Moją nową miłością jest szarlotka mojego autorstwa, która podbiła serca domowników w trybie natychmiastowym! Tak naprawdę powstała z produktów zalegających w lodówce ... no ale mówimy, że jedzenia się nie wyrzuca więc pomysł wkradł się szybciutko w mój umysł ... szarlotek jadłam już mnóstwo, była
szarlotka z tater ,
wegańska dla Tymka ,
z morelą domowa ,
z melonem, pomarańczą i tymiankiem ... musiała się zatem pojawić i egzotyczna, najciekawsza ze wszystkich! Marakuja to mój ulubiony owoc, którego często używam w pracy jak i w domu, bardzo fajnie że jest bezproblemowo z jego dostępnością bo obecnie to chyba można kupić marakuję wszędzie za całkiem przyzwoite pieniądze, zresztą jest tak intensywna, że jedna sztuka wystarcza w zupełności do mojej nowo wymyślonej delicji jaką jest ta szarlotka. Wczoraj naszła mnie ogromna ochota na szarlotkę, którą piekłam w pracył ... w sklepie nie mogłam pominąć kosza z jabłkami ... spód kokosowy, którego użyłam do
sernika Raffaello .. niewielka ilość pozostała w lodówce .. pomarszczona marakuja znalazła kolejne zastosowanie i reszta dżemu ananasowego wypełniła dodatkowo smak prażonych jabłek. Nie da się ukryć, że po upieczeniu szarlotka zniknęła w mgnieniu oka :-)
Exotic Apple Pie
przepis własny
Składniki: na spód
- 60g masła pokrojonego w plastry
- 50g cukru
- 1 jajko
- 30g zmielonych migdałów
- 30g wiórków kokosowych
- 120g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki przełożyć do miski i dobrze zagnieść ciasto rękoma
by wszystkie składniki się połączyły. Następnie rozwałkować na spód
tortownicy ,(u mnie kwadratowa blaszka do tart) i wstawić do lodówki.
Składniki: na kruszonkę
- 50g masła
- 50g cukru
- 50g mąki pszennej
- 30g wiórków kokosowych
Składniki: na egzotyczny farsz
- 2 duże twarde jabłka (u mnie Ligol)
- jeden owoc marakui
- 2 łyżki dżemu ananasowego
- 1 łyżeczka skrobi
- sok z połowy cytryny
Jabłka obierz i pokrój w średniej wielkości kawałki, najlepiej płaskie. Wrzuć do garnka, dodaj cały miąższ marakui oraz dżem, wszystko razem wymieszaj, wlej sok z cytryny i wstaw na średni ogień by całość uprażyć, dodaj mąkę i wymieszaj. Nadzienie ostudź, wyłóż na schłodzony spód tarty i równomiernie rozłóż dociskając. Zagnieć kruszonkę i posyp wierzch nadzienia. Wstaw do nagrzanego piekarnika do 170' i piecz do zrumienienia wierzchu ( u mnie trwało to 25 minut ) Poczekaj aż tarta się ostudzi inaczej będzie się kruszyć, wtedy pokrój na kostki i oprósz cukrem pudrem. Nawet się nie obejrzysz a jej nie będzie więc ... Smacznego!
Musi smakować wspaniale. Ten egzotyczny farsz zapowiada się rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie
ten egzotyczny farsz jest wyśmienity!
UsuńCzytam i mi się micha cieszy takie papranko to ja kocham tylko nie lubię spisywać co ile czego dodałam ja tak kocham na oko ... ;)
OdpowiedzUsuńszarlotka godna polecenia.
na oko to chłop w szpitalu umarł haha :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńGosiu z tą dostępnością to bym się troszkę kłóciła, bo u siebie to ja marakui niestety nie dostanę ... ale tak czy siak szarlotka musi smakować obłędnie ... a ja przepis zapiszę gdybym kiedyś w większym mieście ją (marakuję) dostała:)
OdpowiedzUsuńkurde to gdzie Ty mieszkasz? w Poznaniu jest wszędzie!
UsuńPychota!
OdpowiedzUsuńprzecież wiem :-)
Usuńwygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
cudna!
OdpowiedzUsuńW W-wie też marakuja jest dostępna i kupię sobie, zachęcona tym postem... Ciast teraz nie jem, bo się odchudzam więc tylko patrzę na zdjęcia - to mi wystarcza :P
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń