Niebawem koniec wakacji, koniec pięknej pogody i koniec przecudownych owoców na targu i ogrodzie...strasznie mnie to martwi i kiedy o tym pomyślę chcę cofnąć kalendarz o kilka miesięcy wstecz! Jak to w ogóle jest, że lato tak szybko mija? nie zdążyłam zrobić do końca zapraw a już prawie koniec owoców, niektórych w ogóle już nie ma więc pozostało mi czekać do następnego sezonu... strasznie długo będę czekać! Wieczory zrobiły się chłodniejsze, wiatrak pomału kończy swoją pracę a ja zakładam z rana bluzę ... nie chcę zimy! Żeby osłodzić i umilić sobie te chłodnawe już wieczory zrobiłyśmy z Weroniką wafle tiramisu i kończącymi malinami , w sumie ja byłam tylko dochodząca i fotografująca :-) czasem wtrąciłam swoje trzy grosze podczas gdy Wera ubijała jajka ale w rezultacie całą robotę wykonała sama - można jej tylko pogratulować bo wyszło naprawdę smacznie!
Wafle tiramisu z malinami
przepis własny
Składniki: na krem
- 4 żółtka + 60g cukru
- 4 białka jaj + 60g cukru
- 500g mascarpone
- 4 listki żelatyny
Dodatkowo: wafle + maliny + starta deserowa czekolada
Żelatynę namaczamy w zimnej wodzie z kostkami lodu.
Żółtka ubijamy z cukrem na parze, powinny być bardzo mocno ubite,
dodajemy do nich namoczoną żelatynę i dobrze mieszamy rózgą. Białka
ubijamy z cukrem na pianę 80% czyli nie na sztywno, ponieważ nie będzie
można jej wmieszać do masy. Do żółtek dodajemy mascarpone, ponownie
mieszamy porządnie rózgą i dopiero na końcu dodajemy ubitą pianę z
białek delikatnie od dołu mieszając szpachtułą. Masę dzielimy na dwie części. Pierwszą część układamy na spodzie wafla , następnie posypujemy dużą ilością malin i startą czekoladą, kładziemy kolejnego wafla z którym postępujemy tak samo i nakładamy ostatniego wafla. Chowamy do lodówki na pół godziny i dopiero ostrym nożem kroimy równe kawałki.
Smacznego :-)
Wyglądają przepysznie, w dodatku takie proste w wykonaniu !:))
OdpowiedzUsuńŚwietne i niezwykle apetyczne!
OdpowiedzUsuńWooow ale super wyglądają. Ale masz rację idzie jesień a lato się kończy, szkoda ciepła i tych wspaniałych darów. Wafelki poprawią humorek - pyszności :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, nie widziałam wcześniej niczego podobnego :D
OdpowiedzUsuńjeju jak bosko wyglądają! a za smak a'a tiramisu jestem w stanie zrobić wszystko ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wafle, pogratuluj córce!
OdpowiedzUsuńMmmmm. Pysznie wyglądają :-) Buziaki dla Wery:-)
OdpowiedzUsuńAaaaale cudownie wygląda! KONIECZNIE muszę zrobić, nie ma innej opcji!
OdpowiedzUsuńMnie martwi to, że zaraz do szkoły, wakacje mogły by jeszcze trochę potrwać.
OdpowiedzUsuńWafle wyglądają bardzo apetycznie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Wyglądają przepięknie, schrupałabym wszystkie:)
OdpowiedzUsuńcos nowego... cos pysznego...mega
OdpowiedzUsuńMmm, wyjątkowo smakowity deser :)
OdpowiedzUsuńRerwelacyjny pomysł! Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś tiramisu z malinami ( zamiast ameretto dałam wiśniówkę) i to było świetne połączenie więc wierzę, że te wafle są trafione
OdpowiedzUsuńsurowe białka jaja?? zniechęciły mnie od tego pieknie wygladającego deseru
OdpowiedzUsuńBaaardzo dobre, ale wafle zrobiły się miękkie :-( chyba pospieszylam się z masą..
OdpowiedzUsuńsuper wpis, wafle wyglądają interesująco <3
OdpowiedzUsuń