Co mogę napisać na temat tej bezglutenowej pizzy? Otóż nie smakuje ona jak tradycyjna włoska pizza na pysznym, chrupiącym drożdżowym spodzie - nie oszukujmy się! ale też nie smakuje jak papier ( co ostatnio usłyszałam ) ani jak styropian i nie jest wcale sucha, wręcz przeciwnie jest nawet chrupiąca ale tylko dlatego, że ciasto zostało uprzednio upieczone przez dziesięć minut co sprawiło, że po kolejnych dziesięciu minutach stało się chrupkie i chyba dobrze! Próbowałam do tego ciasta dodać drożdży, odstawiłam je nawet na całą noc do tz garowania :-) z myślą, że skoro to mąka gryczana to coś tam jednak powinno się w górę unieść - ale się nie uniosło i tyle zatem zrobiłam kolejne ciasto ( poprzednie miało już niefajny drożdżowy zapach ) i dodałam proszku - tutaj też nie ma jakiejś rewelacji rozrostowej ale wiecie... pomyślałam, że skoro ciastka rosną to może się uda... chociaż później uznałam, że w sumie wszelakie spody do tart nie zawierają proszków i tym podobnych więc nie ma potrzeby przy końcowym analizowaniu dodawać ani drożdży ani sody ani też proszku... wystarczy w pierwszej fazie podpiec i tyle. Mimo dodania do ciasta ziół, nie poczułam wielkiej rozpusty smakowej, dlaczego? dlatego że poczułam ja podczas pałaszowania tego co na górze ciasta a ciasto siłą rzeczy wchodziło razem z pozostałymi składnikami i w ogóle na nie jakoś specjalnie nie zwracałam uwagi. Wiem jedno, zjadłam całą tą pizzę, była o rozmiarze 20 cm i wcale się nie najadłam! Czy to oznacza, że użyte mąki nie są zapychaczami? Czytałam w słynnej książce " kuchnia bez pszenicy " o mąkach zapychaczach, które stosuję ciągle na co dzień, bezglutenowe stosuję od tygodnia nie zamierzać przejść na taką dietę - chyba nawet nie mam szans bo w zasadzie lubię tradycyjną pizzę, delikatne pierogi i fajny, smaczny chleb. Uważam jednak, że ludzie mający potrzebę być na takiej diecie wcale nie muszą jeść styropianu - tutaj chyba kwestią jest nauczenie się dobierania mąk! W każdym miksie mącznym bezglutenowym bazą są mąki zawierające duże ilości skrobi - kiedyś na takim miksie piekłam marchwiaka, którego niestety nie dało się zjeść, ponieważ w środku była jedna glina- nie byłam przekonana do kolejnych prób dlatego też odstawiłam temat na odpowiedni czas, nie mam pojęcia czy ten czas jest odpowiedni ale stało się, kupiłam worek mąk i muszę je wykorzystać! Wiem po tygodniu pracy z mąkami, że użycie mąki owsianej, która zawiera mnóstwo skrobi i zresztą pachnie jak pyra nie należy łączyć z inną zawierającą skrobię - dotyczy to również miksów! Połączenie mąki migdałowej w ciastach z mąką zawierającą skrobię jest jak najbardziej prawidłowe- piszę tak bo sprawdziłam migdałową z kukurydzianą w cieście cytrynowym i nie było tam najmniejszego śladu zakalca ani też gliny ( w zasadzie to jedno i to samo ) No ale... wracając do pizzy, sądzę, że oprócz uprzednio upieczonego spodu, należy solidnie przyprawić sos który użyjemy do pizzy i dać składniki aromatyczne - moje pomidory koktajlowe w oleju były zdecydowanie aromatyczne i zdecydowanie je uwielbiam! Oczywiście położyłam pomidorki dopiero po upieczeniu się całej pizzy by nie powstał z nich kamień - no cóż, tradycyjną pizzę piecze się 5-7 minut a tutaj czas troszkę się wydłuża. Na koniec napiszę, że nie zjadłam ani kapcia ani styropianu ale coś w rodzaju kruchego ciasta i wcale się nie wstydzę, że takie ciasta ostatnio jem! Wszystkich których częstuje moimi bezglutenowymi daniami proszę o szczerość bo ja mogę nie być aż tak obiektywna, uzyskałam kilka odpowiedzi .. naleśniki otrzymały 5+, ciasto czekoladowe z figą 3, ciasto cytrynowe 5, pizza - ja daje 5 jak na pizzę bezglutenową, Weronika 1 bo zachwycona nie była. To na tyle... będę pisać wszelkie spostrzeżenia na temat kuchni bez pszennej jak tylko doświadczę czegoś nowego :-) Całuję wszystkich bezglutenowców!
Pizza bezglutenowa z szynką schwarwaldzką
przepis własny
Składniki: na ciasto (wyjdą dwie pizze )
- 150g mąki kukurydzianej
- 100g mąki gryczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki suszonego czosnku
- 1 łyżeczka posiekanych świeżych lub suszonych ziół
- 100 ml wody
Wszystkie składniki wkładamy do naczynia i mieszamy do połączenia się składników i uzyskania jednolitej masy ( masa jest klejąca ) Odkładamy ciasto na pół godziny by odpoczęło, najlepiej w tym celu zawinąć je w folią spożywczą.
Składniki: na farsz
- kulka mozzarelli
- łyżka ziół toskańskich
- szynka swarcwaldzka
- kapary
- świeże pomidory koktajlowe
- pomidorki koktajlowe w oleju
- papryka konserwowa chili
- świeżo zmielony kolorowy pieprz
Na blat położyć kawałek papieru do wypieków, podsypać go mąką gryczaną, rozłożyć ciasto i posypać również wierzch, tak by nie przyklejał się do ciasta wałek. Rozwałkować ciasto do pożądanych rozmiarów, najlepiej dość cienko i przełożyć papier z ciastem na nagrzaną w piekarniku blaszkę. Piec spód 10 minut w temperaturze 180', następnie wyjąć blaszkę, rozprowadzić na podpieczonym cieście sos pomidorowy, oprószyć ziołami toskańskimi, rozłożyć mozzarellę, szynkę, pomidorki, paprykę marynowaną i posypać kaparami. Na końcu oprószyć świeżo zmielonym kolorowym pieprzem i wstawić na kolejne 10 minut blaszkę do pieca. Po upieczeniu posypujemy jeszcze jedną dawką świeżych bądź suszonych ziół, wykładamy pomidorki w oliwie i polewamy oliwą z pomidorów, podajemy... zjadamy!
Smacznego :-)
Składniki na sos znajdziecie
tutaj