Muffiny dyniowe z malinami

20.8.12

Muffiny dyniowe z malinami

Pora na małe oszustwa z dynią...u mnie z dynią to jest tak, że wszyscy krzyczą - nie lubię, nie cierpię, nie kupuj a kiedy zrobię z dynią leczo czy muffiny, krzyczą że pyszne z niewiedzy...to tak jak kiedyś polskie wino, było podobno nie do przyjęcia ale wlane do butli z niemiecką etykietą robiło różnicę w smaku, tak opowiadała moja babcia :) dziś u mnie dyniowo w porze obiadu i dyniowo przy kubku kawy i znając moje dyniowe zamiary dyniowo do jesieni :) ile ja się będę musiała nakłamać! Jeden przepis zostawiam na dyniowy festiwal u Bei, co prawda już się u nas pojawił ale właśnie ten musi poczekać na publikacje - mała niespodzianka dla dyniowców! a dziś muffiny..
Dyniowe muffiny z malinami
przepis własny

Składniki:
  • 75g stopionego masła
  • 3/4 szklanki mąki tortowej
  • 3 jaja
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki purre dyniowego
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • po 3 maliny i 1 jeżynie na każdą muffinę
Przygotowanie:
Jaja utrzeć na puch z cukrem, dodać mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, przemieszać dobrze łyżką i następnie dodać purre z dyni i letnie masło. Jeszcze raz wszystko dobrze wymieszać, przełożyć do foremki wyłożonej papilotkami do 2/3 wysokości, ułożyć na wierzchu maliny i jeżynę i piec w nagrzanym do 160' piekarniku około 20 minut.
Posypać wierzch odrobiną cukru pudru i podać z kubkiem kawy :)
Smacznego!
W malinowym raju
Ryba pieczona z cydrem

16.8.12

Ryba pieczona z cydrem

Testuję cydr, który zakupiłam na Poznańskim Festiwalu Dobrego Smaku. Cydr w moim poprzednim przepisie na risotto sprawdził się doskonale, zresztą tak jak w pieczonej rybie, która dzisiaj chcę zaprezentować. Lekko ostra, azjatycka w tle dzięki dodaniu sosu sojowego i aromatyczna poprzez podlewanie cydrem. Polecam jeśli lubicie ryby!
Ryba pieczona z cydrem
przepis własny

Składniki:
  • 1 świeża dorada
  • 1 świeży pstrąg
  • 0,33l wytrawnego cydru
  • 100g masła
  • 1 papryczka chili drobno posiekana
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sok z jednej cytryny
  • sól do smaku
Przygotowanie:
Ryby oczyścić, natrzeć solą, odstawić na chwilę do lodówki.
Z oleju, sosu sojowego, czosnku, papryczki chili i cytryny przygotować marynatę.
Rybę przeciąć w kilku miejscach, natrzeć marynatą, wcisnąć papryczkę i czosnek w nacięcia. Odstawić na 20 minut do lodówki.
Po tym czasie nagrzać piekarnik do 180' , przełożyć rybę na blaszkę do pieczenia, polać resztą marynaty i piec ok 20 minut. Następnie podlać połową cydru, na wierzchu położyć po kilka plasterków masła i piec do czasu aż cydr lekko odparuje, wtedy powtórzyć podlanie i masło.
Całkowity czas pieczenia ok 40-45 minut. Pod sam koniec można włączyć termoobieg na 5 minut.
Smacznego!
Risotto z dynią, kurkami oraz wytrawnym cydrem

15.8.12

Risotto z dynią, kurkami oraz wytrawnym cydrem




Risotto z dynią, kurkami oraz wytrawnym cydrem
przepis własny

Składniki: na 4 porcje.
  • 200g ryżu do risotto
  • 200g świeżych oczyszczonych kurek
  • 100g pieczonej dyni
  • 1 cebula drobno posiekana
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • 0,33ml wytrawnego cydru
  • 0,5l bulionu z warzyw
  • sól, pieprz do smaku
  • garść świeżego tymianu
  • garść świeżego oregano
  • garść zielonej natki pietruszki
  • 2 łyżki świeżo startego Irlandzkiego sera Cheddar
  • łyżka masła
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, wrzucamy cebulkę i czosnek i podsmażamy na złoto. Dodajemy łyżkę masła, wsypujemy ryż i smażymy do czasu aż ryż stanie się szklisty. Wlewamy połowę cydru, gotujemy do czasu aż cydr trochę odparuje, wrzucamy kurki i pokrojoną w kostkę pieczoną dynię. Gotujemy ok 10 minut na małym ogniu często mieszając. Dolewamy na przemian resztę cydru i  warzywny bulion ciągle gotując. Gdy ryż podwoi objętość dodajemy zioła i natkę pietruszki, doprawiamy solą i pieprzem. Nie ściągając risotto z ognia, wrzucamy starty Cheddar i dokładnie mieszamy całość. Podajemy od razu, przekładając do miseczek i dekorując odrobiną ziół.
Smacznego.
Ciasto otrębowe z renklodami i czarną porzeczką

12.8.12

Ciasto otrębowe z renklodami i czarną porzeczką


Ciasto otrębowe z renklodami i czarną porzeczką
przepis własny
 
Składniki:
  • 14szt  średniej wielkości śliwek renklod
  • 1/2 szklanki czarnej porzeczki
  • 130 g mąki tortowej
  • 1/2 szklanki otrębów pszennych
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 100g miękkiego masła
  • 150 g cukru
  • 2 małe jajka
  • 100 ml jogurtu
Przygotowanie:Piekarnik rozgrzać do 160°.
Renklody oraz porzeczki umyć, oczyścić z pestek,.
Mąkę wraz z otrębami wymieszać z  sodą i proszkiem. Masło utrzeć  z cukrem i jajami na gładką masę. Stale miksując dodawać na przemian mąkę i jogurt. Przełożyć ciasto do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką tortownicy, ułożyć śliwki i posypać wolne miejsca porzeczkami. Można posypać migdałami ( ja użyłam blanszowanych połówek ) Piec ok. 30 minut. Ostudzić i posypać cukrem pudrem.

Smacznego!
Gazpacho z pieczoną, marynowaną papryką.

10.8.12

Gazpacho z pieczoną, marynowaną papryką.

Gazpacho można przyrządzić na wiele sposobów. Ja przygotowałam moje z pieczoną, marynowaną papryką- klik i żółtymi koktajlowymi pomidorkami. Zupa bardzo prosta w wykonaniu i  idealna na upały. Przenieśmy się na chwilę  do dalekiej Hiszpanii, do andaluzyjskich ogrodów, gdzie dojrzewają soczyste owoce pomidorów dodawane do gazpacho…rozmarzyłam się :)



Gazpacho z pieczoną, marynowaną papryką.
przepis własny

Składniki na 4 porcje:
  • 5 dojrzałych pomidorów
  • 5 żółtych pomidorków koktajlowych
  • 3 płaty pieczonej, marynowanej papryki
  • mały ogórek
  • jedna czerwona papryka
  • 1 żółta papryczka chili
  • 1/4 czerwonej papryczki chili
  • ząbek czosnku
  • łyżka oliwy z oliwek
  • 1 łyżeczka octu balsamicznego ( użyłam Monnini )
  • kromka białego pieczywa
  • garść świeżej bazylii


Przygotowanie:
Pomidory zanurzyć na 40 sekund we wrzątku, odsączyć, kiedy są jeszcze ciepłe obrać ze skórki. Wyciąć szpulki, pokroić na ćwiartki. Obrany ogórek, paprykę i chili pokroić w kosteczkę. Warzywa wraz z pieczoną papryką i pomidorkami koktajlowymi rozdrobnić w mikserze i pomieszać. Dodać czosnek wraz z oliwą i kromką pieczywa. Przyprawić octem balsamicznym, solą i pieprzem. Podawać w małych szklaneczkach, udekorowane ziołami. Najlepiej smakuje z grzankami z białego pieczywa smażonymi na hiszpańskiej oliwie z oliwek.
Smacznego!
Crostini z pieczoną, marynowaną  papryką.

8.8.12

Crostini z pieczoną, marynowaną papryką.

Dedykuje Matce wariatce- klik, która szczuła mnie swoimi pysznościami od kilkunastu dni! zaglądałam na jej bloga regularnie patrząc na piękne bruschetty i w końcu zrobiłam je sama! Są pyszne! Dzięki Matka za inspiracje i to kuszenie!
Crostini z pieczoną marynowaną papryką, żółtymi pomidorkami i czerwoną cebulą
przepis własny

Składniki:
  • 1 ciabatta
  • kilka plastrów pieczonej marynowanej papryki z tego przepisu klik
  • 3 żółte koktajlowe pomidorki
  • 2 plastry czerwonej cebuli cienko pokrojonej
  • listki bazylii
  • 1 ząbek czosnku
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Przygotować składniki: czosnek przecisnąć przez praskę, włożyć do miseczki i zalać odrobiną oliwy z oliwek. Cebulkę i pomidorki pokroić na cienkie plastry.
Ciabattę opiec na ruszcie lub w tosterze. Gorącą ciabattę skrapiamy oliwą z czosnkiem i lekko nacieramy. Nakładamy pieczoną marynowaną paprykę, pomiędzy kilka plastrów pomidora i czerwoną cebulkę.Posypujemy solą i pieprzem. Dekorujemy świeżymi listkami bazylii. Można dodatkowo skropić oliwą czosnkową na wierzch jeśli nie boicie się czosnku:)
Migdałowe ciasto z rabarbarem i porzeczką w WeekendowejCukierni # 7

4.8.12

Migdałowe ciasto z rabarbarem i porzeczką w WeekendowejCukierni # 7

To ciasto to niebo w gębie! robiłam je już po raz trzeci. Za pierwszym razem skorzystałam z okrągłej tortowej blaszki, ciasto urosło obłędnie wysokie i według mnie straciło na smaku ponieważ stało się suche (trzeba było je długo wypiekać). Kolejnym razem robiłam w płaskiej blasze, nieco większej i wyszło idealne! Tak na prawdę to ciasto jest tak mocno migdałowe, że nie trzeba mu żadnych owoców by rozkoszować się jego smakiem, wystarczy zasypać wierzch migdałami i wstawić do pieca a po upieczeniu obsypać obficie cukrem pudrem. Można je zrobić w chwilę, można je uznać, za ciasto błyskawiczne takie dla hasła "goście idą" i można je przygotowywać z wieloma różnymi owocami- z malinami jest pyszne! polecam :) Zapraszam Wszystkich również do wspólnego pieczenia, tym razem gospodynią jest Panna Malwina z bloga Filozofia smaku która właśnie wygrzebała przepis autorski Bei...Zapraszam Wszystkich do akcji!!! do końca sierpnia macie jeszcze czas:) Na tej stronie odbywają się wszystkie akcje Weekendowej Cukierni- klik
Migdałowe ciasto z rabarbarem 
Składniki: na tortownicę o średnicy 22 cm
  • ok. 250-300 g rabarbaru (dodałam czerwoną porzeczkę i odrobinę czarnej)
  • 160 g mąki
  • 60 g drobno zmielonych migdałów (dałam jeszcze raz tyle)
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 80 g miękkiego masła
  • 150 g cukru
  • 2 małe jajka
  • 100 ml jogurtu
  • 1,5 łyżki amaretto ( użyłam Bacardi )
  • otarta skórka z 1 cytryny
  • 1/2 dużego startego ziarenka tonki (lub nasionka z 1 laski wanilii / cukier waniliowy)

uwaga : wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową!
dodatkowo : 40 g drobno zmielonych migdałów do posypania ciasta, 2-3 łyżki cukru trzcinowego wymieszanego z odrobiną startej tonki lub cynamonu (lub cukru waniliowego)
opcjonalnie : płatki migdałowe do posypania lub kruszonka migdałowa (można przygotować ją również na bazie oliwy / oleju, szczegóły pod koniec przepisu)
Piekarnik rozgrzać do 180°.
Rabarbar umyć, osuszyć i pokroić.
Mąkę wymieszać z migdałami, sodą i proszkiem. Masło utrzeć /zmiksować z cukrem i jednym jajkiem na gładką masę, a następnie dodać drugie jajko i dalej miksować, aż masa będzie jednolita. Stale miksując (na wolnych obrotach) dodać otartą skórkę z cytryny, stratą tonkę / wanilię i amaretto, a następnie dodawać na przemian mąkę i jogurt (1/3 jogurtu, 1/3 mąki itd., zaczynając od jogurtu i kończąc na mące). Uwaga : nie miksujemy ciasta zbyt długo już po dodaniu mąki, a tylko do połączenia składników.
Przełożyć ciasto do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką tortownicy, posypać je pozostałymi zmielonymi migdałami (wchłoną one nadmiar puszczanego przez rabarbar soku), na wierzch nałożyć pokrojony rabarbar i lekko ‘wgnieść’ go dłonią w ciasto; posypać cukrem i / lub płatkami migdałowymi / kruszonką. Piec ok. 55 minut (lub do suchego patyczka). Pozostawić na kilka minut w foremce, a następnie wystudzić na kratce.

 Dodaję do akcji:
Jagodowo śmietanowy tort

30.7.12

Jagodowo śmietanowy tort

Opętała mnie mania zimnych ciast:) pomyślałam, że skoro robiłam już pianki, śmietanowce czy kostki to może tym razem zaskoczę Was pasiastym o pięknym fioletowym kolorze torcikiem :)
Wiwat zebra:)
Jagodowo śmietanowy tort na zimno
przepis własny
Składniki:
  • 1kg sera (użyłam Jana w kubełku)
  • 1/2 kg świeżych jagód
  • 250ml śmietanki kremówki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki mleka 3,2%
  • 1/2 szklanki wody + opakowanie żelatyny ( na 2,5l płynu )
  • 1 opakowanie ciastek oreo ( 154g )
  • odrobina cukru pudru do dekoracji
  • gałązka poziomki
Przygotowanie:
Należy ser podzielić na dwie części. Najpierw wykonajmy część białą:
Do naczynia przekładamy jedną część sera, dodajemy do niej dwa białka ubite na sztywno z połową cukru ( żółtka odkładamy na później ),  następnie ubijamy śmietankę kremówkę na sztywno i dodajemy do masy serowej. Tak przygotowaną masę odstawiamy do lodówki.

Przygotowujemy jagodową masę:
Drugą część sera umieszczamy w malakserze, dodajemy dwa żółtka, resztę cukru, mleko i połowę jagód. Wszystko razem miksujemy i odstawiamy.
Zagotowujemy wodę, odstawiamy i dodajemy żelatynę. Mieszamy do rozpuszczenia i studzimy.
Rozdrabniamy w malakserze ciasteczka oreo, wysypujemy na dno okrągłej blaszki.
Do każdej części masy serowej dodajemy po połowie chłodnej żelatyny, dobrze miksujemy by nie powstały grudki.
Połowę fioletowej masy wylewamy na spód ciasteczek, następnie wlewamy połowę białej masy i znowu fioletowa i biała. Na ostatnią warstwę sypiemy resztę jagód i chłodzimy w lodówce około 3 godzin. Posypujemy wierzch cukrem pudrem i dekorujemy gałązką poziomki.
Smacznego :)
Dodaję do akcji:
Śmietanowiec z borówkami - błyskawiczny!

29.7.12

Śmietanowiec z borówkami - błyskawiczny!

Śmietanowiec powstał tak szybko jak szybko padła myśl czegoś na zimno! Borówki znalazły się w naszym domu, ponieważ moje córki poszły do swojej pierwszej pracy :) Pracowały w ogromnym upale, w niesamowitym słońcu za szaloną pensję! Śmietanowiec na pocieszenie :)
Śmietanowiec z borówkami
przepis własny

Składniki:
  • 500ml śmietanki tortowej 36%
  • 2 galaretki owocowe do środka + 1 szklanka wody
  • 500g świeżych borówek
  • 2 galaretki porzeczkowe na wierzch + 1,5szklanki wody
  • jogurt grecki do dekoracji
Przygotowanie:
Śmietanę tortową ubić na sztywno. Galaretkę owocową rozpuścić w jednej szklance wody, wystudzić i dodać do ubitej śmietanki. Wymieszać delikatnie łyżką tak by pozostała na wierzchu piana (mikser spowoduje, że masa będzie bardzo płynna ) dodać 250g borówek, wymieszać i wylać do tortownicy. Wstawić do lodówki na 30 minut. W tym czasie przygotować galaretkę porzeczkową na wierzch. Gdy masa jest już zastygnięta, wysypać resztę borówek na wierzch i wylać delikatnie chłodną galaretkę. Chłodzić najlepiej całą noc. Podawać z jogurtem greckim.
Smacznego!
Dodaję do akcji:
Gnocchi w śmietanowym sosie z kurek

28.7.12

Gnocchi w śmietanowym sosie z kurek

Apetyt na kurki rósł od kilku dni, wybraliśmy się do lasu a tam pustka, susza, jedynie kłosy zboża i drzewo gruszkowe, do którego się dorwałam, gruszki pyszne a po kurki trzeba było pójść na pobliski ryneczek :)Dziś u nas szczególnie aromatycznie, ziołowe gnocchi z dodatkiem bazylii i rozmarynu smakowały wybornie mimo tego, że temperatura zupełnie nie nadała się do siedzenia w kuchni na dłużej. Jednak zioła trzeba było przyciąć i padło na gnocchi takie jak lubię :) a mój parapetowy ogródek nadal pięknie się trzyma- oby tak do kolejnego lata, trzymajcie kciuki :)
Gnocchi w śmietanowym sosie z kurek.
przepis własny

Składniki na gnocchi: 4 porcje
  • 500g ziemniaków (4 duże sztuki )
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 150g mąki + do podsypania
  • garść świeżej drobno posiekanej bazylii
  • garść świeżo posiekanego rozmarynu
  • garść świeżo posiekanej natki pietruszki
Przygotowanie:
Ziemniaki oczyścić pozostawiając w skórce, ugotować do miękkości. Po ugotowaniu obrać jeszcze gorące i zmielić w maszynce o drobnych oczkach. Dodać jajko, sól oraz mąkę, zagnieść, oprószyć ziołami i ponownie zagnieść wgniatając zioła do środka ziemniaczanego ciasta. Blat oprószyć mąką, zrobić z ciasta wałek i pokroić na małe kawałki, następnie spłaszczyć każdą kluskę widelcem pozostawiając na niej odciśnięty ślad. Zagotować wodę z solą w garnku, wrzucić gnocchi i gotować do miękkości.
 Składniki na śmietanowy sos z kurek:
  • 500g świeżych kurek
  • 100g masła
  • 250ml śmietany 30%
  • 1 ząbek czosnku
  • łyżkę posiekanych ziół ( rozmaryn+bazylia )
  • 1 mała papryczka chili
  • 1 łyżka mąki
  • garść posiekanej zielonej pietruszki
  • parmezan ( opcjonalnie )
Przygotowanie:
Kurki oczyścić, masło roztopić na patelni, dodać zmiażdżony czosnek, zioła oraz pokrojoną na drobno papryczkę chili. Kurki smażyć do czasu aż zmiękną, następnie wlać śmietanę, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i oprószyć łyżką mąki. Gotować sos aż troszkę odparuję, na koniec posypać zieloną pietruszką, przełożyć do miseczek i na wierzch układać ugotowane gnocchi.
Można oprószyć parmezanem. Smacznego :)

Dodaję do akcji:
Trochę o Chorwacji...

25.7.12

Trochę o Chorwacji...

Portowe miasteczko Zigovosce w Chorwacji
 Chorwacja była spontaniczną decyzją choć zamiar wyjazdu na tegoroczne wakacje były raczej kraje arabskie. Niestety okazało się, że nasze paszporty nie mają wymaganego terminu ważności więc trzeba było pomyśleć o innej opcji. Najpierw myśleliśmy o Grecji, Pani sprawdziła nam wszystkie dostępne oferty bo oczywiście do biura wstąpiliśmy na ostatnią chwilę i nagle padła myśl dojazdu własnego, kierunek Chorwacja. Jakie wrażenia? Miejsce w którym się znaleźliśmy to Zivagosce, mała portowa miejscowość, piękna plaża z krystalicznie czystą wodą, po obu stronach urokliwe skałki, upalne słońce i nie za dużo turystów. Pierwszy dzień pobytu zaliczyliśmy do bardzo udanych spacerując po uliczkach małego Zivogosce, rozkoszując się wspaniałą roślinnością i uprawą drzewek oliwnych bo faktycznie miały obłędny urok. Najpierw myśleliśmy, że to jakiś bałagan, że te drzewa sobie tak zwyczajnie rosną i nikt o to nie dba bo nie dało się w niektórych miejscach nawet oczami przejść przez krzaczyska przypominające chaos i nieład, jednak po dwu dniowej obserwacji zauważyliśmy, że oliwne drzewka sadzone są na zrobionych przez tamtejszych mieszkańców kamiennych tarasach wyglądających niczym schody  więc uprawiane są warstwowo po to by opady deszczu, które występują np: w lipcu średnio tylko dwa dni utrzymywały wilgoć przez dłuższy czas czyli tz drenaż. Oprócz drzew oliwnych na krzakach przypominających liście winogrona rosły np: owoce kiwi, z których zrobiłam konfiturę i przepis opublikuję w kolejnym poście.
Zachwycaliśmy się cytrusowymi drzewkami, jedno nawet rosło sobie przy naszym oknie balkonowym i uśmiechało się do mnie ale niestety nie udało się za wyciągnięciem ręki skusić na pomarańcze :)
Drzewko pomarańczowe rosnące przy naszym balkonie

 Rozmaryn ten, który używamy w naszych kuchniach jest uprawiany chyba masowo, ponieważ tworzy się z nich żywopłoty niemal wszędzie. Obawiam się jednak, że jako przyprawy się go nie używa na Bałkanach ale za to produkuje olejki eteryczne.
Najbardziej uciążliwe dla wszystkich turystów było "coś" co od świtu do nocy wydawało dźwięki na drzewach. Prawie, że robiliśmy zakłady jak to "coś" może wyglądać, czy jest małe jak muszka czy wielkie jak szerszenie i w sumie żałuję, że nie obstawialiśmy bo moja wygrana byłaby pewna! Założyłam, że to musi być coś małego w ogromnej ilości i faktycznie tak jest, choć Rafał uznał, że coś małego nie oddałoby takiego odgłosu...a jednak :) Owady, które posiadają zdolność wydawania dźwięków nazywają się cykadami, najdłużej żyjące owady na świecie, spędzające pod ziemią do 17 lat żywiąc się sokami wysysanymi z korzeni roślin a wyglądają tak: 
Cykady- mieszkańcy ciepłych krajów (zdjęcie pochodzi z Wikipedii )
Odwiedziła nas nawet modliszka :) siedziała sobie na wycieraczce...ciekawe kogo chciała zjeść...
                       
Niedaleko naszego hotelu spacerkiem można było przejść do Igrane mieszcząca się na małym półwyspie. Z prawej strony znajduje się dość szeroka plaża a z lewej wysoki, barokowy, parafialny kościół z dzwonnicą. Igrane jest miejscowością portową a jej mieszkańcy zajmują się turystyką i rybactwem. Można było tutaj skorzystać z ofert wycieczkowych o wiele tańszych od tych proponowanych w hotelu. 
Mieszkańcy bardzo ciekawie się budują bo tarasowato, co tworzy piękną architektoniczną całość. Specjalnie dla turystów organizowane są tutaj recitale muzyczne przy których można sobie zjeść grillowaną rybę a także spróbować suszonej dalmatyńskiej szynki pśrut . Szynka z Dalmacji jest ciemna, mocno wysuszona i słona. Udziec moczy się w wodzie morskiej. Potem kładzie na kamieniu i przyciska drugim, żeby wycisnąć solankę. Suszy się w mocnych powiewach bory, silnego morskiego wiatru. Dojrzewa dodatkowo w piwnicach nawet do trzech lat.Kuchnia Chorwacka jest dość urozmaicona pewnie dlatego, że dla jej części wpływ na menu mają sąsiedzi jakimi są Węgrzy, Austriacy, Grecy czy Włosi choć podane risotto niczym nie przypominało prawdziwego włoskiego cuda!
Port w Igrane
Sprzedaż pajdy chleba z suszoną szynką pśrut
Grillowane Mole
Impreza dla turystów- Igrane
Kolejny dzień spędziliśmy na zwiedzaniu Makarskiej i Trogiru. Temperatura ponad 35' ale było warto i bardzo żałowaliśmy, że miejscem naszego pobytu nie było żadne z tych miast. Dużo się dzieje, niesamowite widoki, urok przecudnych uliczek, po prostu cudo! Makarska to największa miejscowość Riwiery Makarskiej i jednocześnie jej stolica. Położona jest w górach Biokovo. Znajduje się tam przystań promowa z której można przedostać się na wyspę Brać. Stare miasto jest urządzone w śródziemnomorskim stylu, nowa część posiada mnóstwo hoteli, willi, sklepów i restauracji. Plaża o nazwie Donja Luka na skraju lasu piniowego rozciaga się niepowtarzalnymi piaskowymi zatoczkami. 
 
Promenada w Makarskiej
Kościół św. Marka Ewangelisty w Makarskiej
Rynek w Makarskiej
W Makarskiej spędziliśmy niewiele czasu ale za to w pełni zwiedziliśmy Trogir, miasto położone w samym sercu Dalmacji, zwane również małą Wenecją. Trogir usytuowany jest na małej wyspie, stąd wygląda jak zamek na wodzie. Najbardziej znanym zabytkiem jest Katedra św. Lovro .
Katedra św. Lovro
W Trogirze fascynuje całość zabudowy, wąskie uliczki, nastrojowe kawiarenki i zabytki. Miasto założono w starożytności przez greckich kolonistów. Całe miasto znajduje się pod ochroną UNESCO.
Warto zobaczyć Twierdzę Kamerlnego - ta czworokątna budowla z wyróżniającą się basztą od strony morza pochodzi z XV wieku. Sama w sobie nie jest atrakcyjna gdyż nie ma w niej żadnych atrakcji ale za to z jej szczytu rozpościera się fantastyczna panorama Trogiru, wyspy Ciovo i Morza Adriatyckiego.
Twierdza Kamerlnego w Trogirze
Wychodząc z twierdzy najlepiej skierować się wzdłuż głównego deptaka miasta w stronę Bramy Morskiej. To typowa nadmorska aleja w Chorwacji, czyli dwa równoległe rzędy palm pomiędzy ławkami. Wieczorem mnóstwo tu różnych mimów, aktorów i grajków.
Główny plac Trogiru  Jana Pawła II
 W murach miasta funkcjonuje wiele restauracji i kawiarni. Można tu zjeść świeże ryby i owoce morza. Jakość jedzenia i atmosfera są bardzo dobre. Ceny jednak są spore. Ogólnie w całej Chorwacji trudno znaleźć tani lokal gastronomiczny. W Trogirze znajduje się również miejscowy targ. Oprócz standardowych pamiątek i ubrań można tam kupić prawdziwe specjały regionu. Znajdziemy tam szeroki wybór ryb i owoców morza "prosto z kutra". Bez problemu kupimy także kalmary, krewetki czy muszle.Oliwa to kolejny produkt, który dostaniemy na stoiskach.  Popularnym prezentem przywożonym z Chorwacji są woreczki z lawendą i jak wspominałam wyżej olejki eteryczne produkowane z rozmarynu i oczywiście Chorwackie wino leżakujące często w koszach przed willami
Jeśli jechać do Chorwacji to na pewno do tych dwóch miast, nie jesteście w stanie się tam znudzić nawet przebywając tam 14 dni!
Omiś 
Omiś   

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji