czeko ciasto z owocami, nawet miało ładny zapach, ach...jak miło i przyjemnie rozmarzyłam się siedząc pod piekarnikiem na zimnej podłodze :) trochę poprawił mi się nawet humor :) Zdecydowanie jednak bardziej kocham ciasta prawdziwe, rozpływające się w ustach, zjadane kawałek po kawałku :)
Wegańskie ciasto czekoladowe
Bazowałam na tym przepisie, jednak wprowadziłam parę małych zmian, o czym niżej.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mleka kokosowego
- 3 łyżki cukru + do posypania wierzchu na owoce
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki naturalnego kakao
- 3 łyżki konfitury z aronii
- śliwki + jabłka na wierzch
- płatki migdałów do posypania wierzchu
Przygotowanie:
Piekarnik nastawiamy na 170 stopni, na funkcję termoobiegu. Miksujemy
mleko, oliwę z oliwek, cukier i konfitury. Następnie
przesiewamy mąkę, dosypujemy proszek do pieczenia, sodę i kakao, całość
ponownie dokładnie miksujemy. Masę wylewamy do wyłożonej papierem do
pieczenia foremki, układamy na cieście owoce pokrojone na cząstki, posypujemy migdałami i dodatkowym cukrem wedle uznania, wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 60 minut.
Wyglada swietnie. Moze to i lepiej, ze nie bylo "prawdziwe" bo pewnie nie dotarloby w calosci do Goh i "slicznego pyszczka" :)))
OdpowiedzUsuńno i masz tu rację...chociaż i tak kilka kawałków zniknęło na próbę:)
Usuńod Aneczka: bardzo fajny ciekawy przepis - wygląda super:)
OdpowiedzUsuńa to bardzo proszę korzystać z przepisu :))
Usuńto fakt ale i tak wolę prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się jak zawsze pysznie :)
OdpowiedzUsuńach, dziękuję za miłe słowa:)
Usuńno wiadomo, ciasta wegańskie są nieco inne w konsystencji i fakturze, ale mają jedną ważną, wspólną cechę z "prawdziwymi" - są słodkie! i za to je uwielbiam!:)))
OdpowiedzUsuńdzięki ci Gosiu za ten słodki wegański upominek, i za książkę, i za żółwia (już się taplał z Tymusiem) i za odwiedziny w ogóle:))) fajnie było się znów zobaczyć:)))
całuski!:)
Gosia dziękuję również za mile spędzone godziny, szybko bardzo zleciały :) a to świetnie, że Tymcio zaakceptował fajnego żółwia:) a pieczenie ciasta to dla mnie czysta przyjemność...oby więcej takich spotkań, krótkie jakieś było hehe
UsuńCiesze się, że upiekłaś pierwsze wegańskie ciasto ! Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńGosię podziwiam, że jej jeszcze starcza czasu na blog. A spotkania z Tymusiem zazdroszczę :)
Grażynka zawsze możesz odwiedzić Tymusia:)
Usuńjak na ciacho wegańskie, to prezentuje się naprawdę wspaniale ;) niczego mu nie brakuje.
OdpowiedzUsuńheh i również lubię wysiadywać pod piekarnikiem na podłodze. ;)
ja byłam pierwsza z wysiadywaniem pod piekarnikiem!
UsuńWspaniałe, dla Wspaniałych! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprawda:)
UsuńNigdy nie upiekłam niczego wegańskiego, i pewnie mi się nie zdarzy. Ale Twoje ciacho wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńto może Ci się właśnie zdarzy jak mi :))
UsuńSkradnę Twój zmodyfikowany przepis. Uwielbiam piec, ale nigdy nie miałam okazji upiec czegoś wegańskiego. Tym razem mam okazje bo moja promotorka jest weganką a trzeba zafundować poczęstunek komisji na obronie. Mam nadzieje, że wyjdzie takie wspaniałe jak Tobie. :)
OdpowiedzUsuń