Ostatnio przeżywam dylematy związane z moim domowym wnętrzem...zabrzmiało to co najmniej tak jakbym posiadała przynajmniej ze sto metrów kwadratowych a tu niestety zonk. No fakt, kilka lat temu mieszkałam na dużym ponad stu metrowym mieszkaniu w dużej kamienicy i wówczas nie doceniałam tej ogromnej powierzchni, tych kaflowych piecy, w których trzeba było jeszcze umieć napalić, mieliśmy nawet piec w łazience, który służył do nagrzania ciepłej wody do kąpieli..chciałeś się kąpać, musiałeś zakasać rękawy i palić...w bloku nie ma już tych klimatów, ciepło bucha na nas gdy tylko z dworu wejdziemy do mieszkania, leci zwyczajnie ciepła woda do wanny a rozbierając się nie umierasz z zimna..za to masz wszędzie klitki, do których dość trudno coś dopasować, wszystko co kupisz musi być funkcjonalne i nie zawsze idzie to w parze z fajnym designem! No i właśnie ostatnio to są moje dylematy. Szafki w kuchni stały się dla blogera za ciasne, trzeba zatem dorobić górne pod sufit co wiąże się z tym, że albo będziesz miał inne fronty albo zabulisz kupę kasy za zmianę wszystkich na nowe co powoduje kolejny problem kolorystyki szafek wewnątrz i wychodzi na to, że musisz udać się do sklepu w którym jest opcja pomiarów i dopasowanie komputerowe wymarzonych mebli z katalogu...drogo? drogo! ale znowu zastanawiasz się co z oknem, które kilka lat temu wykułeś by z kuchni mieć widoczność na świat i dzięki temu masz blat na którym możesz wałkować pierogi czy ciasto francuskie...gdy zlikwidujesz okno to jak będziesz wyrabiać chleb? hmmm może wówczas wystarczył by fajny stół pokojowy z litego drewna na który rzuciłabym kulę ciasta na chleb by móc je uformować...postanawiam nie krzyczeć, siedzę sobie tutaj cichutko i zajadam się tym kupnym croissantem - nawet bardzo smaczny jest, myślę sobie, że przynajmniej mam fajną sofę dzięki której wychodzą przyjemne zdjęcia śniadań tak jak to poniżej chociaż co do spania i tych wszystkich sprężyn dzięki którym bujasz się przy każdym poruszeniu jak na łóżku wodnym to już znowu się zastanawiasz czy oby ta sofa to był dobry wybór :-) No ale dobra...jemy śniadanie i szukamy pomysłów na piękne małe mieszkanie i ogłaszamy wyniki konkursu
Barilla .
No cóż..wybór był dość trudny, dziękuję oczywiście wszystkim którzy wzięli udział w tym konkursie, mam nadzieje, że kolejnym razem będzie Was jeszcze więcej a tymczasem nagrody w konkursie wędrują do:
Agnieszka Łoża za moje ulubione zestawienie makaronu ze szpinakiem
Anna Handke za makaron przyrządzany według przepisu mamy z wędzoną papryką i boczniakami
Aneta Majchrzak za spaghetti aglio olio z omułkami - uwielbiam!
W imieniu swoim jak i marką Barilla gratuluje zwycięzcom z którymi skontaktuje się drogą mailową w celu uzyskania adresów do wysyłki.
Jak mi miło!!! Bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPyszne!
OdpowiedzUsuń