Ostatnio zjadam sporo ryb, w szczególności łososia .. pieczonego w folii, gotowanego na parze, w sushi, na sałacie lub tez solo i wcale nie jest mi z tym źle. Mogę się tak odżywiać bez zbędnego marudzenia :-)
Łosoś pieczony w folii
Składniki: na jedną osobę
- jeden kawałek świeżego łososia ze skórą
- sok z połowy limonki + połowa limonki pokrojona na ósemki
- kilka świeżych gałązek tymianku
- szczypta grubej soli
- pieprz (opcjonalnie)
- suszona papryczka chili (opcjonalnie)
Łososia opłukać chłodną wodą, delikatnie osuszyć w ręczniku papierowym. Przełożyć łososia do czystego naczynia, skropić wierzch sokiem z limonki, doprawić solą i pieprzem oraz papryczką chili. Tak przygotowanego łososia zawinąć w folię spożywczą i wstawić na godzinę do lodówki. Następnie doprawionego łososia przełożyć na folię aluminiową, dobrze docisnąć z każdej stron i przełożyć na blaszkę. Nagrzać piekarnik do 180', wstawić blaszkę do piekarnika i piec około 15 minut.
Smacznego :-)
Świetnie to wygląda, aż mam apetyt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, http://juliet-monroe.blogspot.com/KLIK :))
Uwielbiam łososia, a w takiej postaci wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńna Twoich zdjęciach nawet zwykły łosoś wygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńSmacznie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia Gosiu. A na łososia też mam chrapkę:-D
OdpowiedzUsuńNa pieczonego łososia zawsze kładę kawałek cytryny, następnym razem położę limonkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie :)
Podoba mi się, bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŁosoś - wspaniała rzecz :)
OdpowiedzUsuńO tak, takie rzeczy to ja lubię :)
OdpowiedzUsuń