Produkcje gravlaxa obserwowałam bacznie w pracy, wydawało się to tak mało skomplikowane, że koniecznie chciałam posiąść wiedzę dotyczącą całej procedury...a po co to, a po co tamto..obrócić skórą do dołu czy do góry... dlaczego alkohol i po co taka ilość soli - chyba mieli mnie dość ale tłumaczyli śmiejąc się! Naprawdę idealnie jest pracować w towarzystwie kucharzy, móc zapytać ekspertów i od nich też się uczyć - dzięki drodzy koledzy, dzięki wspaniały szefie :-)
Gravlax w cytrusach
Składniki:
- duży kawałek surowego łososia ze skórą
- sok z połowy cytryny +skórka
- sok z połowy pomarańczy +skórka
- sok z połowy grejpfrut +skórka
- sól gruboziarnista
- 40g wódki
- świeży koperek
- odrobina posiekanej chili
- 1 łyżka cukru lub miodu
Łososia opłucz i osusz w papierowym ręczniku. Składniki marynaty oprócz soli mieszamy w jednym naczyniu. Na dno naczynia sypiemy sporą ilość soli, kładziemy łososia tak by skóra była widoczna u góry, dodajemy marynatę oraz skórki z cytrusów, posypujemy koprem i foliujemy folią spożywczą. Tak przygotowanego łososia wkładamy na dwa dni do lodówki. Po tym czasie wyjmujemy łososia na deskę, pozbywamy się skórek cytrusowych i posypujemy wierzch świeżym koperkiem i chili. Możemy jeść kanapkę, uzyć do sushi czy do carpaccio :-) Smacznego.
Wygląda nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńCudowne, chyba sama spróbuję gravlaxa przygotować :)
OdpowiedzUsuńTaką rybką to ja nie pogardzę :)
OdpowiedzUsuńA mój się właśnie marynuje "inaczej". Nie zajrzałam na Tego bloga i zrobiłam wg programu R. Makłowicza z Goeteborga (przyrządza wybitny kucharz szwedzki Leif Mannerstrom)- ciekawe, jaki wyjdzie. Pewnie zrobię i Twojego dla porównania. Ula
OdpowiedzUsuńciekawie napisane
OdpowiedzUsuń