W końcu udało się dodać na bloga przepis na najlepszego bałtyckiego śledzia! Nie jadłam lepszego! Matiasy, które często kupujemy na święta są dla mnie zbyt słone mimo płukania, leżakowania w wodzie czy mleku. Przygotowywane z różnymi dodatkami w słojach na świąteczny stół, nie mają takiego aromatu jak właśnie te!. Kiedy po raz pierwszy spróbowałam tych śledzi wiedziałam, że nie sięgnę po inne przed świętami, że nie pójdę na skróty i nie kupię tych z marketu i tak się stało, śledzie korzenne są tak dobre, że królują na moim stole od trzech dobrych lat i jakoś nigdy nie było mi po drodze by je dodać do blogowego zeszytu :-) Od dziś i Wy możecie wypróbować przepis i dać znać czy i Wam tak smakują jak mi! Koniecznie do tego przepisu wykorzystajcie świeżego śledzia bałtyckiego! Śledzie są przez 3 dni macerowane w winie i soku jabłkowym, dodatek przypraw korzennych takich jak anyż czy goździki to strzał w dziesiątkę. Tym śledziom nie można się oprzeć! Przepis bierze udział w konkursie
#OlejKonwenanse
Korzenne śledzie po poznańsku w oleju
Składniki:
- 200g świeżego śledzia bałtyckiego, może być filet
- 200ml białego wytrawnego wina
- 200ml octu winnego
- 200ml soku jabłkowego
- kilka gwiazdek anyżu, całe goździki, korzeń cynamonu
- Olej Rzepakowy Wielkopolski
Jeśli korzystaliście ze świeżego śledzia tuszki, należy go wyfiletować i oczyścić.
Wino,
ocet, sok jabłkowy przelać do garnka, dodać przyprawy korzenne i
zagotować. Odstawić do przestygnięcia i zalać filety śledziowe.
Pozostawić do "przegryzienia" na dwa, trzy dni.Zalewa zrobi się po tym czasie brzydka i szara, należy ją odlać. Przełożyć do słoja i zalać oliwą.
Odstawić na kolejne kilka dni. Smacznego!
Przepis bierze udział w konkursie #OlejKonwenanse i #OlejWielkopolski a więcej o olejach
znajdziecie na stronie
Czy jest też opcja z innym olejem niż rzepakowy?
OdpowiedzUsuńWinogronowy jest neutralny, nie zdominuje smaków
OdpowiedzUsuń