia na 40 minut )
Zawinąć złożone ciasto w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 1 godzinę. Rozwałkować na pasmo o szerokości 20 cm i grubości 5 mm. Przyciąć brzegi, żeby otrzymać równy prostokąt, następnie posmarować ciasto pastą sezamową i oprószyć sporą ilością orzechów, mogą być mieszane rozdrobnione w mikserze. Zwinąć ciasto w rulon, docisnąć delikatnie i pociąć na plastry o grubości około 2 cm.  Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując 5 cm odstępy. Pomiędzy monoklami postawić miseczkę z wodą (w temperaturze pokojowej), przykryć całość ściereczką lub folią, żeby nie obeschły i odstawić na 2 godziny  ( u mnie 2,5h )do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość o około 80 procent.
Temperatura w pomieszczeniu nie powinna przekraczać 23 stopni, bo masło zacznie się topić i nie powstaną warstwy w cieście w trakcie pieczenia. Ciasto nie powinno też wyrastać za długo (to znaczy nie powinno osiągnąć powyżej 80 procent pierwotnej objętości), bo dojdzie do zbytniego rozrostu drożdży, co wpłynie na słabe rośnięcie w trakcie pieczenia, brak puszystości wnętrza wierzch nie zrumieni się wystarczająco.
Przy pomocy pędzla posmarować boki rozbełtanym jajkiem. Zdjąć z blachy miseczkę z wodą.
Nagrzać piekarnik do 230 stopni C ( u mnie 180' ) Na dno piekarnika postawić miseczkę (metalową/ żaroodporną) z zimną wodą.
Piec croissant przez 12-15 minut. ( ja piekłam monokle w temperaturze 160' około 25 minut. Nie otwierać piekarnika w trakcie pieczenia.
Spring rools z zielonymi szparagami

28.5.14

Spring rools z zielonymi szparagami

Nadal szparagowo... tym razem wiosenne rolsy z udziałem zielonych szparagów, propozycja ciekawa i smaczna..można podawać z ziołowym sosem lub słodko kwaśnym chili który można kupić w kuchniach świata...ja jestem bardziej za sosem ziołowym np miętowo bazyliowym z dodatkiem soku z limonki oraz oliwy z pestek winogron:)
Spring rools z zielonymi szparagami
przepis własny

Składniki:
  • papier ryżowy 
  • zielone blanszowane szparagi
  • 100g makaronu ryżowego ugotowanego
  • łyżeczka sosu sojowego
  • mix kiełków z fasolą mung
  • świeże listki kolendry
  • bardzo drobno pokrojone chili
  • pieprz
Papier przygotowujemy według tego co jest napisane na opakowaniu. Makaron tniemy nożyczkami na drobniejsze kawałki, dodajemy do niego sos sojowy, pieprz, kiełki, chili, kolendrę oraz pokrojone ukośnie szparagi. Farsz układamy na papierze i zwijamy tak jak zwija się gołąbki. Spryskujemy oliwą w sprayu talerz na którym układamy rolsy po to by się nie przykleiły do talerza. Dekorujemy wierzch kolendrą i kiełkami
Smacznego:)
Podkowy na Dzień Matki :)

27.5.14

Podkowy na Dzień Matki :)

Takie oto ciasteczka czekały na mnie wczoraj po powrocie z pracy:) mega smaczne, pięknie się prezentujące, pachnące migdałami z odrobiną czekolady..dziękuję Weronika!
Ciasteczka migdałowo z czekoladą
przepis własny

Składniki:
  • 180g masła
  • 2 żółtka
  • 100g cukru
  • 300g mąki krupczatki T450
  • 40g zmielonych blanszowanych migdałów
  • łyżeczka pasty waniliowej
  •  50g stopionej czekolady 72% 

Przygotowanie:
Masło utrzeć z cukrem oraz z pastą waniliową, dodać żółtka i dalej ucierać. Do puszystej masy dodać mąkę oraz mielone migdały, zmiksować do połączenia, zwinąć w folię i schłodzić w lodówce przez godzinę.Oprószyć stół mąką, rozwałkować ciasto na prostokąt,następnie przełożyć na szablon do wykrawania ciastek i przewałkować po szablonie..ciasteczka powinny same opaść na blaszkę wyłożoną papierem. Pieczemy 13 min w temperaturze 150' Ciasteczka przekładamy do wystudzenia na kratce, gdy będą gotowe maczamy końce w czekoladzie. Smacznego:)




Marynowania ciąg dalszy ...dziś papryka!

26.5.14

Marynowania ciąg dalszy ...dziś papryka!

Zakochana w Weckach, działam dalej..skrupulatnie zaprawiam i cieszę oko :-) W dzisiejszym wydaniu papryka... ostra miniaturowa papryka w zalewie octowej, z dużą ilością czosnku i kolendry.
Przed marynowaniem, ostre papryczki powinny być namoczone na całą noc w solonej wodzie, by zmniejszyć poziom ich ostrości oraz by stały się bardziej podatne na działanie octu, można też nakłuć paprykę by marynata dostała się do środka i uzyskała lepszy smak :)
Marynowana papryka
przepis własny

Składniki: na dwa słoje
  • 500g ostrej miniaturowej papryki
  • dwie główki czosnku
  • 3 łyżki gorczycy
  • 2 łyżeczki ziaren kolendry
  • 1 łyżeczka kolorowego pieprzu
  • 4 listki laurowe
  • łyżka miodu
  • sól do smaku
  • 1 szklanka octu
  • 2 szklanki wody
Paprykę myjemy, umieszczamy w naczyniu z osoloną wodą i moczymy przez noc. Kolejnego dnia nakłuwamy paprykę wykałaczkami i umieszczamy w słojach. Do każdego słoja dodajemy główkę czosnku, którego nie obieramy - kroimy wzdłuż, po dwa listki laurowe oraz łyżeczkę ziaren kolendry ( ziarna należy lekko zdusić czubkiem noża by uwolnić zapach i dopiero umieścić w słojach ) Resztę składników wrzucamy do garnka i gotujemy, doprawiamy solą według uznania, chociaż ostra papryka nie wymaga dużej ilości soli. Zalewamy słoje gorącą marynatą i zamykamy wecki spinkami.
Przyjemnego marynowania:)


Na upalne dni.. tylko chłodnik!

24.5.14

Na upalne dni.. tylko chłodnik!

Przepis na chłodnik od szefa...bez gotowania botwiny,bez jej blanszowania czy użycia jeszcze
 jakiś dziwnych metod. Pominęłam tylko gotowane jaja, które również są w przepisie..uważam je za zbędne:) Chłodniczek przyjemny ..warto jeść:)

Chłodnik z botwinki
przepis od Piora

Składniki:
  • pęczek botwiny
  • pęczek koperku
  • pęczek rzodkiewek
  • jeden ogórek
  • litr maślanki
  • ocet winny ( opcjonalnie )
  • odrobina cukru
Botwinę i koper bardzo drobno pokroić. Rzodkiewkę i ogórka zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Wszystko przełożyć do garnka,dodać maślankę, cukier i opcjonalnie ocet. Doprawić solą i pieprzem i zjeść:)smacznego!



Dd Tvn ..i ja:)

21.5.14

Dd Tvn ..i ja:)

Kto nie obejrzał może jeszcze to zrobić...klikając na poniższe zdjęcie:)


http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/farfalle-cannelloni-i-spaghetti-makarony-na-piknik,123594.html

Zapraszam do obejrzenia mnie na ekranie :)

19.5.14

Zapraszam do obejrzenia mnie na ekranie :)

W ramach akcji "Zboże smakuje i inspiruję" zapraszam Was do obejrzenia DDTVN , w którym będę dla Was gotowała... ewentualnie coś powiem jeśli mnie nie zje trema... zawsze też mogę zemdleć więc trzymajcie kciuki:) Oglądajcie w środę 
W ramach tygodnia wegańskiego, który nadal trwa...sushi z zielonymi szparagami:)

15.5.14

W ramach tygodnia wegańskiego, który nadal trwa...sushi z zielonymi szparagami:)

Trzy dni byłam uziemniona w gotowaniu z powodu wyłączenia gazu w bloku, wcześniej zakupiłam szparagi i straciłam wenę twórczą:) poprosiłam więc o inspiracje...mieliście super pomysły z ich wykorzystaniem i kiedy tak czytałam te wszystkie wasze wpisy nagle wpadłam na pomysł wykorzystania zielonych szparagów w sushi... nie jest to oczywiście typowe sushi ale czy w PL można zjeść typowe sushi? o tym to chyba najlepiej wie Edyta z blogu Madame Edith:), która całkiem niedawno spacerowała po japońskich uliczkach i pięknie zresztą o swojej wyprawie pisze! przeczytajcie sami tu i   tu  i tu 
To zaszalałam myślę robiąc takie nietypowe sushi...szparagowe, w sezonie tym bardziej i zdrowe wegańskie w tym wegańskim tygodniu bo przecież on nadal trwa! Dużo ostatnio napiekłam się wegańskich ciast... był waniliowy sernik z tofu całkiem przyzwoity w smaku z truskawkami, było czekoladowe ciasto z kremem kokosowym, które mogę zaliczyć do udanych... były tarteletki z jaglanym kremem o świeżymi owocami... i była wegańska panna cotta na spodzie sezamowo czekoladowym nadziana musem malinowym......wegańskie brownie z borówką...marchwiaczek pomarańczowy... i jeszcze wiele innych:) kto by pomyślał, że te wszystkie ciasta są jadalne! ano są i są całkiem dobre w smaku..obiecuję, że gdy tylko znajdę czas zabiorę się za tworzenie przepisów,które pojawią się na blogu...szczególnie na panna cottę, któa wyszła bardzo elegancka i czeko kokosowiec bo jest mega dobry:) dziś jednak wpis wytrawny, bardzo smaczny i przyjemny dla oka:)
Sushi z zielonymi szparagami
przepis własny

Składniki: na jedną rolkę
  • jeden płat nori
  • 1/2 szklanka ryżu do sushi + wody tyle by zakrywała ryż w garnku o 1cm
  • 2 łyżeczki sosu do sushi (gotowy)
  • 3 zielone szparagi
  • garść drobno pokrojonych pistacji
  • łyżka zielonego szczypioru
  • łyżeczka wasabi w proszku + łyżeczka wody
Ryż kilka razy płuczemy, przekładamy do garnka i gotujemy pod przykryciem 10 minut od momentu wstawienia garnka na ogień. Po 10 minutach wyłączamy ogień i odstawiamy na kolejne 10 minut nie otwierając pokrywki. Po tym czasie ryż doprawiamy sosem do sushi (woda, ocet ryżowy, cukier- jeśli nie macie gotowego), delikatnie mieszamy i czekamy aż ostygnie. Nori przekładamy na matę bambusową, rozkładamy wcześniej namoczonymi wodą dłońmi na całej powierzchni nori, zostawiając odrobinkę pustego miejsca na samym dole. Wasabi mieszamy z wodą do uzyskania pasty, smarujemy środek, układamy szparagi i posypujemy szczypiorem oraz pistacjami. Zwijamy w rulon pomagając sobie matą bambusową przy czym pusty dolny koniec smarujemy wodą i rolujemy dalej by ten właśnie kawałek się skleił. Dociskamy rolkę, kulamy po stole kilka razy i kroimy na kawałki grubości ok 2 cm. Smacznego:)

Tartaletka z rabarbarem

14.5.14

Tartaletka z rabarbarem

Rabarbar jest na topie..jeszcze mi się nie zdążył znudzić bo niewiele zdążyłam z niego skorzystać ...ten na działce jeszcze trochę musi posiedzieć w ziemi ale jak już go dopadnę to będzie czadowo..tylko Wy pewnie posuniecie się nieco dalej...do truskawek, które już są na straganach:) dogonię Was..bez obaw:) a teraz małe co nieco na jeden kęs..tarteletki!
Tarteletka z rabarbarem
przepis własny

Składniki: wyjdzie ok 8 tarteletek
  • 120g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 180g masła
  • 100g cukru 
  • 1 jajo
  • łyżka kwaśnej śmietany
  • 4 gałązki rabarbaru + 150g cukru
  • migdały do posypania wierzchu
Z wszystkich składników zagniatam ciasto jak na kruszonkę, wyrabiam chwilę do połączenia składników i odstawiam zawinięte w folię spożywczą na 30 minut do lodówki.
Po tym czasie ciasto wałkuję, podsypując blat mąką. Umieszczam w blaszkach do tart, nakłuwam widelcem i wsuwam do nagrzanego piekarnika 180' na 20-25 minut. Następnie studzę.Rabarbar kroję na małe kawałki, wrzucam do garnka i zasypuję cukrem. Gotuję na małym ogniu do uzyskania masy konfiturowej, studzę. Przekładam do tarteletek, wykrawam paski z kruchego ciasta  i układam je na przemian na tarcie. Posypuję wierzch migdałami i piekę 15 minut w 180'. Po ostudzeniu posypuję cukrem pudrem
Smacznego:)

"Męska szkoła gotowania" a w niej tortilla....tadam!

13.5.14

"Męska szkoła gotowania" a w niej tortilla....tadam!

W "Męskiej szkole gotowania" dziś tortilla, którą fachowo przygotowuje Rafał:) Kto nie jadł niech żałuję! ostatnio rzadko dodaję dania Rafała..nie dostałam po uszach ale że tortilla naprawdę grzechu warta postanowiłam Wam ją pokazać..bo jest co! Dodatki jednak robią różnicę:) dla mnie rarytas...awokado które uwielbiam...wiem ma dużo kalorii:) ...kukurydza, czerwona fasola... sos czosnkowo ogórkowy którym zwykle się zajadamy mimo zionięcia :) i sambal, koniecznie musi się znaleźć na moim placku! Reszta domowników zajada się soczystym mięsem a ja jego ociupinką do smaku :) To nie jest taka zwykła tortilla...ona jest od serca:) bo kto kocha jeść to i kocha gotować :)
Tortilla
przepis Rafała

Składniki: na 8 porcji
  • 8 placków do tortilli
  • 500g mięsa od szynki
  • 2 pomidory
  • duży zielony ogórek
  • mix sałat
  • 1/2puszki kukurydzy
  • puszka czerwonej fasoli
  • duża czerwona papryka
  • 1/2 pęczka pietruszki
  • awokado
  • sambal
  • harissa
  • kolorowy pieprz
  • kolendra mielona
  • sól 
Składniki: na sos czosnkowy z ogórkiem
  • 200g jogurtu naturalnego 
  • 100g majonezu
  • 1/4 zielonego ogórka  (startego na tarce o drobnych oczkach)
  • łyżeczka sambala
  • pieprz do smaku
Składniki jogurtu mieszamy razem i odstawiamy.
Mięso pokroić, połączyć z kolorowym pieprzem, solą, harissą i kolendrą, wymieszać i smażyć na gorącej patelni.
Placki podgrzewamy na patelni lub grillu, jednak nie za mocno ponieważ staną się twarde i nie będzie można ich zwinąć! smarujemy ciepłe placki sosem, dodajemy sałatę, warzywa pokrojone na paski, kawałki smażonego mięsa, drobno pokrojoną zieloną pietruszką, awokado, kukurydzę i fasolę. Na wierzch polewamy dodatkowo sosem czosnkowym i sambalem. Zwijamy placek razem z folią aluminiową i zjadamy:)

Z cyklu "Wypiekanie na sniadanie" i bułki hamburgerowe

12.5.14

Z cyklu "Wypiekanie na sniadanie" i bułki hamburgerowe

Kolejny tydzień za mną w towarzystwie pięknie pachnących hamburgerowych bułek z przepisu Eweliny, znanej nam Polki:) Te bułeczki to mistrzostwo świata:) polecam każdemu kto jeszcze ich nie wypiekał:)
Bułki do hamburgerów
Cytuję za Eweliną
|porcja: 12 bułek, przepis prawie jak tutaj|

Zaczyn
  • 340g pszennej białej mąki chlebowej (typ 750 lub 850)
  • 2 łyżeczki drożdży instant (lub 10g drożdży świeżych)
  • 340g ciepłego mleka (35-38C)
Drożdże mieszamy z mąką i dodajemy mleko. Mieszamy, zakrywamy folią i zostawiamy na 2 godziny w temperaturze pokojowej (zaczyn powinien potroić swoją objętość).

Ciasto właściwe
  • 215 g pszennej białej mąki chlebowej (j/w)
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 łyżki syropu z agawy, miodu lub cukru
  • 2 żółtka
  • 5 łyżek rozpuszczonego masła lub oleju roślinnego
  • 1 jajko do posmarowania bułek wymieszane za 2 łyżkami jasnego piwa
  • sezam do posypania bułek

Do zaczynu dodajemy pozostałe składniki i mieszamy.
Wyrabiamy miękkie, elastyczne i gładkie ciasto - mikserem przez 15 minut, ręcznie przez 30 minut. Ten etap jest bardzo ważny, ponieważ bułki muszą być mocno 'dotlenione'.
Z ciasta formujemy kulę, wkładamy ją do naoliwionej misy, zakrywamy folią i wstawiamy do lodówki na całą noc.
Na drugi dzień wyjmujemy ciasto na lekko naoliwiony blat, dłońmi rozciągamy je na prostokąt o grubości około 1.5 cm i 12 mniejszych prostokątów.
Formujemy dobrze naciągnięte bułki (tutaj pokazałam jak ja formuję swoje bułki) i układamy je w odległości około 5cm na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Przykrywamy luźno folią i zostawiamy na 2 - 2.5 godziny, aż bułki podwoją swoją objętość.
Piekarnik rozgrzewamy do 200C.
Każdą bułkę smarujemy dwukrotnie jajkiem roztrzepanym z piwem i posypujemy ziarnem sezamowym.
Pieczemy przez 15-17 min, aż bułki będą rumiane.
Wyjmujemy z piekarnika i studzimy na blasze.

Piekły ze mną :)
Dobrawa z blogu Bona Apetita
Wiosenka z blogu Eksplozja smaku
Kinga z blogu Małe kulinaria
Ewelina z blogu Przy kubku kawy
Marzena z blogu Zacisze kuchenne
Bernadeta z blogu Mój kulinarny pamiętnik
Iza z blogu Smaczna pyza



Home made czyli oliwa bazyliowa!

7.5.14

Home made czyli oliwa bazyliowa!

No więc zrobiłam sobie prawdziwą, elegancką oliwę bazyliową :) taką idealną, pięknie pachnącą i domowej roboty! Robiłam dawno temu oliwę ziołową ale nie miałam wtedy ani doświadczenia ani też nie mogłam nigdzie nic podejrzeć, o zapytaniu nie było mowy w związku z tym wyszła średnia chociaż żeby nie skłamać oczywiście ją zużyłam:) Tym razem było inaczej...przygotowanie oliwy widziałam dość dawno temu w pracy, najpierw zastanawiałam się do czego ma służyć smażona bazylia, potem widziałam jej dalszy proces i znowu miałam powód by się zastanawiać, ponieważ nie spotkałam się ze smażonym bazyliowym pesto i w końcu okazało się, że jest to oliwa o pięknym zielonym intensywnym kolorze, przecudnym zapachu i eleganckim wyglądzie... wtedy już postanowiłam, że ją zrobię ale nie byłam na tyle doświadczona by się odważyć no i właśnie teraz przyszedł czas na home made:) Na majówce byliśmy w Berlinie, specjalnie zakupiłam do celów oliwnych bazylię tajską, która pachnie anyżem, przyjechaliśmy do domu a ponieważ bardzo mi się śpieszyło z wykonaniem tej oliwy tym bardziej, że również w Berlinie zakupiłam do tego celu przepiękne butelki, postanowiłam działać i zamiast powoli partiami wrzucać listki bazylii, wpakowałam na olej całą garść i niestety nie dość, że obniżyłam temperaturę oleju to jeszcze moje listki zbrązowiały i się spaliły! Kolejnego dnia pobiegłam po dwie duże donice bazylii i ponowiłam próbę oczywiście tym razem pytając naszego kochanego szefa kuchni Piotra o wszystkie szczegóły i dziś udało się wykonać najbardziej aromatyczną oliwę na świecie. Dodam jeszcze, że oliwa koniecznie musi być przechowywana w ciemności, jeśli chcecie cieszyć się pięknymi butelkami jak ja, należy je po sfotografowaniu owinąć w folię aluminiową :) Oliwa ze świeżych ziół nie jest niestety trwała dlatego też nie ma sensu robić jej dużych ilości, jeśli chcecie wrzucić na przykład dekoracyjnie gałązkę bazylii do buteleczki weźcie pod uwagę, że o wiele szybciej trzeba ją zużyć niż tę, na którą podaję przepis poniżej...wszelkiego rodzaju świeże zioła czy warzywa zalane oliwą mają tendencję do fermentacji, oliwa traci swoją klarowność i staje się brzydko mętna..nie polecam!Dekoracyjne gałązki ziół najlepiej wcześniej ususzyć i wtedy postępować jak niżej:)a tę oliwę polecam do zup, wszelkiego rodzaju grillowanych kanapek, sałatek i szczególnie młodych ziemniaków!


Home made czyli oliwa bazyliowa! 
przepis Piotra

Składniki: na około 500ml
  • dwie spore donice bazylii
  • olej rzepakowy do smażenia
  • olej z pestek winogron
Rozgrzewamy olej rzepakowy, w tym czasie obrywamy listki bazylii. Kiedy olej się rozgrzeje wrzucamy niewielką ilość bazylii, niewielka oznacza dosłownie kilka po to by nie obniżyć temperatury oleju. Bacznie obserwować smażone listki, mają być wciąż pięknie zielone wyglądające jak chips, gdy to nastąpi wyjmujemy łyżką cedzakową na papierowy ręcznik i osuszamy liście z nadmiaru oleju. Gdy usmażymy całą bazylię i osuszymy, przekładamy do blendera, jak ktoś ma Thermomix to jak najbardziej posłuży on podczas miksowania, miksujemy i powolutku dodajemy oliwę z pestek winogron. Właściwie ilość dodanej oliwy zależy od tego jak intensywna ma powstać oliwa bazyliowa ale przy dwóch donicach bazylii nie wyjdzie fajna oliwa jeśli dodamy litr tej z pestek winogron. Dlaczego z pestek winogron? ponieważ ma łagodny, delikatny smak i nie zdominuje smaku bazyliowej oliwy.

Z cyklu "Wypiekanie na sniadanie" chleb z pieczonymi ziemniakami... u mnie z zielonymi szparagami i porem

4.5.14

Z cyklu "Wypiekanie na sniadanie" chleb z pieczonymi ziemniakami... u mnie z zielonymi szparagami i porem

No tak..musiałam coś zmienić ...zamieniłam więc ziemniaki na karmelizowany por i zielone szparagi.. nie było to celowe zamierzenie, po prostu okazało się, że w domu nie ma ziemniaków a nikomu nie chciało się po nie pójść:) por jest w lodówce prawie zawsze...nadzieja R. że Małgosia zrobi chińską zupę :) a szparagi bywają gdy jest na nie sezon! Ciągle wydaje mi się, że mój chleb nie rośnie tak jak powinien, bynajmniej wyciągnięty z kosza nie wydaje się na super wyrośnięty, za to w piecu podnosi swój szanowny tyłek i rośnie chociaż wydaje mi się jednak, że kiedyś rósł bardziej...no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...nie podpasował mi jednak w chlebie rozmaryn, był dość intensywny jak na moje smaki chociaż bardzo go lubię w cięższych potrawach..zdecydowanie wolę do pieczywa tymianek:) ale sam chleb..polecam!

Chleb z pieczonymi ziemniakami i rozmarynem
z blogu W kuchni można wszystko
u mnie chleb z zielonymi szparagami i karmelizowanym porem

Składniki:(1 duży, lub 2 małe bochenki)
  • 2 łyżki zakwasu pszennego
  • 1 szklana mąki
  • 2/3 szklanki wody
Wszystkie sładniki wymieszaj do uzyskania jednolitej konsystencji i pozostaw do przefermentowania w ciepłym miejscu na kilka godzin (8 – 12). Zakwas jest gotowy do dalszej pracy, jeżeli łyżeczka pobrana z zaczynu unosi się na powierzchni wody. Przygotuj ziemniaki:
  • 0,5 kg ziemniaków (1/2 pęczka zielonych blanszowanych szparagów)
  • 1 łyżka oliwy
  • 2 łyżki posiekanego rozmarynu
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 średnie pory+ łyżeczka cukru
Blanszowane szparagi pokroiłam na 2 cm kawałki, por pokroiłam na cienkie paski i karmelizowałam na łyżce oliwy i łyżeczce cukru do miękkości, ostudziłam.
 Przygotuj ciasto właściwe:
  • 600 g mąki chlebowej
  • 1 i 1/4  szklanki wody
  • cały zaczyn z dnia poprzedniego (-2 łyżki na następne pieczenie)
  • 1 łyżka soli
  • por + szparagi
Do miski wlej wodę, dodaj zaczyn. Wymieszaj dokładnie, wsyp mąkę. Zmieszaj tylko do połączenia składników, przykryj miskę ścierką lub foliową reklamówką i odstaw na 20 – 40 minut. Po tym czasie dodaj sól i wyrabiaj ciasto ręcznie rozciągając je i składając w misce (ok 6 minut)  lub mikserem przez ok 3 minuty na pierwszej prędkości i  3 minuty na drugiej. Dodaj wystudzone, przestudzone ziemniaki i już ręcznie, delikatnie wrób je do ciasta.
Miskę przykryj plastikową siatką i  odstaw na 2 godziny, składając w tym czasie trzykrotnie w odstępach trzydziestominutowych. Przefermentowane ciasto wyrzuć na blat i przedformuj ciasto w kulę (jeżeli chcesz dwa mniejsze bochenki, podziel ciasto na dwie części i uformuj każdą z nich) i pozostaw na 20 minut. Po tym czasie oprusz kulę mąką, obruć na drugą stronę i uformuj bochenek. Dobrze obsyp go mąką i włóż do koszyka wyłożonego ściereczką obsypaną mąką. Koszyk wsadź do plastikowej torby, dobrze owiń i najlepiej wstaw do lodówki, aby ciasto mogło w niej wyrastać przynajmniej 8 – 12 godzin.
Wyrośnięty bochenek  wyrzuć na deskę, natnij i piecz w naparowanym piekarniku nagrzanym do 220 stopni przez 40 minut. Po dwudziestu minutach uchyl lekko piekarnik, aby uwolnić parę. Chleb najlepiej piec na nagrzanym kamieniu do pizzy, lub bardzo dobrze rozgrzanej blasze. Jeżeli masz żeliwny lub ceramiczny garnek, nagrzej piekarnik maksymalnie i wstaw garnek (razem z pokrywką) na dwadzieścia 30 minut aby się nagrzał. PO tym czasie wyjmij go i umieść w nim chleb. Piecz pod przykryciem 20 minut, potem zdejmij pokrywę i dopiekaj przez kolejne 20 na głęboko brązowy kolor.
Po upieczeniu chleb dokładnie wystudź.
Ravioli z botwiną i ricottą

3.5.14

Ravioli z botwiną i ricottą

No więc kupiłam dwie maszynki do kiciusia..jedna z nich wałkuje ciasto a druga skleja ravioli i rozpoczęłam moją nową przyjaźń z pierożkami:) Wałkowarkę do ciasta pokochałam od razu, jest świetna, idealna, najlepsza! Na prawdę warto składać do skarbonki by ją posiąść! Maszyna do ravioli nieco mnie zawiodła ale myślę, że to nie jej wina...chyba trzeba mieć wprawę...w każdym razie ravioli wychodziły puste więc resztę makaronu jaki mi pozostał zrobiłam bez maszyny wycinając po prostu kółka...smak pierożków idealny! to chyba moje najlepsze pierogi! może dlatego, że lubię warzywne..:) Botwiny nie gotowałam ani też nie smażyłam, zwyczajnie pokroiłam i dodałam do ricotty. Taki obiad to dla mnie rarytas! Polecam:)
Ravioli z botwiną i ricottą.
przepis własny

Składniki:na makaron
  • 200g mąki krupczatki T450
  • 2 całe jaja
Składniki wymieszać z sobą i włożyć do lodówki na godzinę. Przy wyrabianiu ciasto jest dość sztywne ale po "odpoczęciu" jest dość plastyczne więc nie należy na początku dodawać ani wody ani oliwy. Podczas wałkowania należy podsypywać mąką szczególnie gdy wałkujemy maszyną.

Składniki: na farsz
  • 250g ricotty
  • pół pęczka botwiny z łodyżkami
  • pół pęczka koperku
  • jeden ząbek czosnku
  • sól, pieprz do smaku
  • oliwa z oliwek do polania wierzchu
Botwinę  i koperek kroimy bardzo drobniutko, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, ricottę i doprawiamy do smaku.
Wałkujemy ( u mnie maszynowo) płaty makaronowego ciasta, układamy pas ciasta na blacie i odmierzamy mniej więcej połowę wzrokiem :) wykładamy pełną łyżeczkę farszu robiąc odstępy do "wzrokowej" połowy naszego ciasta, kolejną połową przykrywamy pas z farszem dociskając dobrze palcami szczególnie tuż przy kulce farszu, wycinamy kółka i odkładamy na oprószony blat mąką. Wstawiamy wodę z odrobiną soli, gdy się zagotuje wrzucamy ravioli partiami. Po ugotowaniu układamy na talerz i polewamy oliwą z oliwek. Smacznego:)

Białe szparagi z masłem czosnkowym i migdałami

2.5.14

Białe szparagi z masłem czosnkowym i migdałami

Kolejny pyszny talerz, który pochłonęłam ze smakiem... prosto, szybko i smacznie- tak lubię najbardziej :) Praca na działce prawie zakończona choć męcząca ale za to widać już efekty i niebawem być może usiądę na trawie:)... mój rabarbar jest już coraz większy, jeżyna puściła listki a na truskawkach pojawiły się malusie piękne białe kwiatuszki... skopałam kawałek ziemi by zrobić dwie grządki na których posadziłam czosnkową cebulę od sąsiada i dynie hokaido, czeka na mnie u jednej z sąsiadek cukinia w doniczce i pomidory od mamy Krzysia... i tak zaczęła się właśnie przygoda z działką :)a.. i zasiałam jakiś czas temu szczypiorek przy płocie który właśnie wykiełkował po tych kilku deszczowych dniach :)
Białe szparagi z masłem czosnkowym i migdałami
przepis własny

Składniki:
  • pęczek szparagów
  • 100g masła
  • 1 ząbek czosnku
  • pół pęczka koperku
  • garść prażonych migdałów
 Obrać zdrewniałe końce szparagów, zagotować wodę z odrobiną soli, włożyć szparagi tak by ich główki wystawały i gotować 10 minut. W tym czasie uprażyć migdały, stopić masło i dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Pokroić koperek. Ugotowane szparagi wyłożyć na plater, polać masłem, oprószyć koperkiem i posypać wierzch migdałami. Smacznego:)

Nowalijkowa sałata.. na obiad:)

30.4.14

Nowalijkowa sałata.. na obiad:)

Zawitała do nas wreszcie wiosna choć dość kapryśna myślę z tymi zmianami pogodowymi...stąd u mnie przeziębienie..katar nie do opanowania..mały zanik głosu i wahania temperatury... ale uraczyłam się wczoraj mega dobrym obiadem czyli sałatą z nowalijek z dodatkiem jadalnych kwiatków i liściem musztardowca, który zresztą zaliczany jest do warzyw i charakteryzuje się dwiema barwami- zieloną i czerwoną oraz pikantnym, musztardowym smakiem. Dowiedziałam się również, że musztardowca można  marynować.. sezon w pełnie więc jak najbardziej polecam!, nada się do sałatek, curry, jako dodatek do szpinaku a nawet moich ulubionych dań azjatyckich. Do sałatek zdecydowanie polecam liście małe, bardziej delikatne i nie wymagające blanszowania, są również delikatniejsze w smaku.. natomiast do marynowania czy gotowania liście duże są idealne, oczywiście trzeba po blanszowaniu wyciąć grube nerwy i odciąć łodyżki tak jak w przygotowaniu liści kapusty do gołąbków. Moja sałata składała się z pysznych młodych ziemniaków, które piekłam w piekarniku z dodatkiem soli, pieprzu i oliwy rozmarynowej..zapach nieziemski i zjadłoby się takie pyrki nawet same bez dodatków! Oliwę rozmarynową bardzo łatwo przygotować... wystarczy mieć pod ręką dobrej jakości oliwę z oliwek, pół pęczka świeżego rozmarynu i kilka ząbków czosnku bez obierania...wszystko wrzucacie do garnka i na małym ogniu doprowadzacie do wrzenia, wyłączacie gaz i pozostawiacie do czasu aż oliwa przestanie pyrkać, włączacie ponownie ogień i na malutkim znowu doprowadzacie do pyrkania i w sumie tak trzy razy i mamy pięknie pachnący olej rozmarynowy, który przecedzamy i przelewamy do butelki :) Super sprawa...do grzanek, do dresingów, do chleba.. nawet do hummusu! ale teraz to już tylko sałatka..zapraszam:)
Sałata z pieczonym ziemniakiem, szparagami, rzodkiewką i zieleniną
przepis własny

Składniki:
  • paczka roszponki
  • 1/2 kg młodych ziemniaków
  • 1/2 pęczka zielonych szparagów
  • 1/2 pęczka rzodkiewki
  • małe listki botwiny
  • odrobina koperku
  • kilka młodych listków musztardowca
  • kwiatki jadalne
  • oliwa rozmarynowa
  • sól, pieprz
Ziemniaki najpierw dobrze myjemy, następnie kroimy je w ósemki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Doprawiamy solą, pieprzem i spryskujemy oliwą rozmarynową. Pieczemy w temperaturze 200' ok 30 minut co jakiś czas przewracając by nie przywarły do papieru.
Odcinamy zdrewniałe końcówki szparagów i blanszujemy 4 minuty, wkładamy do wody z lodem i odstawiamy. Rzodkiewkę kroimy na plasterki, koperek drobno. Jedną łyżkę oliwy rozmarynowej wylewamy na każdy talerz, posypujemy koperkiem i przykrywamy garścią roszponki, układamy pieczone ziemniaki, przekrojone wzdłuż blanszowane szparagi, liście botwiny, rzodkiewkę, liść musztardowca i jadalne kwiatki.Sałatka gotowa... można jeść:) Smacznego!





Marynujemy... dziś zielone szparagi!

28.4.14

Marynujemy... dziś zielone szparagi!

Nadszedł czas na marynowanie... na pierwszy ogień idą szparagi bo przecież trzeba szybko o nich pomyśleć zwłaszcza, że tak szybko znikną nam z oczu a jak napisałam wcześniej... nie zamierzam w tym roku ich przegapić :) Lekko słodka marynata z nutą czosnkowo paprykową... sama jestem ciekawa jak będą smakować, jednak to moje smaki więc chyba się nie zawiodę :)Słoje Weck dodają przepięknego uroku więc marynowania dopiero początek:)
Zielone marynowane szparagi
przepis własny

Składniki: na dwa słoiki Weck
  • pęczek zielonych szparagów
  • 4 ząbki czosnku pokrojone na plastry
  • 6 liści laurowych
  • 6 papryczek chili suszonych
  • gałązka świeżego rozmarynu
  • 2 łyżki gorczycy
  • łyżka zmiażdżonych ziaren kolendry
  • łyżka zmiażdżonego kolorowego pieprzu
  • 10 ziaren ziela angielskiego
  • 1 łyżka miodu
  • 1 łyżka cukru
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 3/4 szklanki octu 10%
  • 2 szklanki wody
Przygotowanie:
Obrać zdrewniałe końcówki szparagów i blanszować 5 minut w lekko osolonej wodzie, następnie zalać je bardzo zimną wodą, najlepiej z kostkami lodu by przerwać proces gotowania, wtedy szparagi nie stracą swojego koloru i zachowają swoją jędrność. Przygotować marynatę: Wszystkie składniki umieścić w garnku i zagotować. Szparagi ułożyć w słojach, do każdego dodać po 3 papryczki chili, kilka plastrów czosnku, 3 listki laurowe, 5 kulek ziela angielskiego i gałązkę rozmarynu, zalać słoje marynatą i natychmiast zamknąć. Jeśli chcesz zachować szparagi na zimę należy  je pasteryzować najlepiej gotując  przez  10 minut na malutkim ogniu. Jeśli pasteryzujemy na sucho, nastawiamy piekarnik na 120' i pieczemy 10 minut. Pasteryzowane słoje pozostawiamy na drewnianej desce do ostygnięcia. Słojów Weck nie obraca się do góry dnem. Smacznego!


Tarteletki z musem czekoladowym i truskawkami

27.4.14

Tarteletki z musem czekoladowym i truskawkami

Mus czekoladowy zdobył serca domowników, jest idealny dla czekoholików i osób potrzebujących dużej dawki słodkości :) Truskawki świetnie komponują się z kremem nie tylko wizualnie:) Polecam!
Tarteletki z musem czekoladowym i truskawkami
przepis Jadalnia

Składniki: na kruche ciasto
  • 170g mąki pszennej tortowej
  • 120g zimnego masła
  • 2 łyżki mielonych migdałów
  • żółtko
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany
Z wszystkich składników zagniatam ciasto jak na kruszonkę, wyrabiam chwilę do połączenia składników i odstawiam zawinięte w folię spożywczą na 30 minut do lodówki.
Po tym czasie ciasto wałkuję, podsypując blat mąką. Umieszczam w blaszce do tart, nakłuwam widelcem i wsuwam do nagrzanego piekarnika 180' na 20-25 minut. Następnie studzę.

 Składniki: na krem czekoladowy
  • 5 żółtek
  • 150g cukru
  • 150g śmietanki
  • 270g czekolady 72%
  • 0,5l śmietanki 36% 
Najpierw ubijamy śmietankę na 80% i odstawiamy.
Cukier wsypać do szerokiego, suchego garnka i spalić na karmel, gdy już będzie płynny o barwie karmelu dodać podgrzaną lekko śmietankę i poruszać kilka razy garnkiem by rozprowadzić masę po całości. Przelać odrobinę masy do rozbełtanych żółtek by je zahartować, rozmieszać i przelać do garnka z masą karmelową. Podgrzewać całość na małym ogniu przez około 4 minuty. Przekładamy masę karmelową do misy miksera i ubijamy aż ostygnie i powstanie z niej masa krówkowa. W czasie ubijania się krówki, topimy czekoladę w kąpieli wodnej. Gdy nasza krówka jest gotowa przekładamy ją do dużej miski, dodajemy stopioną jeszcze ciepłą czekoladę i mieszamy rózgą do połączenia się składników. Następnie dodajemy w trzech turach ubitą śmietankę i roztrzepujemy rózgą pierwsze dwie tury, ostatnią trzecią staramy się wmieszać szpatułką by powstały tz "dziury" w kremie...oznacza to, że krem został napowietrzony i będzie bardzo delikatny i nie zbity! Uwaga!!! krem szybko zastyga!

A było to! ...szparagi pistacjowe z awokado

24.4.14

A było to! ...szparagi pistacjowe z awokado

Pamiętacie o szparagach? sezon już się rozpoczął! Tym razem nie pozwolę sobie na ich przegapienie!... tym bardziej, że sezon trwa bardzo krótko! Przepisów na przyrządzenie jest mnóstwo a ja zwykle nie zdążam z pięcioma bo zwykle każdy domownik ma ochotę na coś innego niż szparagi... ten sezon jednak należy do mnie i nie zawaham się przejeść sporej ich ilości :) otóż zamierzam i to od dziś... na talerzu poniżej aż dwa pęczki tylko dla mnie:) Yuppi!
Szparagi pistacjowe z awokado
przepis własny

Składniki: dla 4 osób
  • 2 pęczki świeżych białych szparagów
  • 1 pęczek natki pietruszki + garstka do dekoracji
  • duża garść świeżych liści cytrynowej bazylii + małe listki do dekoracji
  • 1 szklanka łuskanych pistacji + do posypania wierzchu
  • 2szt dojrzałego awokado
  • sok z dwóch cytryn
  • otarta skórka z jednej cytryny
  • 1/2 szklanki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka octu winnego
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
Szparagi obrać i gotować 10 minut na stojąco ( główkami do góry ) Zioła + pistacje + sok z cytryny, skórkę oraz oliwę przełożyć do blendera i zmiksować na masę konsystencji pesto. Masę przełożyć do naczynia, doprawić solą i pieprzem a na końcu dodać dwa rodzaje octu i dobrze wymieszać.
Obrać awokado, usunąć pestkę i pokroić na półplasterki. Ugotowane szparagi wyłożyć na talerz warstwami, na każdą wyłożyć pistacjową masę i układać kolejną warstwę szparagów. Na ostatniej warstwie rozłożyć półplasterki awokado, spryskać sokiem z cytryny, posypać wierzch natką pietruszki, cytrynową bazylią oraz rozdrobnionymi pistacjami. Zjeść od razu!..kusi :)
Smacznego!

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji