Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia Azjatycka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia Azjatycka. Pokaż wszystkie posty
Azjatyckie żeberka

1.5.20

Azjatyckie żeberka

Kuchnia azjatycka to chyba moja ulubiona kuchnia chociaż gdy jest jej już za dużo poszukuję tradycyjnego jedzenia. Dzisiaj żeberka których nie jedliśmy z dobre dwa lata i to  w azjatyckim klimacie #inspirowanenatura. Naprawdę dobre! lekko słodkie, trochę czosnkowe, odrobinę pikantne i ciut kwaśne no i to właśnie lubię najbardziej.
Użyłam #Vegetanatur z czosnkiem dla lepszego smaczku, nie trzeba bawić się z obieraniem czosnku a smak i zapach jest bezcenny. Po prostu pycha i już!

Azjatyckie żeberka
przepis własny

Składniki:

  • 1 kg żeberek
  • 2 łyżeczki Vegeta Natur z czosnkiem
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 2 łyżki miodu
  • 3 łyżki oleju sezamowego
  • łyżka octu ryżowego
  • papryczka chili
  • sok z połowy limonki
  • świeża kolendra
Dodatki: ryż długoziarnisty


Przygotowanie:
Najpierw zamieszaj marynatę. Do naczynia włóż wszystkie składniki i wymieszaj marynatę. Opłukane, osuszone żeberka zamarynuj w przygotowanej marynacie i odstaw pod przykryciem w lodówce na przynajmniej 3 godziny. Po tym czasie włącz piekarnik na 200' i piecz godzinę, po tym czasie zwiększ temperaturę do 220' i piecz kolejną godzinę tak  by żeberka się dobrze podpiekły i ładnie odchodziły od kości. W tym czasie przygotuj sałatkę z ogórków. 

Sałatka z ogórków
  • 3 zielone ogórki
  • papryczka chili
  • 1 łyżeczka Vegeta Natur z czosnkiem
  • 1 łyżka octu ryżowego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 łyżka miodu
Ogórki zetrzyj na mandolinie na plasterki, wymieszaj z pozostałymi składnikami i odstaw do zamarynowania na czas pieczenia się żeberek.
Ugotuj ryż według przepisu na opakowaniu, przełóż na półmisek, ułóż na ryżu upieczone żeberka, polej marynatą z pieczenia, posyp posiekaną chili oraz świeżymi gałązkami kolendry. Podawaj z sałatką ogórkową.
Smacznego.

Przepis bierze udział w konkursie
#durszlakXvegetanatur

Chrupiące tofu na ostro z pak choy

2.3.18

Chrupiące tofu na ostro z pak choy

Chwila relaksu w domu, w ukochanej kuchni nie szkodzi raczej nikomu a ja ostatnio nie mam czasu na gotowanie. Działam od jakiegoś czasu na tofu w wersji słodkiej ale dziś miałam chęć na ostre kawałki przypieczonego chrupiącego pachnącego olejem sezamowym tofu więc zwyczajnie otworzyłam lodówkę bo z domu wychodzić się nie chce i znalazłam tam pak choy czyli chińską kapustę, której nie wykorzystaliśmy w weekend. Wymyśliłam więc i kapustę na ostro słodko i tofu. Jeśli nie lubicie tofu to najprawdopodobniej nie jedliście jeszcze dobrze zrobionego. Niestety tofu tz ser sojowy nie posiada smaku ani przyjemnego aromatu ale da się z niego wyczarować cuda więc warto spróbować! Przed przystąpieniem jednak do pracy należy dobrze zamarynować tofu, żeby dało się przełknąć bez okrzyku "ble" ale to chyba też kwestia dojrzenia do tego nieserowego sera :-)
Pamiętam jak próbowałam po raz pierwszy, zrobiłam wówczas szaszłyki które były tak obrzydliwe, że niestety wylądowały w koszu ale ja tak łatwo się nie poddaje więc spróbowałam kolejne kilka razy aż moje podniebienie przyzwyczaiło się do tego smaku a zapach już nie przerażał po otwarciu opakowania! Dla mnie najlepsze tofu jest na ostro z dodatkiem czosnku, imbiru i miodu ale to chyba kwestia gustu. Można jednak zjeść dobre jedzenie na bazie tego składnika więc nie bójcie się tylko spróbujcie!


Chrupiące tofu na ostro z pak choy 
przepis własny

Składniki: na 3 mniejsze porcje
  • 300g tofu naturalnego
  • dwie średnie główki kapusty pak choy
  • kawałek imbiru
  • 3 ząbki czosnku
  • łyżeczka pieprzu syczuańskiego
  • duża łyżeczka płynnego miodu
  • łyżka oleju sezamowego
  • łyżeczka chili w płatkach
  • łyżka sosu sojowego jasnego
  • odrobina sezamu
  • łyżka oliwy 
  • bułka tarta

Przygotowanie:
Dzień wcześniej otwórz tofu, wyjmij je na papierowy ręcznik kuchenny i odciśnij jak najwięcej wody. Pieprz syczuański utrzyj w moździerzu, imbir przeciśnij przez praskę, czosnek pokrój na plasterki. Przygotuj naczynie do którego włóż wszystkie składniki oprócz kapusty. Dobrze wymieszaj i włóż do marynaty pokrojone w dość dużą kostkę tofu. Zamieszaj naczyniem tak by tofu pokryło się marynatą, zafoliuj i włóż na noc do lodówki. Następnego dnia zamarynowane tofu zamieszaj jeszcze raz, następnie obtocz w bułce tartej z sezamem i smaż na rozgrzanym tłuszczu do zrumienienia obracając oczywiście na drugą stronę. Na drugiej patelni rozgrzać łyżkę oliwy, dodać pozostałą marynatę i wrzucić kapustę. Podsmażać aż kapusta lekko zwiotczeje. Przełożyć na talerze i jeść od razu. Można podać z ryżem. Smacznego!
Najlepszy Pad Thai

6.4.17

Najlepszy Pad Thai

W ramach podziękowania otrzymałam Voucher na warsztaty do znanego wszystkim Cook Up, ponieważ na warsztatach w owym miejscu byłam już kilkanaście razy, postanowiłam zrobić lubemu niespodziankę  i zabrałam go na Tajskie Walentynki z Sergiuszem Hieronimczakiem. Nie zawsze warsztaty w Cook Up mnie zadowalały, nie zawsze osoba prowadząca potrafiła przekazać wiedzę, albo po prostu daną tematykę miałam w jednym palcu! ale te były rzeczywiście wyjątkowe, ponieważ na prawdę nauczyliśmy się przygotowywać wszystkie trzy dania z proponowanych w menu co rzadko się zdarza bo zwykle każda grupa przygotowuje inną pozycje z menu warsztatowego. Sergiusz poprowadził warsztaty bardzo fajnie, zdecydowanie najlepiej z wszystkich szefów prowadzących u których byłam! Najpierw przygotowywaliśmy  wszystkie składniki do wszystkich dań, układaliśmy je na jednym wspólnym stole, następnie Chef pokazał nam wszystkim jak ugotować zupę w małym rondelku, każdy spróbował i wówczas każdy z nas w grupie partnerskiej czyli ja i Rafał gotowaliśmy dokładnie tak jak sam Chef, następnie siadaliśmy wspólnie do stołu i zajadaliśmy się pysznymi smakami. Kiedy skończyliśmy konsumpcję zupy, Chef pokazał nam kolejne danie jakim była sałatka na ciepło z wołowiną. Kolejnym był właśnie Pad Thai i banany w karmelu, których chyba już nikt nie miał ochoty ani robić ani jeść! Było bardzo ciekawie i bardzo smacznie! No i jak widać na poniższym zdjęciu robimy Pad Thai-a w domu!
Najlepszy Pad Thai 
Autor: S.Hieronimczak


Składniki: na sos Pad Thai
  •  700g czerwonej papryczki chili
  • 400g cukru
  • 100ml octu ryżowego lub winnego
  • pasta krewetkowa opcjonalnie
  • 6 ząbków czosnku
  • 70ml oleju
  • 70ml sosu sojowego ciemnego
  • 50g mąki z tapioki lub ziemniaczanej
Papryczki drobno posiekać, podsmażyć z czosnkiem, dodać resztę składników i gotować przez godzinę na wolnym ogniu. Mąkę z tapioki dodać na koniec by zagęścić sos.

Składniki: na 4 porcje
  •  400g ugotowanego makaronu ryżowego wstążki
  • 16 surowych krewetek
  • 200g piersi z kurczaka
  • sos do Pad Thai
  • 4 jajka
  • pęczek dymki
  • 50g świeżych kiełków fasoli mung
  • 50g orzeszków ziemnych ( u nas piniowe )
  • 150g tofu
  • sos sojowy
Zamarynować tofu w sosie sojowym i usmażyć. Z 4 jaj przygotować omlet, zrolować i pokroić w paski jak makaron, odstawić.  Orzeszki uprażyć, odstawić.  Makaron namoczyć zgodnie z instrukcją, rozgrzać olej i podsmażyć na nim kurczaka oraz krewetki. Dodać makaron, przemieszać i na koniec dołożyć pokrojony omlet. Smażyć do momentu aż całość będzie gorąca. Podawać z kiełkami, dymką, kolendrą oraz orzeszkami. Smacznego.
Kurczak imbirowo sojowy z kiełkami fasoli mung

10.3.17

Kurczak imbirowo sojowy z kiełkami fasoli mung

Powiedz mi, że masz ochotę na danie kuchni orientalnej a pobiegnę do kuchni! Dokładnie tak!
Dziś propozycja kurczaka w imbirze...jest lekko ostro, trochę słodko i delikatnie słono, pachnie imbirem i mocno kusi a to najważniejsze i ma mnóstwo warzyw- jeśli wrzucicie je na wysoki płomień i rozgrzaną patelnie, bardzo szybko dojdą a danie będzie gotowe w 15 minut :-)


Kurczak imbirowo sojowy
przepis własny

Składniki:
  • 1 filet z kurczaka
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 szalotki
  • 2 cm kawałek imbiru
  • 3 ząbki czosnku
  • garść grzybów schitake
  • średnia chili
  • pędy fasoli mung
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • łyżeczka cukru
  • mieszanka chińska
  • świeża kolendra
Ugotować na sypko ryż i odstawić na bok. Szalotkę oraz czosnek posiekać. Mięso oczyścić z błon, przepłukać i wysuszyć ręcznikiem papierowym. Przygotować marynatę z sosu sojowego, cukru, chili, imbiru oraz czosnku i dodać do niej pokrojonego w paski kurczaka.. Na woku rozgrzać oliwę, wrzucić szalotkę oraz grzyby schitake i smażyć do zrumienienia, następnie dodać  pokrojone w paski zamarynowane mięso kurczaka i dalej podsmażać na wysokim ogniu aż mięso dojdzie, dodać  mieszankę chińską  i podsmażać około 3 minuty. Na koniec dodać kiełki fasoli, przemieszać i podawać gorące z ryżem.
Smacznego!



Orientalne krewetki w sosie pomarańczowym

2.3.17

Orientalne krewetki w sosie pomarańczowym

Kuchnia tajska jest dla mnie jak miłość od pierwszego wejrzenia...której dnia i godziny się nie zapomina tak nie zapomina się smaków i aromatów! Hortex zainspirował mnie do działania, od razu wiedziałam co chciałabym zjeść! kupiłam sok i zredukowałam najlepszy, pachnący, pełen aromatów sos na świecie! Jeśli nie wierzycie koniecznie spróbujcie w swojej kuchni a na pewno orientalne, pomarańczowe krewetki podbiją Wasze serca!
Orientalne krewetki w sosie pomarańczowym 
przepis własny

Składniki:
  • 200g mrożonych  krewetek z ogonkami
  • 400ml soku Słoneczne Pomarańcze Hortex
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 2 łyżki wody kokosowej  
  • 1/2 małej limonki pokrojonej w cząstki
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 mała chili
  • pół pęczka świeżej kolendry
  • 1 pomarańcza filetowana
  • centymetrowy kawałek startego imbiru
  • 1 łyżka miodu
Krewetki odmrozić, opłukać i dobrze osuszyć w ręczniku papierowym. Do rondla wlać sok pomarańczowy, miód, starty imbir i na wolnym ogniu zredukować do powstania gęstego sosu, następnie dodać filetowaną pomarańcze i jeszcze chwilę pogotować. Na patelni rozgrzać olej kokosowy, następnie wrzucić posiekaną chili oraz czosnek i chwilę podsmażyć uważając by nie przypalić czosnku. Wrzucić krewetki i podsmażyć z obu stron po minucie. Podlać wodą kokosową, przemieszać i dodać wcześniej przygotowany orientalny sos pomarańczowy. Przez chwilę jeszcze wszystko pogotować, dodać na końcu posiekaną kolendrę i przełożyć gorące krewetki na talerz. Udekorować cząstkami limonki i podawać z pieczywem. Smacznego


Sezamowa tarta z łososiem i zielonymi szparagami

3.6.16

Sezamowa tarta z łososiem i zielonymi szparagami

Kolejna zachcianka szparagowa tym razem w połączeniu z łososiem i sezamem...oczywiście użyłam tahini z najlepszych rąk bo z lokalnej Poznańskiej firmy Primavika :-), którą uwielbiam!

Sezamowa tarta z łososiem i zielonymi szparagami
przepis własny

Składniki: na spód
  • 180g masła
  • 340g mąki pszennej
  • 20g białego sezamu
  • 1 łyżka tahini (użyłam Primavika )
  • jajko
  • odrobina soli
Wszystkie składniki umieścić w jednej misce, wyrobić ciasto dłońmi na gładko i rozwałkować na wielkość blaszki. Wypiec w temperaturze 180' około 20 minut, ostudzić.

Składniki: na farsz
  • 250g ricotty
  • łyżeczka tahini (użyłam Primavika )
  • 90ml śmietanki 30%
  • łyżka oliwy sezamowej
  • łyżka sosu sojowego
  • łyżeczka miodu
  • 2 jajka
  • 200g pieczonego łososia
  • pół pęczka zielonych szparagów
  • świeże listki kolendry
  • sól, pieprz do smaku 
Ricottę łączymy z tahini, śmietanką, jajami, sosem sojowym, olejem sezamowym i miodem. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Pieczonego łososia rozdrabniamy widelcem i przekładamy na spód upieczonej tarty, ze szparagów przygotowujemy wstążki obieraczką do warzyw, rzucamy na wyłożonego łososia i zalewamy masą jajeczno śmietanową. Wsuwamy do piekarnika na 170' i pieczemy około 20 minut. Po upieczeniu studzimy i rzucamy na wierzch wstążki szparagów oraz świeże listki  kolendry.
Smacznego :-)
Pierożki na parze z łososiem i tofu

15.12.15

Pierożki na parze z łososiem i tofu

Okres pierogowy trwa u wszystkich ..testujemy nowe farsze, smaki i kształty...nie jestem pewna czy tak łatwo jest wybrać właściwy smak skoro wszystkie są zawsze smaczne! Najlepiej w okresie świątecznym ulepić kilka rodzajów i cieszyć się ich smakiem przez święta :-)
Połączyłam tofu z łososiem by delikatnie "zmiękczyć" rybę...parmezanu by dodać przyjemnego ostrego smaku i wszystko fajnie się zgrało zatem polecam :-)
Pierożki na parze z łososiem i tofu
przepis własny

Składniki:
  • opakowanie gotowego ciasta do pierożków
  • 150g aksamitnego tofu - użyłam takiego  klik
  • 300g świeżego łososia
  • 50g świeżo startego parmezanu
  • łyżka soku z cytryny
  • odrobina białego sezamu do posypania wierzchu
  • sól,pieprz do smaku
Przygotowanie:
Łososia umyj i dobrze osusz w ręczniku papierowym, następnie odkrój mięso od skóry i bardzo drobno posiekaj, przełóż do naczynia i spryskaj sokiem z cytryną. Odstaw na 10 minut. Dodaj tofu do posiekanego łososia, parmezan, sól oraz pieprz i wymieszaj do połączenia składników. Nakładaj po jednej łyżeczce na środek gotowego ciasta, brzegi zwilż wodą i zlepiaj pierożki. Układaj w naczyniu do gotowania na parze i gotuj według instrukcji - u mnie około 9 minut. Wierzch gotowych pierożków posyp sezamem. Smacznego!




Malezyjska laksa w wersji wegan

25.11.15

Malezyjska laksa w wersji wegan

Laksa to popularny pikantny rosół z makaronem z kultury Peranakan, która stanowi połączenie chińskich i malajskich elementów znajdujących się w Malezji i Singapurze , oraz w mniejszym stopniu Indonezji. Istnieją dwie odmiany Laksy... curry laksa i Asam laksa. Curry laksa to kokosowa zupa z makaronem, a Asam laksa to kwaśna zupa rybna z makaronem.U mnie dzisiaj wersja wegan z plastrami tofu, tradycyjnie pikantna i bardzo gorąca bo taka powinna być. Zupa na obecne chłody jest idealna!



Malezyjska  Laksa w wersji wegan

przepis własny

Składniki:
  • 300g naturalnego tofu
  • 1 źdźbło trawy cytrynowej
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 cebula
  • 1 chili
  • 1 łyżeczka marynowanej kolendry 
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżka pasty z tamaryndowca
  •  spory kawałek imbiru
  • 400g mleka kokosowego
  • 600g bulionu warzywnego
  • sok z jednej limonki
  • 2 łyżki wina ryżowego Mirin
  • kiełki fasoli mung 
  • makaron ryżowy wstążki
  • świeża kolendra
Do dużego garnka wrzuć pastę z tamaryndowca, rozgniecioną trawę cytrynową, chili, posiekana cebulę oraz czosnek, starty na drobnej tarce imbir, kurkumę i marynowaną kolendrę. Podsmażaj kilka minut mieszając aż z Twojego garnka zaczną wydobywać się aromaty, podlewaj bulionem. Następnie dodaj pozostałe składniki ( oprócz kiełek ) i gotój na wolnym ogniu. W tym czasie ugotuj makaron ryżowy a także podsmaż na patelni pokrojone w plastry tofu i odstaw na bok.
Do miseczek nałóż makaron ryżowy oraz podsmażone tofu, zalej zupą i udekoruj kiełkami, świeżą kolendrą oraz chili. Smacznego!

 Pierożki japońskie Yaki gyoza

18.11.15

Pierożki japońskie Yaki gyoza

Pierożki gyoza robiłam pierwszy raz, w zasadzie farsz po ustaleniach w sieci nie różni się od tradycyjnych pierożków orientalnych więc zrobiłam farsz po mojemu :-) Z lepieniem akurat takich zakładek problemu nie ma więc warto się skusić na zrobienie! Ja robię podchody do pierożków lepionych jak francuski warkocz.. trudna sprawa z tym lepieniem ale i tego trzeba się nauczyć, taki mam plan :-)
Pierożki japońskie Yaki gyoza
przepis własny

Składniki:
  • opakowanie gotowego ciasta do pierożków gyoza
  • 1 średnia cebula pokrojona w drobną kostkę
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę 
  • łyżeczka płatków chili
  • 400 g mielonej wieprzowiny
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1/2 pęczka drobno posiekanej dymki
  • 1 łyżka utartego świeżego imbiru
Składniki: na sos
  • 30ml sosu sojowego
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 łyżka wina ryżowego Mirin
  • 1 łyżeczka miodu gryczanego
  • 1 mała łyżeczka piri piri lub innej pasty z chili
Wszystkie składniki sosu  umieszczamy w blenderze i miksujemy do połączenia składników.
Cebulę oraz czosnek podsmażamy na patelni, studzimy. Dodajemy mięso oraz pozostałe płynne składniki. Wszystko mieszamy do połączenia składników. Na każdy pierożek nakładamy pół łyżeczki farszu i lepimy metodą zakładki. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i układamy pierożki. Smażymy je bez przykrycia 2 minuty do zarumienienia. Następnie dodajemy pół szklankę wrzątku i przykrywamy patelnie pokrywką. Tak parujemy około 5 minut, następnie przekładamy na talerzyki i posypujmy prażonym białym sezamem. Podajemy z sosem sojowym lub słodkim chili. Smacznego!


Orientalny krem dyniowy z mango i krewetkami

11.10.15

Orientalny krem dyniowy z mango i krewetkami

Taką zupę sobie wymyśliłam dawno temu i oto jest, powstała w mojej kuchni w fazie relaksu i dobrej passy :-) Nie wiem czy ktoś próbował kiedyś połączenia dyni i mango ale jeśli nie to zdecydowanie polecam bo jest wyśmienite!Pragnę podziękować firmie  Kuchnie świata bo to one wyposażyły mnie w kilka bardzo ciekawych produktów między innymi w mango które dodałam do dzisiejszej zupy za fantastyczną współprace :-) zawsze była bardzo inspirująca, miło mi jest z Wami tworzyć!

Orientalny krem dyniowy z mango i krewetkami
przepis własny

Składniki:
  • 450g mrożonej dyni firmy Hortex
  • 300g mango w syropie (użyłam tego klik ) + połowa soku
  • po 4 królewskie krewetki na talerz
  • 400g mleka kokosowego ( klik )
  • 3 ząbki czosnku
  • łyżka oliwy
  • 1 źdźbło trawy cytrynowej
  • sok z jednej limonki
  • 4 liście kaffir
  • kilka łyżek śmietany kokosowej do polania wierzchu (zebranej z wierzchu mleka kokosowego )
  • odrobina chili w płatkach
  • kilka plasterków zielonej chili
  • kilka plasterków czerwonej chili
  • świeże gałązki liści kolendry
* dodatkowo makaron ryżowy błyskawiczny przygotowany według przepisu na opakowaniu
Przygotowanie:
Odmroź i oczyść krewetki.
Dynie  przełóż do naczynia do gotowania na parze. Gotuj do miękkości, przełóż do garnka, dodaj mango i zmiksuj na pulpę. Dodaj mleko kokosowe, sok z limonki i syrop z mango, gotuj na małym ogniu, dodaj kolejno drobno posiekaną trawę cytrynową oraz liść kaffiru.Dopraw odrobiną kolorowego pieprzu. Na patelni rozgrzej łyżkę oleju, wrzuć krewetki, płatki chili oraz drobno posiekany czosnek, smaż na małym ogniu do czasu aż krewetka nabierze różowego koloru. Zieloną i czerwoną chili posiekaj na cienkie krążki, przygotuj gałązki kolendry. Przelej krem dyniowy z mango do miseczek, na wierzch dodaj makaron ryżowy, krewetki z czosnkiem i chili oraz plaster mango. Wszystko posyp posiekanymi plastrami zielonej i czerwonej chili, polej śmietanka kokosową i połóż kilka gałązek świeżej kolendry. Podawaj od razu, jeszcze gorące!
Smacznego :-)


Ulubione czerwone curry z kurczakiem i  patisonem

21.7.15

Ulubione czerwone curry z kurczakiem i patisonem

Letnie curry z mini patisonem, idealne danie dla mnie! Nie sugerujcie się ilością składników bo nie jest ich aż tak dużo jakby się wydawało a sam przepis jest bardzo prosty i smaczny. Kocham curry i robię je tak często jak tylko się da :-) bo składniki można oczywiście podmieniać a past do wyboru mamy aż trzy ... czerwone jest średnio ostre chociaż wcale nie mało ostre :-) ...ja tam ostre lubię! Patisony zgarnęłam z ekologicznego ogródka .. szkoda że i kurczak ekologiczny nie był, no ale ... moje danie pochłonęliśmy w chwilę, nawet ja zjadam zawsze dokładkę! było pysznie :-)
Czerwone curry z kurczakiem i patisonem
przepis własny

Składniki:
  • 300g mini patisonów ( u mnie ekologiczne )
  • 300g fileta z kurczaka
  • 1 czerwona cebula
  • 1 szalotka
  • 3 ząbki czosnku
  • jedna zielona papryka
  • pęczek świeżej kolendry
  • 2 średnie pory ( tylko biała część )
  • puszka mleka kokosowego
  • 200ml bulionu 
  • 2 łyżki czerwonej pasty curry
  • 1 łyżka kurkumy
  • 1 łyżeczka curry w proszku
  • 3 listki kaffiru
  • 3 łyżki oleju kokosowego
  • 250g jaśminowego ryżu ugotowanego według przepisu na opakowaniu ( używamy sypkiego )
Filet z kurczaka oczyść i pokrój na paski. Patisony pokrój na ósemki, paprykę na paski. Szalotkę posiekaj, czerwoną cebulę pokrój w piórka, czosnek przeciśnij przez praskę.
Do garnka ( u mnie żeliwny ) przełóż olej kokosowy, pastę curry oraz kurkumę i curry w proszku. Podsmażaj przyprawy na małym ogniu aż uwolnią zapach, następnie dodaj szalotkę i czosnek i jeszcze chwilę smaż. Dodaj kawałki kurczaka, duś przez chwilę, następnie podlej bulionem oraz mlekiem kokosowym, dodaj pokrojone patisony, paprykę i liść kaffiru, duś na małym ogniu aż warzywa dojdą, na koniec wrzuć pokrojony w krążki por i odstaw. Pozostaw pod przykryciem do czasu aż ugotujesz ryż. Podawaj od razu gorące, posypane dawką kolendry. Smacznego!





Zielona fasolka po syczuańsku czyli facet w kuchni

6.3.15

Zielona fasolka po syczuańsku czyli facet w kuchni

Tę fasolę, którą tu widzicie zowią fasolą syczuańską. Od czego nazwa? Syczuan leży na południowym zachodzie Chin, w dosłownym tłumaczeniu oznacza "cztery rzeki", jego legenda mówi, że kuchnia syczuańska wypala język. W kuchni tego regionu smak określa się jako  paraliżująco-pikantny, ponieważ używa się bardzo dużo pieprzu syczuańskiego, chili, imbiru i pikantnych ziół. Każdemu kęsowi towarzyszy uczucie mrowienia w ustach. Najbardziej znane danie to mapo dofu czyli wieprzowina zmielona z fasolą ...Rafał, bo to on gotował użył do tego dania tylko fasolki i przypraw, jedliśmy tę przystawkę w nowo otwartej restauracji Rico Kitchen w Poznaniu i tak nam zasmakowała, że trzeba było ją odtworzyć :-) udało się bo to nic trudnego... niewiele trzeba i można powiedzieć, że jeśli ma się pod ręką potrzebne składniki to nie trzeba nawet umieć gotować! Pieprzu syczuańskiego używamy od bardzo dawna ... co tu ukrywać, przecież orient to ulubiona nasza kuchnia,  pieprz syczuański ma lekko cytrynowy smak i jest dość cierpki jednak fasolka bez jego dodatku byłaby zwykłą fasolą za którą również przepadam :-)


Zielona fasolka po syczuańsku
przepis podpatrzony

Składniki:
  • 500g  długiej fasolki szparagowej
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 papryczki chili
  • 2 łyżki pieprzu syczuańskiego 
  • 3 łyżki oleju sezamowego
  • 2 łyżki sosu sojowego
Zmiażdżony czosnek przez praskę oraz drobno posiekaną chili smażymy na oleju sezamowym, następnie dodajemy pieprz syczuański i dalej smażymy  przez chwilę. Chodzi o to by z wszystkich tych składników wydobyć aromat, uważać jednak by nie spalić! Dodajemy fasolkę oraz sos sojowy i smażymy na dużym ogniu około 3 minut, nie dłużej ponieważ fasolka straci jędrność i kolor. Podajemy od razu.
Smacznego!
Pieczony bakłażan z tofu w sosie teriyaki

11.1.15

Pieczony bakłażan z tofu w sosie teriyaki

Ten przepis jest inspiracją książki K.Gacy "Kuchnia Fit" ... choć kuchnia fit nie jest mi obca to jednak przyznam się, że z liczeniem kalorii jestem na bakier, oczywiście w sensie matematycznego jej liczenia :-) Nie zainspirowałam się konkretnym przepisem proponowanym przez Konrada, za to zainspirowałam się  przekazem jak prawidłowo skonstruować odżywianie, które oczywiście jest indywidualną sprawą każdego z nas gdyż każdy z nas lubi coś innego, ma odmienny smak i zapach a jedzenie przecież ma być przyjemnością. Jak każdy wiem, że nie należy łączyć węglowodanów z tłuszczami i powiedźmy, że staram się tego unikać. Zdarza mi się raz w miesiącu zjeść makaron z sosem śmietanowym a raz na 4 miesiące zjeść parówkę, która zapewne jest samym tłuszczem w tłuszczu, nie kupuję mięsa zmielonego w sklepach mimo, że kupując kawał szynki zmuszona jestem wyjąć z szafki maszynkę do mięsa i owe mięso przez nią przepuścić co wiąże się z zaangażowaniem bo przecież maszynkę trzeba umyć a potem ją złożyć i schować tam gdzie była - jestem dzielna prawda? więcej u mnie dań chudych może dlatego, że nigdy nie lubiłam tłustej kuchni,  stąd pewnie tak mało u mnie rodzimej kuchni na blogu. Rzadkość jedzenia kiełbas, parówek, tłustych bigosów  zwyczajnie uratowała mi tyłek! Nie mniej jednak powinnam zrzucić co najmniej 10 kg zatem od jakiegoś czasu ograniczam podjadanie, ponieważ odkąd wykonuję pracę w gastronomii z podjadaniem zupełnie nie ma problemu .. gdzie się nie obrócisz tam coś zjesz! nie jadam już węglowodanów z tłuszczami i ograniczam cukier, którego ograniczanie na dziale cukierniczym jest mało prawdopodobne. No cóż.. trzeba próbować !

Pieczony bakłażan z tofu w sosie teriyaki
przepis własny

Składniki:
  • jeden bakłażan
  • kostka tofu
  • 1/2 szklanki wody
  • 3 łyżki sosu sojowego ciemnego
  • 1/4 szklanki Mirin - u
  •  dwa ząbki czosnku
  • chili według uznania
  • kilka listków mięty
  • pocięta na ukos dymka
  • pocięta papryczka chili na cienkie plastry
  • 100g ryżu jaśminowego 
Ryż przygotuj według przepisu na opakowaniu, na sypko
Bakłażana przekrój na pół, złącz jedną połówkę do drugiej i zapakuj w folię aluminiową. Włóż do nagrzanego pieca do 220' na około 20 minut. W tym czasie przygotuj sos: Wlej do garnka wodę, Mirin, i sos sojowy, gotuj na dużym ogniu doprowadzając do redukcji płynów i powstania zawiesistego sosu. Następnie dodaj chili oraz zmiażdżony lub poszatkowany drobno czosnek i nadal gotuj, tym razem już na małym ogniu. Tofu pokrój w kostkę i wrzuć do sosu, to samo zrób z upieczonym bakłażanem, chwilę podgrzewaj całość, nie mieszaj, możesz lekko potrząsnąć garnkiem by wymieszać produkty. Przygotuj miseczki z ryżem na który wyłożysz bakłażana z tofu. Udekoruj zieleniną, chili  i możesz zjeść :-) Smacznego.
Kantońska zupa wonton

27.11.14

Kantońska zupa wonton

Żeby nie być gołosłowną .. dziś obiecana zupa wonton. Kantoński bulion to jedna z najbardziej popularnych zup w jadłodajniach w południowych Chinach a także w chińskich restauracjach w całej Europie, nie żebym tam była choć bardzo bym chciała, po prostu czytałam! Tradycyjna zupa wonton to esencjonalny rosół, w którym pływają smakowite pierożki, moje ulubione zresztą. Przepis podaję Wam w oryginale, jednak ja co nieco dodałam, mianowicie liście kaffiru, trawę cytrynową i kilka plasterków chili, oprócz tego wierzch mojego bulionu przybrałam kolendrą, której w przepisie nie ma ale że jej smak uwielbiam nie mogłam się oprzeć :-) Coś na temat przygotowania bulionu ... otóż bulion to niby prosta sprawa, jednak nie do końca .. trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem i doglądać co kilka minut by dodać nieco wody po to by bulion zbyt mocno nie wrzał - dzięki temu będzie bez skazy .. czysty i klarowny :-) następnie gotować go faktycznie dość długo, do 4 godzin nawet - to recepta na bulion esencjonalny! Kolejną rzeczą jest bawełniana ściereczka przez którą przecedzamy ugotowany bulion - pozbędziemy się szumowin i zbędnego tłuszczu. Takim oto prostym sposobem, przestrzegając kilku rad  zrobiłam bulion idealny!
Kantońska zupa wonton
według przepisu Ken Hom-a

Składniki: na bulion
  • 200g mięsa drobiowego
  • 200g mięsa wieprzowego
  • 1l wody
  • 3 kawałki korzenia imbiru
  • 6 dymek
  • 6 zmiażdżonych ząbków czosnku
  • po łyżce sosu sojowego oraz oleju sezamowego ( po przecedzeniu bulionu )
Mięso włożyć do dużego garnka, zalać zimną wodą i zagotować na wolnym ogniu. Dodać imbir, dymkę, sól i gotować około 4 godzin. Bulion przecedzić przez bawełnianą ściereczkę.

Składniki: na pierożki wonton
  • opakowanie ciasta na pierożki wonton
  • 300g mielonej wieprzowiny
  • 1 łyżeczka soli
  • 1/2 łyżeczki zmielonego pieprzu
  • 1 1/2 łyżki jasnego sosu sojowego
  • jedna drobno posiekana dymka
  • 2 łyżeczki drobno posiekanego świeżego korzenia imbiru
  • 1 łyżka octu ryżowego ( tego do gotowania, nie do sushi! )
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki oleju sezamowego
  • roztrzepane białko
Wieprzowinę przekładamy do miski, dodajemy sól oraz pieprz i starannie mieszamy. Dodajemy pozostałe składniki farszu, przykrywamy i przechowujemy około 30 minut w lodówce. Jedną łyżeczkę farszu kładziemy na środku każdego kawałka ciasta, zwilżamy krawędzie wodą i zlepiamy tak by powstała torebeczka. Gotujemy wodę w dużym garnku z odrobiną soli, wrzucamy pierożki i gotujemy partiami do czasu az wypłyną, jeśli wasze pierożki nie zlepiły się tak jakbyście tego chcieli wystarczy ugotować je na parze, wtedy farsz pozostanie na swoim miejscu :-) Ugotowane pierożki przekładamy do bulionówek i zalewamy gorącym bulionem, posypujemy wierzch dymką lub kolendrą i zjadamy :-) Smacznego!


Domowe sajgonki ... najlepsze na świecie!

26.11.14

Domowe sajgonki ... najlepsze na świecie!

Sajgonek nie jadam poza domem no chyba, że jestem w restauracji z prawdziwego zdarzenia, którą znam, jadam i faworyzuję. Niestety ostatnio rzadko zdarza mi się rzec, że coś mi smakuje ... jest taka restauracja w Warszawie do której idę zawsze kiedy tylko tam jestem i to chyba takie jedyne miejsce gdzie zupa tom ka jest zawsze taka sama, pachnąca trawą cytrynową, kaffirem i imbirem,  pierożki wonton z krewetkami rozpływają się w ustach, a wołowina z tajską bazylią jest wyśmienita! Wszystkie inne pseudo chińskie czy tajskie knajpy to jeden wielki kit! Ostatnio rozmawiałam z pewnym panem na temat zup chińskich, w sumie zaczęło się od tego że był zachwycony ostrą chińską zupką z paczki, moja mina mówiła sama za siebie dlatego też podjęłam temat jedzenia, tego dobrego i tego okrutnego. Wspomniałam poznańską chińska restaurację Panda, która dawniej mieściła się na ul. Libelta, którą nagle zamknęli nie wiadomo z jakiego powodu .. szkoda było mi jej bardzo bo chodziłam do niej od lat i nigdy nie wyszłam zniesmaczona, wręcz przeciwnie. No cóż ... już jej nie ma a pan z którym rozmawiałam poinformował mnie, że jest na ul. Poznań skiej jako bar ... popędziłam tam w tym samym dniu z radością, że może jest, że byłoby super no ale niestety porażka ... mężczyzna wziął pod uwagę malunek pandy na plakacie reklamujący owy bar i niestety chyba nie jadł nigdy dobrej zupy jeśli uznał, że właśnie tam są dobre! Zamówiłam krewetkową ... z " ciągnącymi się białkowymi glutami "  w środku ... gluty jak gluty ale bulion z kostki rosołowej, nawet wiem jakiej :-) ohyda! Nie zjadłam! wieprzowina z chili a wołowina z bambusem i grzybami różniły się tylko tym, że wołowina miała grzyby .. smak dań identyczny, mega sojowy wręcz słony. Z przykrością opuściłam to coś i oznajmiłam, że koniec z wychodzeniem do knajp! Zatem dziś, dla poprawienia sobie humoru i smaku wysmyczyłam najlepsze sajgonki na świecie, pachnące, nie ociekające tłuszczem i w końcu smaczne.
Sajgonki z wieprzowiną i krewetkami
przepis włąsny

Składniki:
  •  12 płatów papieru ryżowego
  • 300g mielonej wieprzowiny
  • 100g krewetek
  • 100g posiekanych na paski grzybów mun
  • 50g makaronu ryżowego ( już po zalaniu wrzątkiem )
  • 1/2 pęczka świeżej kolendry
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka octu ryżowego
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • mała papryczka chili
  • kawałek świeżego startego  imbiru ( około 2cm )
  • 2 szalotki drobno posiekane
  • 3 ząbki czosnku drobno posiekane
  • 1/2 czerwonej cebuli drobno posiekanej
  • jedno roztrzepane białko jaja
Rozgrzałam olej sezamowy w małym garnku, wrzuciłam  mieloną wieprzowinę i posiekane obrane krewetki, podsmażam tylko do czasu aż mięso nabierze koloru szarego, następnie dodaję chili, imbir, szalotkę i czosnek i na małym ogniu podsmażam kolejne 2 minuty, nie dłużej. Grzyby mun zalewam gorącą wodą, gdy zmiękną odcedzam i przekładam do garnka z mięsem, studzę. Po ostudzeniu dodaję sos sojowy, ocet ryżowy, drobno posiekany makaron ryżowy i listki kolendry. Mieszam do połączenia składników. Każdy kawałek papieru ryżowego moczę w naczyniu z wodą i przekładam na deskę, na brzegu papieru kładę łyżkę nadzienia i zwijam ściśle do środka zawijając boczne brzegi. Roztrzepanym białkiem smaruje końcówki papieru ryżowego tak by skleiły sajgonkę. Zrolowane sajgonki układam na papierze do pieczenia, wtedy nie ma szans by się przykleiły do powierzchni na której leżakują i łatwo można je chwycić w ręce. Osobiście nie smażę sajgonek na wysokim oleju .. dno woka zalewam oliwą, mocno rozgrzewam i wkładam na pyrkający olej trzy sajgonki ... większa ilość zmniejszy temperaturę oleju! Każdą sajgonkę smażę około 3 minut z jednej strony, następnie przewracam je na drugą stronę i smażę kolejne 3 minuty. Przekładam je na papierowy ręcznik a następnie na talerz lub drewnianą deskę. Podaję ze słodko pikantnym sosem chili, można kupić gotowy lub zrobić domowy :-)
Smacznego!

Tajlandzkie kotleciki z Newellą

18.11.14

Tajlandzkie kotleciki z Newellą

Wypróbowałam obie wersje Newelli i muszę przyznać, że z tego produktu można przygotować naprawdę wszystko, cokolwiek zechcecie.  Newella ma smak białka i gdy tylko się ją zamarynuje można uzyskać fajny efekt, w zależności od rodzaju marynaty efekt może być zawsze nowy, inny, smaczny i zaskakujący!  Ja w moim dzisiejszym daniu połączyłam ją z różowym pstrągiem, zmieliłam, dodałam siekany ryżowy makaron i mam pyszny obiad, można by tak rzec bo nie zdążyłam zrobić do obiadu żadnych dodatków oprócz szybkiej sałatki z ogórka i kotleciki rozeszły się migiem.Do tych kotlecików nie potrzeba dodawać ani mąki ani jajek - w końcu Newella załatwia wszystko :-)
Tajlandzkie kotleciki z Newellą 
przepis własny

Składniki: na sałatkę ogórkową
  • Długi świeży ogórek
  • papryczka chili
  • jeden ząbek czosnku
  • łyżka miodu
  • łyżka oleju arachidowego
  • łyżka słodko pikantnego sosu chili
  • listki kolendry
Ogórka ścieramy na mandolinie na cienkie plastry, przekładamy do naczynia, dodajemy pokrojoną drobno chili, czosnek przeciśnięty przez praskę i resztę składników. Wszystko mieszamy i odstawiamy do czasu przygotowanie kotlecików. Kolendrę dodajemy przed podaniem posypując wierzch sałatki.

Składniki: na kotleciki
  • 200g Newelli wędzonej
  • 200g świeżej ryby ( u mnie różowy pstrąg )
  • spora cebula
  • 3 ząbkiczosnku
  • pęczek świeżej kolendry
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • łyżka sosu sojowego + do maczania kotlecików
  • mała papryczka chili
  • 100g namoczonego makaronu ryżowego
  • łyżka czarnego sezamu
  •  pieprz do smaku
  • olej do smażenia
 Cebulę, czosnek, rybę, Newellę przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa o drobnych oczkach. Zmielony farsz przyprawiamy sosem sojowym oraz rybnym, dodajemy pokrojoną drobno papryczkę chili oraz pocięty niedbale makaron ryżowy. Wszystko bardzo dokładnie mieszamy, doprawiamy pieprzem ewentualnie odrobiną soli jeśli jest taka potrzeba, na końcu wrzucamy posiekaną kolendrę , mieszamy i lepimy kotleciki, posypujemy czarnym sezamem z obu stron, rozgrzewamy olej i partiami smażymy kotleciki z każdej strony. Podajemy z sałatką z ogórka. Smacznego!

Gotuj z Newellą
Kokosowa zupa tajska z trawą cytrynową, kaffirem i makaronem z Newelli

11.11.14

Kokosowa zupa tajska z trawą cytrynową, kaffirem i makaronem z Newelli

Zupę, którą Wam przedstawiam zjadłam naprawdę ze smakiem, unoszące się aromaty limonki, trawy cytrynowej, kaffiru i imbiru to coś co pobudza kubki smakowe a o tej porze roku stawia na nogi i rozgrzewa. Newella w moim wykonaniu zastępuje makaron i co zaskakujące jest bardzo smaczna oraz zachowuje swój kształt :-)
Kokosowa zupa tajska z trawą cytrynową, kaffirem i makaronem z Newelli
przepis własny

Składniki:
  • 500ml wody
  • 2 źdźbła trawy cytrynowej
  • garść liści kaffiru
  • 2 ząbki czosnku
  • kawałek imbiru ( około 2 cm )
  • sok wyciśnięty z jednej limonki
  • pęczek włoszczyzny
  • pęczek kolendry
  • 2 liście laurowe
  • 3 kulki ziela angielskiego
  • sól do smaku
  • łyżka oleju kokosowego
  • mała chili ukośnie posiekana
  • garść namoczonych grzybów mun
  • 250g boczniaków
  • 200g Newelli klasycznej
Przygotowanie:
Do dużego garnka nalewamy wodę i wrzucamy obraną włoszczyznę oraz przyprawy. Wstawiamy na wolny ogień i gotujemy. Listki kolendry obieramy z łodyg i zostawiamy do dekoracji wierzchu naszej tajskiej zupy, łodyżki zaś dodajemy do bulionu, dorzucamy również liście kaffiru, posiekany imbir, trawę cytrynową, zmiażdżony czosnek oraz olej kokosowy. Bulion gotujemy do czasu aż warzywa będą miękkie, następnie przecedzamy całość garnka przez sito otrzymując czysty, klarowny bulion, doprawiamy do smaku solą, wlewamy mleko kokosowe i odstawiamy. Namoczone grzyby mun odcedzamy i kroimy na paseczki, boczniaki rwiemy palcami i odkładamy, Newellę kroimy na plastry a następnie każdy z nich na paski tak by powstała wstążka którą potraktujemy jako zamiennik makaronu. Bulionówki lub miseczki wypełniamy boczniakami, grzybami mun, listkami kolendry oraz Newellą, zalewamy kokosowym bulionem i posypujemy pokrojoną ukośnie chili, dekorujemy plastrem limonki i podajemy  gorące! Smacznego!



Gotuj z Newellą
Wołowina w sosie ostrygowym z tajską bazylią

27.8.14

Wołowina w sosie ostrygowym z tajską bazylią

Nie muszę specjalnie zaznaczać, pogrubiać czcionki i zmieniać jej koloru na czerwony by Wam przedstawić specjalność szefa kuchni w naszym domu, który dziś serwuje wołowinę z pikantną sałatką z ogórka i jeszcze bardziej pikantnym sosem sojowo czosnkowym z dodatkiem tajskiej bazylii. Zainspirowała nas tym razem dostawa ziół od Baziółki, w której znalazła się doniczka pachnącej anyżem tajskiej bazylii. Nie trzeba było się specjalnie długo namyślać jakie danie ma z jej udziałem powstać, bo przecież kuchnia tajska to nasza miłość! Co mogę powiedzieć o tej potrawie? nic innego jak tylko to, że R. bardzo mnie zaskoczył jej wykonaniem... dlaczego to piszę? On ma po prostu manie dodawania do każdej tajskiej czy chińskiej potrawy gotowy sos słodko pikantny jaki używa się do sajgonek, nagminnie kupuje butelkę po butelce by mieć pewność, że w domu sosu nigdy nie zabraknie i takim sposobem zwykle psuje smak każdej nowo wykonanej potrawie.
Na szczęście tym razem przyszło mu do głowy, że inny smak dania może być równie ciekawy i równie szybko można go pokochać! Chwała mu za to bo danie było wyśmienite, nie przesadzone, pachnące z chrupiącymi nie rozgotowanymi warzywami no i ryż, który ugotowany przez R. zawsze jest sypki i nigdy inny nie będzie bo starannie go pilnuje! Na poniższych zdjęciach widzicie sałatkę, to naprawdę bardzo prosta sałatka z ogórka, drobno posiekanej chili, dwóch ząbków czosnku, soku z jednej limonki, odrobiny trzcinowego cukru, świeżej kolendry i ciut oleju sezamowego. Ogórek powinien być pozbawiony nasion by nie puszczał wody ale to można już wybaczyć mojemu domowemu kucharzowi, prawda? w każdym razie gdybyście skusili się na jej wykonanie to polecam nasiona usunąć, dzięki temu aromaty jakie są w dresingu będą bardziej intensywne, nie rozcieńczone. Sos w miniaturowej miseczce to sos sojowy z odrobiną czosnku, chili i  tajskiej bazylii, który używa się przede wszystkim do maczania mięs więc można sobie takim sosem zwieńczyć naszą wołowinę. R. uważa, że jest to sos dla odważnych, lubiących mega ostrość ! Polecam!
Wołowina w sosie ostrygowym z tajską bazylią
według Rafała

Składniki:
  • 500g wołowiny 
  • 250g jaśminowego ryżu  
  • 450g mieszanki węgierskiej firmy Hortex
  • 1 czerwona papryka chili średnio pikantna
  • pół pęczka świeżej tajskiej bazylii + do dekoracji
  • 3 cebule dymki
  • 3 ząbki czosnku
  • 100ml sosu ostrygowego
  • 25ml sosu sojowego
  • łyżka cukru trzcinowego
  • sok z dwóch limonek
  • 2 łyżki wina ryżowego
  • 2 łyżki oleju arachidowego
Przygotowanie:
Najpierw kroimy mięso w bardzo cienkie paski najlepiej nożem do filetowania ryby,  obieramy czosnek, dymkę szatkujemy na drobno, chili na cieniutkie plasterki. W kolejnym etapie przygotowujemy marynatę z soku z limonek, dwóch ząbków przeciśniętego czosnku przez praskę, chili, wina, cukru trzcinowego oraz całe listki tajskiej bazylii. Do marynaty przekładamy mięso i odstawiamy na 30 minut. W tym czasie przygotowujemy ryż : płuczemy ryż zimną wodą aż woda będzie klarowna, następnie odlewamy część wody zostawiając około 2 cm ponad ryżem i wstawiamy na duży ogień co jakiś czas mieszając. Żeby ryż był sypki, należy kilka razy do niego podejść i sprawdzić twardość ziaren, czasami czas sugerowany na opakowaniu pozbawia nas sypkiego ryżu w zamian dając nam kleistą papkę więc Rafał bacznie pilnuje :-)  Po tym czasie rozgrzewamy woka z olejem arachidowym i wrzucamy jeden posiekany ząbek czosnku i dymkę, przesmażamy przez minutę i dokładamy zamarynowane mięso wraz z marynatą. Uwaga! wok musi być bardzo mocno rozgrzany - ma skwierczeć! Smażymy ciągle mieszając na wysokim ogniu, jak ktoś potrafi może podrzucać :-) po ścięciu się mięsa dodajemy mieszankę węgierską podsmażamy nadal przez 5 minut. Na końcu dodajemy sosy: ostrygowy i sojowy, mieszamy do połączeniu składników i podajemy z ryżem jaśminowym ugotowanym na sypko. Dekorujemy bazylią tajską.
Smacznego :-)

Spring rools z zielonymi szparagami

28.5.14

Spring rools z zielonymi szparagami

Nadal szparagowo... tym razem wiosenne rolsy z udziałem zielonych szparagów, propozycja ciekawa i smaczna..można podawać z ziołowym sosem lub słodko kwaśnym chili który można kupić w kuchniach świata...ja jestem bardziej za sosem ziołowym np miętowo bazyliowym z dodatkiem soku z limonki oraz oliwy z pestek winogron:)
Spring rools z zielonymi szparagami
przepis własny

Składniki:
  • papier ryżowy 
  • zielone blanszowane szparagi
  • 100g makaronu ryżowego ugotowanego
  • łyżeczka sosu sojowego
  • mix kiełków z fasolą mung
  • świeże listki kolendry
  • bardzo drobno pokrojone chili
  • pieprz
Papier przygotowujemy według tego co jest napisane na opakowaniu. Makaron tniemy nożyczkami na drobniejsze kawałki, dodajemy do niego sos sojowy, pieprz, kiełki, chili, kolendrę oraz pokrojone ukośnie szparagi. Farsz układamy na papierze i zwijamy tak jak zwija się gołąbki. Spryskujemy oliwą w sprayu talerz na którym układamy rolsy po to by się nie przykleiły do talerza. Dekorujemy wierzch kolendrą i kiełkami
Smacznego:)
W ramach tygodnia wegańskiego, który nadal trwa...sushi z zielonymi szparagami:)

15.5.14

W ramach tygodnia wegańskiego, który nadal trwa...sushi z zielonymi szparagami:)

Trzy dni byłam uziemniona w gotowaniu z powodu wyłączenia gazu w bloku, wcześniej zakupiłam szparagi i straciłam wenę twórczą:) poprosiłam więc o inspiracje...mieliście super pomysły z ich wykorzystaniem i kiedy tak czytałam te wszystkie wasze wpisy nagle wpadłam na pomysł wykorzystania zielonych szparagów w sushi... nie jest to oczywiście typowe sushi ale czy w PL można zjeść typowe sushi? o tym to chyba najlepiej wie Edyta z blogu Madame Edith:), która całkiem niedawno spacerowała po japońskich uliczkach i pięknie zresztą o swojej wyprawie pisze! przeczytajcie sami tu i   tu  i tu 
To zaszalałam myślę robiąc takie nietypowe sushi...szparagowe, w sezonie tym bardziej i zdrowe wegańskie w tym wegańskim tygodniu bo przecież on nadal trwa! Dużo ostatnio napiekłam się wegańskich ciast... był waniliowy sernik z tofu całkiem przyzwoity w smaku z truskawkami, było czekoladowe ciasto z kremem kokosowym, które mogę zaliczyć do udanych... były tarteletki z jaglanym kremem o świeżymi owocami... i była wegańska panna cotta na spodzie sezamowo czekoladowym nadziana musem malinowym......wegańskie brownie z borówką...marchwiaczek pomarańczowy... i jeszcze wiele innych:) kto by pomyślał, że te wszystkie ciasta są jadalne! ano są i są całkiem dobre w smaku..obiecuję, że gdy tylko znajdę czas zabiorę się za tworzenie przepisów,które pojawią się na blogu...szczególnie na panna cottę, któa wyszła bardzo elegancka i czeko kokosowiec bo jest mega dobry:) dziś jednak wpis wytrawny, bardzo smaczny i przyjemny dla oka:)
Sushi z zielonymi szparagami
przepis własny

Składniki: na jedną rolkę
  • jeden płat nori
  • 1/2 szklanka ryżu do sushi + wody tyle by zakrywała ryż w garnku o 1cm
  • 2 łyżeczki sosu do sushi (gotowy)
  • 3 zielone szparagi
  • garść drobno pokrojonych pistacji
  • łyżka zielonego szczypioru
  • łyżeczka wasabi w proszku + łyżeczka wody
Ryż kilka razy płuczemy, przekładamy do garnka i gotujemy pod przykryciem 10 minut od momentu wstawienia garnka na ogień. Po 10 minutach wyłączamy ogień i odstawiamy na kolejne 10 minut nie otwierając pokrywki. Po tym czasie ryż doprawiamy sosem do sushi (woda, ocet ryżowy, cukier- jeśli nie macie gotowego), delikatnie mieszamy i czekamy aż ostygnie. Nori przekładamy na matę bambusową, rozkładamy wcześniej namoczonymi wodą dłońmi na całej powierzchni nori, zostawiając odrobinkę pustego miejsca na samym dole. Wasabi mieszamy z wodą do uzyskania pasty, smarujemy środek, układamy szparagi i posypujemy szczypiorem oraz pistacjami. Zwijamy w rulon pomagając sobie matą bambusową przy czym pusty dolny koniec smarujemy wodą i rolujemy dalej by ten właśnie kawałek się skleił. Dociskamy rolkę, kulamy po stole kilka razy i kroimy na kawałki grubości ok 2 cm. Smacznego:)

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji