Uwielbiam Bánh mì przede wszystkim za urok i za marynowane warzywa, są po prostu pyszne i kiedy czasem zostają w słoiku na kiedyś tam, i kiedyś rzeczywiście spojrzę na nie kuszącym wzrokiem, są jeszcze lepsze niż zaraz po przygotowaniu ... delikatne i aromatyczne, słodkie, kwaśne i pikantne czyli to co lubię najbardziej! Kto by się nie skusił na takie kolorowe śniadanie, chyba nawet najedzony popadłby w depresję :-)
Bánh mì z wieprzowiną
przepis własny
Składniki:
- 1 bagietka
- marynowane warzywa z tego przepisu klik
- pieczona polędwiczka wieprzowa z tego przepisu klik
- papryka chili pocięta w plasterki
- dużo liści kolendry
Składniki: na orientalny sos
- 2 cm kawałek startego imbiru na tarce do cytrusów
- 1 ząbek czosnku startego na tarce do cytrusów
- 1 mała chili bardzo drobno posiekana
- kilka listków kolendry posiekanej
- 2 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka oleju sezamowego
- 1 łyżeczka sosu sojowego
Bagietkę odświeżamy w piecu przez około 5 minut w temperaturze 180' ,
następnie przekrawamy ją wzdłuż tak by nacięcie było z jednej strony,
smarujemy orientalnym sosem jej środek, do środka wciskamy marynowaną
marchew, rzepę oraz cebulę, kroimy na cienkie plastry wieprzowinę,
wkładamy ją w środek nafaszerowanej bagietki, posypujemy pociętą ukośnie
chili oraz świeżymi listkami kolendry. Podajemy od razu! Smacznego :-)
świetne wiosenne kanapki:)
OdpowiedzUsuńjest pyszna, koniecznie spróbuj :-)
Usuńbogato wyglądają, z chęcią wypróbuję, choć bez polędwiczki :) raju, tylko trzeba buzię szeroko otwierać!
OdpowiedzUsuńhaha bez przesady z tym otwieraniem buzi! dasz radę bez problemu :-)
UsuńGosiku kusisz jak zawsze. Jadłabym nie tylko na śniadanie bo zapowiada się rewelacyjnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnia .. ja akurat tę kanapkę faktycznie mogłabym jeść każdego ranka, lubię takie połączenia i ten orientalny klimat więc dla mnie ideał :-)
UsuńPychaaaa!
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie na łososia, lub fit frytki! :)
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Zapraszam!:)
Mniam :) Czuje jak powoli popadam w depresje (wlasnie zjadlam sniadanie :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej buły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
fit-healthylife.blogspot.com