11.7.12

Tartinki czekoladowo malinowe w Weekendowej Cukiernii

Dziś ostatni słodki wpis przed wakacjami, na które wybieram się w tym roku do Chorwacji.
Nieco czytałam o kulturze kulinarnej i mam ogromną nadzieje, że zaserwują mi tam makaron z mulami, kraby i risotto z owocami morza...o innych pysznościach nawet nie marzę :) 
Z okna będę patrzeć na piękną plażę a będąc na plaży obracając głowę za plecy będę podziwiać cudowne góry no i zamierzam wybrać się nad wodospad i zaliczyć szczyt:) oby mi starczyło dni!
Dziś chciałam zaprosić Was do wspólnego wypieku w ramach Weekendowej Cukierni- klik,  który możecie jeszcze piec do końca lipca!
Tartinki są pyszne, owoce sezonowe więc nie ma co zbyt długo się ociągać!
Gospodynią w tym miesiącu jest Ewka z koperkowej kuchni i ogromnie jej dziękuję za tę cudną propozycję z malinami! Niebo w gębie:)
 Tartinki czekoladowo-malinowe
Przepis autorstwa Nigelli Lawson pochodzi z książki "Jak być domową
boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę"

Składniki:
 

Spody:
175g mąki pszennej
30g gorzkiego kakao w proszku
50g drobnego cukru
1/4 łyżeczki soli
125g niesolonego masła
1 duże żółtko
1 łyżka lodowatej wody

Krem:
50g białej czekolady
250g serka mascarpone
100ml śmietany kremówki

Dodatki:

500g malin


Wykonanie:
Mieszamy mąkę z kakao, cukrem i solą- najwygodniej jest to zrobić w
malakserze. Dodajemy miękkie masło pokrojone na kawałki- ciasto
powinno zbijać się w okruchy. Dodajemy żółtko zmieszane z wodą i
całość wyrabiamy aż powstanie jednolita masa. Z ciasta forujemy dwa
dyski, które po zawinięciu w folię odkładamy na 30 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto wałkujemy (będzie dość suche, nie trzeba będzie
podsypywać blatu dużą ilością mąki). Rozwałkowane ciasto przenosimy do
6 foremek na tartinki (najlepiej takich z wyjmowanym dnem). Wykładamy
foremki ciastem- jak popęka, to po prostu zaklejamy powstałe dziury.
Wszystkie foremki wstawiamy do zamrażalnika na 30 minut, a następnie
do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 10-15 minut, aż
ciasto wyschnie i będzie wyglądało na upieczone. Dzięki wcześniejszemu
zamrożeniu ciasto nie powinno wybrzuszać się podczas pieczenia.
Upieczone spody studzimy do temperatury pokojowej.
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Serek mascarpone ubijamy
za pomocą miksera ze śmietaną kremówką, dodajemy przestudzoną
czekoladę. Mieszamy i jeżeli krem jest zbyt gęsty to dodajemy jeszcze
odrobiną płynnej śmietany.
Krem nakładamy na wystudzone spody, a na kremie układamy maliny.
Smacznego:) 
Dodaję do akcji:

37 komentarzy:

  1. Piękne ! Ja chyba zrobię jedną dużą.
    Miłych i smacznych wakacji Małgosiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie zrób bo jest pyszna! Dziękuję, będą wspaniałe- muszą być!

      Usuń
  2. Cudne:) Miłych wakacji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. tartinki są mega :) Udanego urlopu i nie zapomnij o pysznych, chorwackich winach :) pozdrawiam, matka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tartinki wyglądają obłędnie!:) udanego urlopu Wam życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy Małgoś:)mam nadzieje, że jak wrócę to przyjdę ukochać bobasa!

      Usuń
  5. Wygladaja cudownie. Gdybym nie wyjezdzala na dniach do Polski to na pewno bym je upiekla :))

    Udanego urlopu. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z Polski a Ty do Polski:) to w takim razie również życzę udanego pobytu u nas:))

      Usuń
  6. czyż nie są rozkoszne? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniałe tartinki, udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ piękne je zrobiłaś! Udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Baw się dobrze! Czekam niecierpliwie na kulinarną relację z podróży, a tymczasem pozachwycam się jeszcze tymi fantastycznymi tartinkami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I miałam walczyć w weekend i co? I nic. Eh. I baw sie dobrze na urlopie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z kim walczyć? z ciastkiem? nie walcz..po prostu je zjedz i będzie po nim!

      Usuń
  12. Pięknie to wygląda. Udanych wakacji życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają bosko i obłędnie! Nie wiem czy może być coś lepszego :) Miłego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie coś lepszego jest ale takie tartinki często się nie zdarzają :))

      Usuń
  14. Wyglądają przepysznie! i jeszcze te malniki... cudo :) udanego urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Małgosiu,
    z uwagi że mamy takie same foremki :) czy mogłabyś mi napisać ile tartinek wyszło Ci z podanej porcji ciasta?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu 4 sztuki tylko, że ja zwykle dzielę kruche ciasto na połowę i wylepiam jedną połową cienko rozwałkowując a drugą pozostawiam w zamrażalniku i robię kiedyś tam więc z całości ciasta spokojnie powinno wyjść z 8 szt :) całuję w ten piękny słoneczny dzień! już wiosna niebawem :)

      Usuń
    2. Dziękuję. Na pewno skorzystam z przepisu bo chodza za mną te tartaletki od bardzo dawna :)
      A człowiek uczy się całe życie... Nie wiedziałam że kruche ciasto mogę mrozić.

      Usuń
    3. spokojnie możesz mrozić! u mnie w pracy mrozimy wylepione quiche i dopiero takie zmrożone wypiekamy by nie opadły boki, poza tym zawsze mamy zapas kruchego ciasta gdyby nagle było coś pod zamówienie więc spokojnie możesz mrozić!

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga.

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji