Może to moje jakieś bakłażanowe zboczenie ale to prawda, że kiedy widzę tę pomarszczoną skórkę wokół ponacinanej kratki miąższu to leciutko uśmiecham się do nich i mam na nie chrapkę! Dziś prostota nad prostotą...pieczony bakłażan polany gęstą kwaśną śmietaną a na niej kolejna moja miłość...krewetki! Co mogę powiedzieć...dwie miłości w jednym daniu!
przepis własny
Składniki:
- 1 bakłażan
- 200g krewetek mrożonych
- 4 łyżki kwaśnej gęstej śmietany
- 1/2 papryczki chili
- 1 łyżka jasnego sosu sojowego
- 3 zmiażdżone ząbki czosnku
- płatki chili opcjonalnie
- sok z połowy cytryny
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- listki mięty do dekoracji
Pokroić drobno chili, dodać czosnek, płatki chili, sok z cytryny, sos sojowy i oliwę z oliwek. Do dresingu przełożyć rozmrożone krewetki, dobrze wymieszać i przełożyć na rozgrzana patelnie. Smażyć krótko, do tego czasu aż krewetki nie będą surowe i koniec!
Upieczonego bakłażana ostudzić, powinien być letni, wyłożyć po 2 łyżki kwaśnej śmietany na każdej połowie a następnie poukładać usmażone krewetki. Wierzch posypać listkami mięty i podawać.
Można jako dodatek podać bagietkę ale można zjeść również solo :) Smacznego!
Dodaję do akcji:
Cudownie podany :)
OdpowiedzUsuńdzieki!
UsuńA wlasnie, ze moja milosc! :) I baklazan, i krewetki. Koniecznie musze sprobowac tej pysznej wersji. Moge wpasc? :)
OdpowiedzUsuńto nasza wspólna zatem ...może tak być? Możesz wpaść, jasne!
UsuńGosiu, jak dla mnie-idealny! Tez się zakochałam w tym daniu :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Grażyna:)
Usuńfantastyczne! wygląda przepysznie :P
OdpowiedzUsuńto prawda! kusi co?
Usuńświetnie wygląda bardzo lubię nadziewane warzywa:)
OdpowiedzUsuńja też lubię nadziewane ale bakłażan to jest to!jedyny w swoim rodzaju
Usuńhehe:) bakłażan może być miłością, w końcu zwą go też "gruszką miłości":)))
OdpowiedzUsuńowszem ale mnie tak strasznie uwiódł...wcześniej go aż tak nie kochałam a teraz? wzdycham na jego widok!
Usuńmoje ukochane krewetki! W super wydanie, pięknie podane i jestem pewna, że bardzo smaczne! Jestem zachwycona Twoim daniem ah
OdpowiedzUsuńdzięki...możesz upichcić sobie takie samo...polecam!
UsuńPięknie się prezentuje. Aż trudno się nie zakochać ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie!
UsuńTeż jestem bakłażanowo zboczona :)
OdpowiedzUsuńtak? super to możemy sobie poświntuszyć razem hehe:)
UsuńJa wręcz przeciwnie, do bakłażana wielką miłością nie pałam. Może dlatego, że nie znałam wcześniej tego przepisu...:-)
OdpowiedzUsuńTen przepis jest prosty i smaczny, polecam go ...zwróć uwagę na to czy dobrze upiekł się bakłażan wtedy w smaku jest niebo!...twardy nie jest dobry:)
UsuńJa bakłażana nie jadłam już wieki i w sumie nie pamiętam jak smakuje!
OdpowiedzUsuńooo to pędź do kuchni i przygotuj sobie takiego...ale najpierw zalicz sklep!
UsuńO, wreszcie znalazłam kogoś, kto kocha bakłażany równie mocno, jak ja! :D Po prostu ubóstwiam te mięsiste, ciemne, przepyszne warzywa! Och tak, coś pysznego ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńno prosze jak miło:) to sie cieszę strasznie, że obie go tak kochamy:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńwielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńKochamy się w tym samym!!
OdpowiedzUsuńFacecie czy bakłażanie :) ??
Usuńdobrze napisane
OdpowiedzUsuń