4.8.13

Prowansalskie faszerowane kwiaty cukinii

Od dłuższego czasu marzyło mi się spróbowanie takich kwiatów..nie tylko takich zresztą, każdych jadalnych :)
Dzięki mojej pracy mogę spróbować ich właśnie tam przygotowując czasami sałatki podane z jadalnymi kwiatami, jednak cukiniowych nie miałam okazji nigdy a żaden rolnik na targu nie chciał mi ich niestety przywieść ze względu na fakt, że jeden kwiat to jeden owoc cukinii...jednak udało się a mój cel zjedzenia ich został osiągnięty. Nie znam się na smakach kwiatów, nie znam się też na ich nazwach czy gatunkach, nie wiem o nich niestety nic...w dzisiejszym przepisie wykorzystałam kwiat cukinii, którego o dziwo nazwę poznałam gdyż na Waszych blogach o nich wiele piszecie..przekonałam się również, że nie maja smaku ale jaka frajda była je przygotować, ile miłości w nadziewaniu, użyciu worka cukierniczego by ich nie zniszczyć...to było coś a danie całkiem fajne i ciekawe - uwielbiam!



Prowansalskie faszerowane kwiaty cukinii
przepis własny

Składniki: na farsz
  • 250g serka ricotta
  • 8 kwiatów cukinii
  • 5szt dużych suszonych pomidorów w oleju
  • 1 łyżeczka kapar
  • garść świeżej bazylii
  • łyżeczka świeżych listków oregano
  • łyżeczka oliwy z suszonych pomidorków
  • odrobina posiekanej chili
  • sól, pieprz
  • kilka liści botwiny
  • kwiatki do dekoracji
  • olej do smażenia
 Składniki: na ciasto
  • 2/3 szklanki mąki
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka oliwy
  • 150 ml jasnego piwa
  • 1 białko ubite
Składniki ciasta połączyć razem i odstawić do lodówki.
Z kwiatów usunąć szypułkę (jest gorzka), wypłukać i delikatnie osuszyć ręcznikiem papierowym.
Ricottę połączyć z posiekanymi drobno pomidorami, kaparami, chili, ziołami i oliwą, doprawić solą i pieprzem, przełożyć do worka cukierniczego i wycisnąć nadzienie do każdego  osuszonego kwiatka, następnie zlepiać kwiaty zakładając listki na siebie by nie wypadł z nich farsz podczas smażenia.
Rozgrzać olej, wyciągnąć z lodówki przygotowane ciasto, w którym zanurzać po kolei każdego faszerowanego kwiatka i od razu wrzucać go na gorący tłuszcz. Smażyć do czasu aż ciasto zrobi się lekko rumiane, wyłożyć na papierowy ręcznik by odsączyć nadmiar tłuszczu, podawać z liśćmi botwiny i ulubionymi kwiatami.
Smacznego!

4 komentarze:

  1. również robiłam je pierwszy raz ale na pewno nie ostatni :) danie niezwykłe i dostojne !! pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm smakowicie <3

    zapraszam do siebie na rozdanie! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga.

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji