według przepisu Pawła
- 600 g mąki pszennej (zwykłej, jasnej)
- 370 g wody
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru
- 2 łyżeczki suchych drożdży (albo 20-25 g świeżych)
Powyższe składniki są na dość duży bochenek. Dopasowany do naszego dużego naczynia żeliwnego. Jeżeli macie małe naczynie to stosownie proporcjonalnie zmniejszcie ilość składników.
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto (przez 15-20 minut). Przekładamy do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia. Następnie uderzamy ciasto pięścią żeby je odpowietrzyć i formujemy bochenek. Układamy go na posypanym mąką papierze do pieczenia (takim trochę większym żebyśmy mogli potem razem z tym papierem przenieść bochenek do garnka żeliwnego). I zostawiamy do wyrośnięcia. Dobrze by było żeby czas wyrastania nie przekroczył 1 godziny. Chodzi o to, żeby chleb nie przerósł za bardzo. Sęk w tym, że musi wyrastać jeszcze w piekarniku podczas pieczenia. A jak teraz za bardzo wyrośnie to już w piekarniku nie będzie miał siły i nie osiągniemy zamierzonego rezultatu.
Pół godziny przed końcem wyrastania chleba wkładamy do piekarnika garnek żeliwny razem z pokrywką i nagrzewamy do maksymalnej możliwej temperatury.
Gdy już chleb wyrośnie (po mniej więcej godzinie) oprószamy go mąką i nacinamy żyletką wzdłuż i wszerz. Taki krzyż po prostu robimy. Posypanie mąką jest istotne. Zapobiegnie nadmiernemu przypalaniu się chleba (i nada zamierzony wygląd).
Garnek żeliwny wyjmujemy z piekarnika (bardzo ostrożnie!), zdejmujemy pokrywkę, chwytając za krawędzie papieru do pieczenia przenosimy chleb do garnka żeliwnego, zakrywamy pokrywką i chowamy do piekarnika. Zmniejszamy temperaturę do 220 stopni i pieczemy 30 minut. Po 30 minutach zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 30 minut.
Po upieczeniu chleb około godziny studzimy na kratce. Raczej nie kroimy na ciepło (chociaż pokusa jest ogromna). Chleb podczas stygnięcia uzyskuje jeszcze swoją pożądaną strukturę.
Smacznego!
Wypiekały ze mną następujące osoby :
Paweł z blogu Pieczenie chleba i inne przepisy
Bożena z blogu Moje domowe kucharzenie
Iza z blogu Smaczna pyza
Bernadeta z blogu Mój kulinarny pamiętnik
Marzena z blogu Kulinarne szaleństwa Maniusi
Justyna z blogu Gotowanie i pieczenie
Iwona z blogu Blogotowanie z pasją
Kasia z blogu Mia cucina
Ewelina z blogu Stylowa kuchnia
Jola z blogu Nasze życie od kuchni
Marta z blogu Kornik w kuchn
Arleta z fb Insulina
Alina z blogu Ala piecze i gotuje
Dorota z blogu Moje małe czarowanie
Agnieszka z blogu Maryna w kuchni
Monika z blogu Matka wariatka
Piękny bochenek chleba. Dziękuję za kolejne wypiekanie.
OdpowiedzUsuńPiekny bochen Małgosiu, po raz kolejny dziękuję za fają zabawę :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńSuper :D, dzięki za wspólny czas i do kolejnego pieczenia ;).
OdpowiedzUsuńWspaniały bochen upiekłaś :-) dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńdlaczego mnie nie ma w gościach kto wypiekał?? mimo wszystko dzięki za wspólny wypiek :/
OdpowiedzUsuńPiekny, dorodny bochen! Dziekuje za wspolne pieczenie!
OdpowiedzUsuń:) jest dobrze, dzięki za wspólne wypieki :)
OdpowiedzUsuńsuper ci wyszedł ten chlebek. dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńOj to prawda, jest doskonały:) Pozdrawiam Gosiu i dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńIdealny!!!! Świetnie wygląda, mojemu dziecku tak posmakował, że piekę dziś kolejny. Dziękuję za wspólne wypiekanie :D
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie pełnoziarniste wafelki Tovago www.tovago.pl/. Są wyśmienite!
OdpowiedzUsuń