Cały piękny zestaw warzywny wręczyły mi Marysia i Joasia po warsztatowym wekowaniu w Malcie o którym przeczytać możecie tutaj -
klik ... bukiet z mangoldu, który zresztą zwie się również jako liść boćwiny przykuł mój wzrok od pierwszego spojrzenia bo prezentował się pięknie, magicznie ... szczególnie, że Marysia zakręciła wokół dolnych łodyżek rafię w celu upiększenia naszego warsztatowego stołu, który i tak był piękny bo przecież my we trójkę urodą nie gardzimy haha :-) Cukinia została wrzucona do jednogarnkowego leczo, marchewka była dodatkiem sosu grzybowego a z mangoldu powstały gołąbki całkiem smaczne z quinoa, reszty cukinii która została starta na grubej tarce a wszystko na domowym pomidorowym sosie o którym przeczytacie tutaj - klik
Mówiono mi, że liście należy sparzyć dokładnie tak jak do tradycyjnych gołąbków z użyciem kapusty, jednak doszłam do wniosku, że ten liść jest dość delikatny a już na pewno delikatniejszy niż kapusta dlatego zaryzykowałam i zawinęłam farsz w świeży, pięknie zdrowy liść i okazało się, że to była trafna decyzja ponieważ liść jest tak delikatny, że po kilku minutach smażenia do na oleju widać jak zaczyna się rozpadać zatem należy przede wszystkim rozgrzać bardzo mocno olej a gołąbki smażyć dosłownie kilka chwil czyli do zrumienienia wierzchu, nie należy go również przekładać do sosu, z którym chcemy go zaserwować bo długie podgrzewanie zawartości garnka może doprowadzić do zniekształcenia naszych gołąbków, są naprawdę delikatne.
Wegan gołąbki w liściu mangold
przepis własny
Składniki: na 8 gołąbków
- 3/4 szklanki ugotowanej quinowa ( komosa ryżowa )
- 1/2 startej cukinii na grubych oczkach
- 1 cebula starta na grubych oczkach
- 1/2 pęczka świeżej pietruszki drobno posiekane
- 8 dużych liści mangoldu
- sól, pieprz, wędzona papryka
- olej roślinny do smażenia
- sos pomidorowy - przepis znajdziecie tutaj - klik
Liście boćwiny płuczemy i osuszamy na papierowym ręczniku, zdrętwiałe końcówki łodyżki jeśli takie są, ścinamy delikatnie ostrym nożykiem by nie podziurawić liścia. Startą cebulę oraz cukinie podsmażamy na oleju i doprawiamy wędzoną papryką. Ugotowaną komosę ryżową łączymy z podsmażonymi warzywami, dodajemy posiekaną drobno pietruszkę i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Dużą łyżkę farszu wykładamy na liść i zwijamy najpierw boki do środka a następnie turlamy w rulon dociskając do siebie każdą roladkę. Układamy tak by łączenie znalazło się na spodzie, wtedy gołąbek się nie odwinie. Rozgrzewamy olej na patelni i kiedy zacznie skwierczeć układamy gołąbki uważając by się nie poparzyć - olej może pryskać jeśli gołąbek jest mokry! i smażymy tylko do czasu aż się zrumienią. Podgrzewamy sos w drugim garnku z którym serwujemy gołąbki :-) Smacznego!
No nareszcie przepis z boćwiną,ostatnio używam jej dośc często,bo w ogrodzie rosną pięknie dwa rzędy.Gołąbki,cannelloni,omlet,zupa...i wiele innych zastosowań ma ta roślina,więc propagujmy ją.proszę o więcej przepisów,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO, to coś dla mnie, ostatnio często robię mangold, ale taki siekany na patelni z innymi warzywami, ale Twoja propozycja jest o wiele atrakcyjniejsza dla oka i pewnie nie tylko :-)
OdpowiedzUsuńi tak sie jada
OdpowiedzUsuń