Skopiowałam, niczego nie zmieniałam, nie chciało mi się pisać :)
Makdoûss - nadziewane bakłażany:
Cytuję za Anoushką
Składniki:
8 niewielkich, jędrnych bakłażanów
200 g włoskich orzechów
10 ząbków czosnku
pół łyżeczki chili
pół łyżeczki papryczki z Espelette (lub innej łagodnej i aromatycznej papryki)
sól
Dokładnie umyć bakłażany. Oberwać ogonki wraz z resztkami liści. Nie
odkrajać! W przeciwnym razie bakłażany będą nasiąkać wodą w czasie
gotowania, a tego chcemy za wszelką cenę uniknąć.
Wrzucić bakłażany na gotującą się wodę i gotować około 20 minut, często
je obracając. Ponieważ nie mam wielkiego garnka, gotowałam bakłażany w 2
partiach.
Ugotowane bakłażany przełożyć na sitko i zostawić do obcieknięcia i do
ostudzenia na około godzinę. Każdego bakłażana naciąć wzdłuż
nie rozcinając go końca tworząc głęboką kieszeń. Oprószyć kieszeń solą.
Na blasze do pieczenia ustawić kratkę i ułożyć na niej bakłażany. Na
nich położyć tacę, lub deskę do krojenia i obciążyć dużym garnkiem
wypełnionym wodą i zostawić na minimum 12 godzin.Przygotować nadzienie. Orzechy grubo poszatkować. Czosnek obrać i bardzo drobno poszatkować. Wymieszać, dodać chili i papryczkę. Posolić.
Gdy bakłażany pozbędą się już całej wody, rozchylić delikatnie nacięte kieszenie i wypełnić je farszem z orzechów i czosnku. Ponownie zamknąć kieszenie. Docisnąć i ułożyć w czystych, suchych i wysterylizowanych słoikach (sterylizować w piekarniku w temperaturze 120°C prze 30 minut).
Zalać oliwą, zamknąć, wstawić słoiki do lodówki na ok 5-7 dni :)
prezentują się bosko:)))
OdpowiedzUsuńbosko to one smakują!
UsuńTak się zastanawiam właśnie, jak to się stało, że nie mieszkam w Alzacji? :)
OdpowiedzUsuńtego nie wiem choć również tam nie mieszkam :)
UsuńOooo to było pyszne! Jak znajdę w sklepie małe różowe to na pewno je zrobię :)
OdpowiedzUsuńnoo to prawda, że są pyszne! na prezent dla kogoś idealne...gdybym to ja wiedziała:)
UsuńOjej jak wspaniale wyglądają. Jestem zachwycona przepisem.
OdpowiedzUsuńpolecam wypróbować przepis bo fajny jest:)
UsuńWyglądają bosko!:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSmakowicie, też się na nie szykuję :)
OdpowiedzUsuńoo no to mamy podobne gusta:)
UsuńJak malowane :) Na zdjeciach wygladaja na ogromne :))
OdpowiedzUsuńjak to ogromnie? malusie takie były:)
UsuńNo nie wytrzymam! Wspaniale zdjecia, az mi slinka pociekla.
OdpowiedzUsuńhehe nie no..aż tak?
Usuńwyglądają cudnie, jak skórzane sakiewki pełne cudnego nadzienia!:)
OdpowiedzUsuńskórzane powiadasz? hmm, może i faktycznie tak wyglądają, muszę się przypatrzeć!
Usuńja z daleka myślałam, że to coś czekoladowego... a tu bakłażany. A przepis jest bardzo intrygujący ;)
OdpowiedzUsuńno ciekawe jak smakowałyby bakłażany z czekoladą:) kiedyś czytałam, że są smaczne ale nie pamiętam na którym blogu:)
UsuńAle piekne jest to pierwsze zdjecie! Cudo! Polaczenie orzechow i baklazana musi byc nieziemskie :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńno faktycznie, pierwsze lepsze niż drugie ;) hehe a bakłażany są pycha!
UsuńJej, wygląda genialnie! Zrobię na pewno :) Pewnie też będę testować wraz z upływającymi dniami, bo jestem strasznie niecierpliwa ;)
OdpowiedzUsuńUściski :)
zrób, zrób i jak będziesz wyjadać w ciągu oczekiwania to radzę zrobić więcej :)
UsuńWygląda bosssko ! I na pewno tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńsą bardzo dobre, ja lubię takie cuda i robię je dla samej siebie bo w domu nikt a nikt nie jada:)
Usuńciekawie napisane
OdpowiedzUsuń