Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zima. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zima. Pokaż wszystkie posty
Z cyklu "Wypiekanie na sniadanie" i szakszuka

24.1.16

Z cyklu "Wypiekanie na sniadanie" i szakszuka

Nie jestem zadowolona z mojego dzieła, ponieważ zbyt przypiekłam..żółtka nie były aż tak lejące jak być powinny a pomidory niestety zbyt przesmażyłam. W smaku bardzo dobra..pachnący anyż, tajska bazylia i u mnie szynka parmeńska ale zbyt przypieczona, zabrakło w niej lekkości jaką powinna się charakteryzować ale u mnie z jajami trochę na bakier...przyznałam się kiedyś i dziś się powtórzę, że nie potrafię usmażyć dobrej jajecznicy...na widok białka dostaję mdłości i wówczas wysmażam tak długo aż go nie widzę...wtedy dla jaj jest już za późno i stają się suche dlatego nigdy sama w domu nie robię jajecznicy :-) Myślałam, że skoro w szakszuce jaja są w pomidorach to nie można ich zepsuć... okazuję się jednak, że można zepsuć nie tylko jaja ale i pomidory no ale...starałam się jak mogłam ...tylko wciąż było widać to makabryczne białko ..:-)

Szakszuka z pomidorami, szynką parmeńską i tajską bazylią
z blogu Chilibitte
z moimi zmianami

Składniki: na 2 małe  porcje
  • 3 jaja
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 1/4 łyżeczki anyżu
  • 1 szalotka
  • 1 ząbek czosnku
  • 400g pomidorów pelati  
  • 3 plastry szynki parmeńskiej
  • sól morska
  • świeżo mielony pieprz
  • kawałek papryczki chilli
  • 2 łyżki grubo siekanej natki pietruszki
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • kilka świeżych listków bazylii tajskiej

Na rozgrzanej oliwie upraż ziarna anyżu, aż zaczną pachnieć, dodaj pokrojona w piórka szalotkę i posiekany czosnek - przesmażaj aż warzywa zmiękną, dodaj szynkę, przesmaż krótko z obu stron i  dodaj pomidory do patelni, dopraw solą, pieprzem, dodaj posiekaną papryczkę chilli  i posyp połową natki pietruszki. Przykryj patelnię i duś pomidory ok 5min,  odkryj patelnię i smaż kolejne 4-5 minut, by sos lekko odparował.  Gdy sos zgęstnieje, ale pomidory jeszcze będą w kawałkach, zrób zagłębienie w sosie i w środek wbij jajko. Zmniejsz płomień, przykryj patelnię pokrywką i smaż na niewielkim ogniu ok 3 minut*, aż białko będzie całkowicie ścięte, a żółtko pozostanie płynne. Przed podaniem wyłóż na wierzchu jogurti posyp listkami tajskiej bazylii. Smacznego 


Smażyły ze mną następujące osoby:
Iza z blogu Smaczna Pyza
Wiosenka z blogu Eksplozja Smaku
Dorota z blogu Moje małe czarowanie
Agata z blogu Kulinarne przygody Gatity 
Monika z blogu Z chaty na końcu wsi
Bernadeta z blogu Prawo do gotowania z pasją
Magda z blogu Kulinarna piniata
Laura z blogu Cafe Babilon
Marynowana sałatka z kolorowej marchwi

21.1.16

Marynowana sałatka z kolorowej marchwi

Z okazji Dnia Babci był obiad...nie było pieczonych słodkości..był tradycyjny schabowy, sałatka z marynowanej marchwi, latte i kupne pączki :-) Wszystkiego Najlepszego babciu - słyszałam głos moich dzieci a sama fotografowałam moje dzieło :-) Sałatka marynowana w soku z pomarańczy z dodatkiem lekko słodkiego masła sezamowego, który jak zwykle otrzymałam od Primavika - dziękuję bardzo!







Marynowana sałatka z kolorowej marchwi
przepis własny

Składniki: sałatki
  • 1 fioletowa marchew
  • 1 pomarańczowa marchew
  • 1 żółta marchew
  • 1 czerwona hiszpańska pomarańcza
Składniki: dresingu
  • sok z jednej czerwonej pomarańczy  
  • sok z połowy cytryny
  • kawałek 2 cm imbiru
  • 1/2 łyżeczki mielonego anyżu 
  • 1/2 małej chili
  • 2 łyżeczki masła sezamowego ( takiego )
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
  • garść tajskiej bazylii
Składniki: dodatków
  • garść świeżej tajskiej bazylii
  • odrobina siekanego szczypiorku
  • 2 łyżki białego sezamu
  • 1 czerwona pomarańcza  pokrojona w cząstki
Przygotowanie:
Marchew obrać i ściąć plastry obierakiem do warzyw, przełożyć do dużego naczynia, dodać filetowaną pomarańcze. Sezam uprażyć na suchej patelni. W blenderze umieścić wszystkie składniki dresingu, zmiksować na gładką masę, dresing przelać do naczynia z marchewką i pomarańczą, wszystko dokładnie wymieszać, dodać na końcu prawie cały uprażony sezam oraz posiekany szczypiorek, przemieszać i wyłożyć do misy. Udekorować cząstkami pomarańczy, świeżymi listkami bazylii oraz sezamem. Smacznego.



Piernik Staropolski

12.1.16

Piernik Staropolski

Pierwszy mój staropolski piernik okazał się wyjątkowo miękki i pyszny choć nie dawałam mu szans po wyciągnięciu z lodówki...był twardy i mogłam w niego "pukać" no ale... przełożyłam go powidłami od niechcenia bo docelowo zamierzałam na środkowy blat wyłożyć krem orzechowy czego nie zrobiłam z powodu braku pewności czy w ogóle coś z niego będzie. Po kolejnym jednodniowym leżakowaniu, przełożony piernik pięknie dał się pokroić a mi było strasznie głupio, że tak łatwo dałam się wprowadzić w błąd! Jest to najlepszy na świecie piernik staropolski, który będę wypiekać już każdego roku :-) ja swój przekroiłam na pół a następnie na 3 części czterowarstwowe.
Piernik Staropolski
przepis ze strony Matka Wariatka

Składniki: cytuję za matką "
  • 500g miodu naturalnego
  • 250g masła
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1kg mąki pszennej 650
  • 3 jaja
  • 1/2 szklanki mleka
  • 80g przyprawy do piernika
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
Przygotowanie:
Do większego garnka wlewamy miód, dodajemy masło i cukier, podgrzewamy na wolnym ogniu do rozpuszczenia masła i cukru.
Odstawiamy do ostygnięcia.
Dodajemy przyprawę korzenną, sodę, mąkę, jaja, mleko, sól i miksujemy na średnich obrotach do połączenia wszystkich składników.
Gotowe ciasto przekładamy do kamionki lub szklanego naczynia, przykrywamy ściereczką, obwiązujemy.
Odstawiamy w chłodne miejsce na około 5 tygodni.

Po 5 tygodniach :
Potrzebujemy 600-800g konfitury śliwkowej i 3 łyżki likieru
Wyciągamy ciasto łyżką na blat, podsypujemy mąką i dokładnie wyrabiamy.
Zważyłam całą kulę i podzieliłam to przez 3 /u mnie każda po 685g/.
Przygotowujemy trzy arkusze papieru do pieczenia /u mnie wielkość blachy z piekarnika 38x30cm/.
Pierwszą część ciasta uformowaną w kulę, kładziemy na środku arkusza papieru i rozwałkowujemy na wielkość arkusza,
ja tak zrobiłam i blaty nie wyszły super wysokie po upieczeniu/.
Można zostawić sobie margines po 3-4cm z każdej strony i grubiej rozwałkować ciasto.
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni, blat pieczemy 15-20 minut /u mnie 20 minut/,
wyciągamy z piekarnika odkładamy do ostygnięcia.
W ten sposób pieczemy pozostałe dwa blaty.
Z resztek ciasta, które pozostały, zagniotłam kulkę, rozwałkowałam ją i wycięłam foremką pierniczki,
piekłam je w 170 stopniach 13 minut.
Kiedy blaty piernikowe ostygną, przygotowujemy 600g konfitury śliwkowej i 3 łyżki likieru, w miseczce łączymy składniki.
Konfiturę dzielimy na pół, smarujemy nią dwa blaty, blaty układamy na sobie,
trzeci blat pozostaje czysty.
Piernik układamy na czymś twardym, u mnie deska kuchenna, zawijamy go w dwie warstwy papieru do pieczenia,
obciążamy deską, na której układamy kilka ciężkich książek.
Tak przygotowany piernik pozostawiamy do wtorku /dzień przed Wigilią/.
We wtorek kroimy drania i przygotowujemy polewę czekoladową."
Pierniczki z masłem orzechowym

30.12.15

Pierniczki z masłem orzechowym

Błyskawiczne pierniczki dla zabieganych...są pyszne, mięciutkie i orzechowe bo od Primavika :-) Firma posiada najwspanialsze masła do smarowania pieczywa i jak widzicie nie tylko bo można zrobić z ich dodatkiem nawet pierniki! Mix orzechowy którego użyłam, składa się z orzechów arachidowych, nerkowców, migdałów oraz orzechów laskowych z odrobiną soli. Taki mix to świetne źródło energii, białka i wielonienasyconych tłuszczów dlatego warto sięgnąć po łyżeczkę i bez żadnych wyrzutów zanurzyć ją w słoiku active :-)
Pierniczki z masłem orzechowym
przepis własny

Składniki:
  • 250g mąki pszennej
  • 100g stopionego masła
  • 200g płynnego miodu
  • 100g masła orzechowego Active
  • opakowanie przyprawy korzennej do piernika
  • łyżka cynamonu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki przekładamy do naczynia i dobrze mieszamy do połączenia składników. Masa będzie klejąca i dość gęsta, wystarczy rozwałkować ciasto na lekko omączonym blacie na grubość 4mm i wykrawać kółeczka przekładając je na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Piec w temperaturze 180' przez 10 minut, następnie ostudzić i polukrować :-)
Można przechowywać w puszce do 4 tygodni.

Śledzie mojej mamy

21.12.15

Śledzie mojej mamy

Odkąd pamiętam te warstwowe śledzie widziałam na świątecznym stole każdego roku ..wszyscy je uwielbiali i pod względem smakowym, estetycznym i mało wymagającym :-) Takie śledzie potrafią zrobić nawet dzieci..ja jako dziecko robiłam i miałam szczególną radochę kiedy mama wystawiała słój na pięknie okryty stół...u nas była taka tradycja, że w dniu Wigilijnym od rana zjadało się tylko małe śniadanie..tak małe, że wszyscy czekali na godzinę w której mogli wreszcie zasiąść do stołu pełnego smakołyków a było pysznie, na prawdę! Bardzo miło wspominam tamten okres...pamiętam jak mama z babcią kupowały karpie- uśmiejecie się bo mimo, że siadały do jednego stołu, każda miała własne karpie! Mama 7 sztuk swoich i babcia 7 sztuk swoich w jednej dużej wannie bo wtedy mieszkałyśmy w kamienicy, w której były starodawne gigantyczne wanny z piecem w którym trzeba było napalić jeśli chciało się mieć ciepłą wodę! Pewnie się zastanawiacie jak odróżniały swoje karpie?! otóż babcia swoim obcinała do połowy ogony :-) później każda smażyła swoje dzwonko i zasiadały do stołu...jedna drugiej chwaliła pysznego karpika :-)
Babcia na święta robiła najlepszą na świecie zupę o nazwie "szary sos" która składała się z karpich głów, rodzynek, piernika i domowej roboty  klusek - zupa perfekcyjna, w każdym talerzu gotowane dzwonko karpia i pływające namoczone rodzynki - idealna! Nikt niestety już nigdy nie odtworzył tej zupy...ja nie próbowałam, ponieważ nie jestem z karpiem za pan brat i nie potrafię jakoś specjalnie przyrządzać ryb - chociaż już zrobiłam postępy bo samodzielnie filetowałam małe bałtyckie śledziki :-) ...z siostrą wyjadałyśmy resztki rybnego mięsa z karpich głów po ugotowaniu babcinego szarego sosu i stroiłyśmy choinkę - wtedy to były dopiero święta! Moje jedne z lepszych, najpiękniejsze, z tradycjami, z miłością, z takim pięknym klimatem mimo, że wszyscy walczyli z biedą ..śpiewało się kolędy, robiło ogromnie długie łańcuchy na choinkę z kolorowego papieru i zdobiło pierniki - takie piękne święta pozostały w moim sercu na zawsze :-) a dla Was mam najprostszy przepis na śledzia ...śledzia mojej mamy, która i tego roku będzie gościć u mnie na święta :-)
Śledzie mojej mamy 

Składniki:
  • 1kg śledzi matias
  • 5szt dużej cebuli
  • 1/2szt czerwonej chili
  • 1/2szt żółtej chili
  • 3 liście laurowe
  • kilka kulek ziela angielskiego
  • ocet, oliwa, cukier
Przygotowanie:
Matiasy zamoczyć na jedną godzinę w zimnej wodzie, następnie osuszyć je na papierowym ręczniku i pokroić na mniejsze kawałki. Cebulę pokroić w plastry, sparzyć gorącą wodą i dodać 1 łyżkę octu, następnie odsączyć i pozostawić do ostudzenia. Wyłożyć porcje cebuli na dno słoja, następnie układać warstwami pokrojone matiasy, ziele angielskie, łyżkę cukru i zalać łyżką octu i dwiema łyżkami oliwy. Układamy warstwowo do wyczerpania składników, co którąś warstwę przełożyć również papryczką chili. Końcową warstwą powinna być cebula. Całość słoja zalać do końca oliwą, tak by przykrywała ostatnią warstwę cebuli. Odstawić do lodówki na przynajmniej tydzień. Smacznego :-)


Pierożki na parze z łososiem i tofu

15.12.15

Pierożki na parze z łososiem i tofu

Okres pierogowy trwa u wszystkich ..testujemy nowe farsze, smaki i kształty...nie jestem pewna czy tak łatwo jest wybrać właściwy smak skoro wszystkie są zawsze smaczne! Najlepiej w okresie świątecznym ulepić kilka rodzajów i cieszyć się ich smakiem przez święta :-)
Połączyłam tofu z łososiem by delikatnie "zmiękczyć" rybę...parmezanu by dodać przyjemnego ostrego smaku i wszystko fajnie się zgrało zatem polecam :-)
Pierożki na parze z łososiem i tofu
przepis własny

Składniki:
  • opakowanie gotowego ciasta do pierożków
  • 150g aksamitnego tofu - użyłam takiego  klik
  • 300g świeżego łososia
  • 50g świeżo startego parmezanu
  • łyżka soku z cytryny
  • odrobina białego sezamu do posypania wierzchu
  • sól,pieprz do smaku
Przygotowanie:
Łososia umyj i dobrze osusz w ręczniku papierowym, następnie odkrój mięso od skóry i bardzo drobno posiekaj, przełóż do naczynia i spryskaj sokiem z cytryną. Odstaw na 10 minut. Dodaj tofu do posiekanego łososia, parmezan, sól oraz pieprz i wymieszaj do połączenia składników. Nakładaj po jednej łyżeczce na środek gotowego ciasta, brzegi zwilż wodą i zlepiaj pierożki. Układaj w naczyniu do gotowania na parze i gotuj według instrukcji - u mnie około 9 minut. Wierzch gotowych pierożków posyp sezamem. Smacznego!




Pomarańcze w syropie winno korzennym... do herbaty

13.12.15

Pomarańcze w syropie winno korzennym... do herbaty

Święta coraz bliżej, zima tuż tuż ...warto przygotować sobie słoiczek korzennych pomarańczy by herbata wieczorną porą nadała klimat świąteczny na dłużej. Warto też podarować bliskiej osobie zawartość słoiczka pod choinkę, myślę że każdy ucieszyłby się z takiego prezentu - ja wręcz uwielbiam prezenty wykonane ręcznie a jeszcze gdy mogę je później użyć i poczuć ich smak i aromat jestem wniebowzięta :-) Zachęcam do wypróbowania przepisu nieco zmienionego ale inspirowanego książką Sigrid!
Pomarańcze w syropie winno korzennym do herbaty
inspiracja z książki "Smakowite prezenty" Sigrid Verbert
z moimi zmianami

Składniki:
  • 4 duże średnie pomarańcze
  • 200ml wody
  • 200ml białego wytrawnego wina
  • 300g cukru
  • przyprawy korzenne ( gwiazdki anyżu, całe goździki, korzeń cynamonu
  • 2 laski wanilii
  • sok z dwóch cytryn
Pomarańcze sparzyć gorącą wodą, następnie  pokroić na plastry i zalać wodą. Gotować 10 minut. Odcedzić i ponownie włożyć do garnka. Dodać świeżą wodę, wino, cukier i wszystkie przyprawy korzenne. Gotować na bardzo małym ogniu około 1,5 godziny. Nie mieszać łyżką, poruszać tylko delikatnie garnkiem by zamieszać całość. Pomarańcze są gotowe gdy nadmiar płynu odparuje a sok stanie się syropem.
Przełożyć plastry pomarańczy do słoja, dodać skórki wanilii oraz część przypraw korzennych i przelać przez sito uzyskany syrop. Jeśli chcemy zachować pomarańcze na dłużej, musimy zawekować słoiki. Wystarczy wstawić słój do garnka z wodą i gotować 30 minut. Słoików Weck nie przewracamy do góry dnem! Słoiki Weck najlepiej wekować na sucho w piekarniku, instrukcja tutaj 
Jesienny torcik serowo makowy

12.12.15

Jesienny torcik serowo makowy

To jest najlepszy delikatny i puszysty seromak  jaki kiedykolwiek jadłam!

Jesienny torcik serowo makowy



Składniki: na spód
  • 100g mąki pszennej
  • 80g mąki migdałowej
  • 125 g masła
  • 100g cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 jajko
Wszystkie składniki miksujemy i wałkujemy na spód tortownicy. Pieczemy 15 minut w temperaturze 170'

Składniki: na masę makową

  •  500g niebieskiego maku
  •  500 ml mleka
  •  4 jajka
  •  180g cukru pudru
  • 30g suszonej moreli
  • 30g wędzonej śliwki
  • starta skórka z jednej pomarańczy
  • 40g orzechów włoskich

Mak przekładamy do miski i zalewamy ciepłym mlekiem. Odstawiamy przez noc do napęcznienia, następnie mielimy mak dwukrotnie i dodajemy pozostałe składniki. Mieszamy do połączenia i wykładamy na upieczony wcześniej spód. Pieczemy 40 minut w temperaturze 170'
  
Składniki: na ser
  • 500g sera twarogowego
  • 3 jaja
  • 2 łyżki mąki
  • 200g śmietany
  • 150g cukru
Wszystkie składniki przekładamy do miski i miksujemy ręcznym blenderem do uzyskania gładkiej masy. Wylewamy na wierzch podpieczonego maku i dalej pieczemy około 1 godziny w temperaturze 130'
Studzimy i polewamy płynną czekoladą  z dodatkiem oliwy 1:1 
Smacznego!




zBLOGowani.pl
Bułeczki z pieczarkami w cyklu Wypiekanie na sniadanie.

7.12.15

Bułeczki z pieczarkami w cyklu Wypiekanie na sniadanie.


No i są buły z pieczarkami na które miałam ogromną ochotę :-) u mnie farsz robił R. a ja kulałam bułki :-)


Bułeczki z pieczarkami 
przepis z blogu  Pracownia wypieków
  • "400 g mąki pszennej
  • 50 g mleka w proszku
  • 200 ml wody
  • 60 g miękkiego masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 12 g świeżych drożdży plus łyżeczka cukru
  • do posmarowania: jajko plus łyżka wody, do posypania: mak (użyłam białego)

Mąkę wymieszać z mlekiem w proszku i solą.
Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać do mąki. Zagnieść ciasto - będzie gladkie i sprężyste i nie powinno kleić się do rąk.
Uformować z niego kulę, przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. godzinę.

W tym czasie przygotować farsz:

  • 30 dag pieczarek
  • 1 cebula
  • 3 łyżki oleju
  • sól i pieprz do smaku
  • ok. 100 g suszonych pomidorków koktajlowych (jeśli używamy zwykłych, dużych suszonych pomidorów, należy je drobno posiekać) ( ja pominęłam )
Pieczarki pokroić na plasterki. Cebulę obrać i drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać olej, wsypać cebulę i zeszklić ją na małym ogniu - zajmie to ok. 10 minut. Dodać pieczarki. Dusić je kolejne 15-20 minut. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i dodać pomidory.
Ostudzić.

Z wyrośniętego ciasta formować płaskie placuszki, do każdego wkładać łyżkę nadzienia, dokładnie zlepić, uformować podłużną bułeczkę. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką, odstawić do wyrastania na ok. 40 minut.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st C.
Bułeczki posmarować jajkiem wymieszanym z łyżką wody, posypać makiem.
wstawić do piekarnika i piec ok. 25 minut.
Bułeczki powinny być wyraźnie rumiane."

Piekły ze mną następujące osoby :-)


 Bernadeta z blogu  Prawo do gotowania z pasją

Ewa z blogu   Ewa w kuchni

Wiosenka z blogu   Eksplozja smaku

Iza z blogu  Smaczna Pyza

Alina z blogu  Ala piecze i gotuje
Marzena z blogu Kulinarna Maniusia
Sławomir z blogu Kiełki smaku
Marta z blogu Para w kuchni
Joanna z blogu Grunt to przepis 

Pâté z jabłkiem, czerwonym pieprzem i pistacjami

19.3.15

Pâté z jabłkiem, czerwonym pieprzem i pistacjami

Pierwsze moje Pâté w życiu ... kiedyś musiał ten czas nastąpić, akurat okres przedświąteczny więc trzeba było wypróbować. Niestety moje pâté nie jest idealnie gładkie i aksamitne jak być powinno, brak odpowiedniego sprzętu, smakowo jednak całkiem smacznie, jabłko dodaje fajnej słodyczy i zabija zapach wątróbki, czerwony pieprz daje goryczkę a pistacje zdobią górę mojego  pâté :-)
Pâté z jabłkiem, czerwonym pieprzem i pistacjami
przepis własny

Składniki:
  • 200g wątróbki indyczej
  • 50g drobno posiekanych pistacji
  • 2 duże jabłka
  • 200ml śmietanki 30%
  • łyżeczka ziaren czerwonego pieprzu 
  • 1 l soku jabłkowego 100%
  • liść laurowy
  • kilka ziaren ziela angielskiego
  • sól do smaku
Zagotuj sok jabłkowy, dodaj do niego oczyszczoną wątróbkę, liść laurowy, ziele angielskie i na wolnym ogniu gotuj 7 minut.  Wątróbkę wyjmij cedzakową łyżką i pozostaw do przestudzenia. W tym czasie rozgrzej patelnie na którą wrzuć cząstki wydrążonych, obranych jabłek i je upraż aż zmiękną ale nadal zachowają kształt. Wątróbkę wraz z jabłkami zmiel w maszynce do mięsa lub w termomixie, dodaj śmietanę i pokruszony w dłoniach czerwony pieprz, na końcu dodaj siekane pistacje i wymieszaj. Przełóż do słoiczka, naczynia lub miseczki, polej roztopionym masłem ( klarownym ) i zasyp wierzch pistacjami oraz odrobiną pieprzu. Wstaw do lodówki na 2 godziny.
Smacznego.
Sopa de Azteca według Olivera !

28.2.15

Sopa de Azteca według Olivera !

Ta zupa to ... po pierwsze faza na kuchnię meksykańską, po drugie to inspiracja za sprawą Jamesa Olivera. Ostatnio miałam okazję oglądać jak przygotowywał właśnie tę zupę dlatego dziś przepis według Olivera :-) Kiedyś za nim nieszczególnie przepadałam, denerwowało mnie u niego nagminne grzebanie rękoma w potrawach, jednak cenię go za to, że jest aktywny, że dąży do tego by w szkołach dzieci odżywiały się właściwie i wręcz z tym walczy za co trzeba uchylić mu czoła! Oglądam go ostatnio dość często, na tyle ile jest to możliwe ... uwielbiam jego kompozycje, niby nic wielkiego nie robi a dania w efekcie końcowym ułożone na dechach wyglądają po prostu obłędnie ... na tyle, że mój jęzor wywalony jest w stronę telewizora! no i właśnie tak było z tą zupą ... co prawda jadłam zupę Aztecką w jednej z Poznańskich restauracji i bardzo mi smakowała, była  opcja, że ją odtworzę w domowym zaciszu i nagle patrzę w ekran a tam pyszna pomidorowa w wersji meksykańskiej :-) Nie należy niestety do tanich zup bo z reguły zupy wiążą się z dość tanim posiłkiem ... do tej trzeba nie tylko poświęcić o wiele większy koszt ale i przyłożyć się sercem :-) Jednak ten kto Aztecką wykona, nie będzie żałował ... zje ją ze smakiem a nawet z dokładką, ja w każdym razie polecam i nie żałuję!
Sopa de Azteca według Olivera !

Składniki:
  • 800g pomidorów z puszki
  • 400g grillowanej papryki w zalewie
  • kawałek fety pokrojonej w kosteczki  
  • awokado wydrążone łyżeczką
  • sok z jednej limonki
  • opakowanie nachos
  • 200g startego sera hiszpańskiego manchego
  • 3 ząbki czosnku
  • pęczek młodej dymki
  • pęczek świeżej kolendry
  • pęczek świeżej mięty
  • czerwona chili
  • zielona chili
  • papryczka serrano 
  • garść ryżu
  • 400g jogurtu 0% 
  • łyżka oliwy
Dymkę  niedbale pokroić ( zostawić odrobinę do dekoracji ), wrzucić do garnka z łyżką oliwy, obciąć górne listki kolendry  zostawiając je do dekoracji, natomiast resztę pozostałych ogonków dodać do dymki w garnku, przemieszać, dorzucić zmiażdżony czosnek, pomidory oraz paprykę z całą zalewą, doprawić solą i pieprzem, dodać garść ryżu i gotować 8 minut. Po tym czasie zmiksować całość zupy, wcisnąć sok z limonki, przemieszać i odstawić. Jogurt przełożyć do malaksera, dodać papryczkę serrano i pęczek mięty wraz z łodyżkami i zmiksować, przelać do miseczki. Nachos przełożyć na blaszkę, posypać startym manchegooraz pokrojoną w plasterki chili i zapiec aż ser się stopi. Listki kolendry rozkładamy na desce na której będzie serwowana zupa, obok układamy kolejno pociętą dymkę, plastry zielonej i czerwonej chili, kostki fety, pomidorki koktajlowe, i awokado wydrążone łyżeczką. Wszystkie te składniki oraz zapieczone nachos powinny znaleść się w miseczce którą zalejemy gorącą zupą! dekorujemy wierzch kolendrą, polewamy sosem jogurtowo miętowym i podajemy! Zupa palce lizać! Polecam :-)

Kokosowy smakołyk czyli ... sernik Raffaello

22.2.15

Kokosowy smakołyk czyli ... sernik Raffaello

Kolejna moja wariacja sernikowa zakończyła się słodkim sukcesem, Ci którzy byli u mnie na kawie i serniku wiedzą i zresztą sami przyznali, że sernik jest pyszny. Obawiałam się trochę jego słodkości ale jednak okazało się, że za słodki jest dla mnie, ponieważ od dłuższego czasu ograniczyłam cukier w czym tylko się da .. stąd moja obawa. Sernik tak naprawdę powstał z miłości do Raffaello a że i Rafała w domu posiadam to specjalnie na jego życzenie stworzyliśmy wspólną kompozycje sernikową :-) Normalnie słuchajcie siedzieliśmy i rozmawialiśmy jak powinien smakować owy sernik! Miałam obawy co do wrzucania w środek masy serowej kulek Raffaello gdyż byłam pewna, że się rozmoczą i rozpadną ale muszę Wam napisać, że z nich twarda sztuka .. nie na darmo noszą pewnie nazwę Raffaello :-) nie rozpadły się, nawet dość trudno się kroiło po ostygnięciu kiedy nóż próbował wbić się w kulki ale daliśmy radę dodatkowo przy spadających z góry kulkami :-) Sernik oprócz środka wypełnionego cukierkami był nadziany grubo kruszonym spodem bezowo migdałowym i oczywiście zwieńczony Malibu ( uznałam, że Amaretto będzie zbyt pachnące ) spód kruchy z wiórkami kokosowymi ( można z niego zrobić fajne kokosowe ciastka ) aaa i ser to mały miks sera twarogowego z ricottą :-) Kto się skusi pewnie i go polubi :-)
Sernik kokosowo migdałowy Raffaello
przepis własny

Składniki: na spód
  • 60g masła pokrojonego w plastry
  • 50g cukru
  • 1 jajko
  • 30g zmielonych migdałów
  • 30g wiórków kokosowych
  • 120g mąki pszennej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 
Wszystkie składniki przełożyć do miski i dobrze zagnieść ciasto rękoma by wszystkie składniki się połączyły. Następnie rozwałkować na spód tortownicy o rancie 25cm i pieczemy około 20 minut w temperaturze 180'

Składniki: na bezowo migdałowe spody ( wykonać dzień przed pieczeniem sernika )
  • 100g mielonych migdałów na mąkę
  • 2 białka
  • 120g cukru
  • szczypta soli
Białka ubić na sztywną pianę z cukrem i solą, następnie dodawać partiami zmielone migdały i delikatnie mieszać by masa nie opadła. Przełożyć masę na blaszkę wyłożoną papierem do wypieków, rozsmarować na całej powierzchni i wstawić na godzinę do nagrzanego piekarnika do 150'
Ostudzić w piecu przez noc.

Składniki: na masę serową
  • 330g sera twarogowego ( użyłam z kubełka )
  • 250g ricotty
  • 5 jajek
  • 250g mleka kokosowego ( najlepiej części gęstej )
  • 120g cukru
  • 50g wiórków kokosowych
  • 50ml likieru Malibu 
  • łyżka mąki ziemniaczanej
  • 12 kulek Raffaello + do dekoracji wierzchu 
 Jajka ubijamy z cukrem na gęstą białą jajeczną masę. Dwa rodzaje sera łączymy z mlekiem kokosowym, likierem oraz wiórkami kokosowymi i mąką. Do masy serowej dodajemy ubitą masę jajeczną, delikatnie mieszamy by masa jajeczna nie opadła. Przelewamy na upieczony kokosowo migdałowy spód, rozrzucamy równomiernie całe kulki Raffaello oraz grubo kruszony bezowo migdałowy spód i wstawiamy do piekarnika o temperaturze 140' na 1,5 godziny. Po tym czasie sernik pozostawić w uchylonym piekarniku do następnego dnia. Przełożyć kolejnego dnia na paterę, posypać cukrem pudrem i udekorować połówkami Raffaello. Najlepiej schłodzić 3 godziny przed podaniem. Smacznego :-)



Z cyklu " Wypiekanie na śniadanie "  ... pancakes!

21.2.15

Z cyklu " Wypiekanie na śniadanie " ... pancakes!

Ten cykl prowadziła Dobrawa ... zaproponowała śniadaniowe smażenie pancakes, które smacznie się zjadło :-) u mnie rzadko się wstaje by stać przy patelni i smażyć naleśniki czy innego typu placuszki :-) takie małe lenistwo zapanowało! co zrobić, trzeba się zadowolić czym jest i nie narzekać dlatego dziś wstałam chętni żeby upiec Dobrawkową propozycję ... mam nadzieje, że się cieszy! U mnie na mleku kokosowym z marakują ... mniam!

Pancakes
Autor Dorota z blogu Moje Wypieki

Cytuję przepis:
"
Składniki dla 4 osób: ( zrobiłam z połowy porcji )

  • 2 szklanki mąki pszennej, przesianej
  • 2 jajka
  • 1,5 szklanki mleka ( zamieniłam na kokosowe )
  • 75 g rozpuszczonego masła
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 czubate łyżki cukru
  • szczypta soli
Mąkę przesiać.
Przesianą mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia, cukrem i solą. Następnie roztrzepać jaja, połączyć z mlekiem i masłem, dodać do mąki.
Smażyć na suchej patelni, podawać z syropem klonowym, miodem lub wedle upodobania.
Smacznego :-)."



Ciąg dalszy kuchni meksykańskiej ... zielona faszerowana wołowiną papryczka !

18.2.15

Ciąg dalszy kuchni meksykańskiej ... zielona faszerowana wołowiną papryczka !

Nie zawahałam się użyć kolejnej dawki smaków kuchni meksykańskiej i pewnie nie szybko na niej zakończę ... czasami mam konkretną fazę kulinarną, której trzymam się długi czas więc będziecie zarzucani ostrymi smakami, choć muszę napisać, że ostatnio przystopowałam z ostrością :-)
Papryka w wersji meksykańskiej z wołowiną ... kolorowa, przyciągająca i dziwnie przypominająca letnie klimaty... chciałoby się już lata, oj tak! jak na razie słyszę tylko obrzydliwy hałas wiatru za oknem .. słuchać się nie chce!
Zielona faszerowana wołowiną papryczka
przepis własny

Składniki:
  • kilka zielonych podłużnych papryczek słodkich
  • 300g mielonej wołowiny
  • 2 cebule czerwone
  • 3 ząbki czosnku
  • puszka kukurydzy konserwowej
  • puszka fasoli czarnej
  • papryczka chili drobno posiekana
  • pęczek świeżej kolendry
  • pieprz cayenne do smaku
  • opcjonalnie kumin mielony
  • opcjonalnie wędzona papryka w proszku
Mięso usmaż z pokrojoną cebulą oraz czosnkiem. Dodaj odsączoną kukurydzę oraz fasolę, dopraw ostrość według własnego uznania, dodaj kumin, chili oraz wędzoną paprykę, dodaj odrobinę wody ( 1/4 szklanki ) i duś przez chwilę. Odstaw. Zielone papryczki oczyść z gniazd nasiennych przekrawając podłużnie tylko z jednej strony, nadziewaj środek doprawioną wołowiną układając w naczyniu do zapiekania. Oskubaną kolendrą oraz plastrami chili posyp wierzch papryczek i zapiekaj aż papryka straci swoją jędrność w temperaturze 180' około 25 minut. Podawaj od razu. Można przy końcu pieczenia posypać startym serem i chwilę zapiec. Smacznego!

Carpaccio z buraka, różowego imbiru i owocu granatu

17.2.15

Carpaccio z buraka, różowego imbiru i owocu granatu

Dla odmiany dziś buraki ... co prawda zjedzone jakiś czas temu ale przepisu na nie na blogu nie było ... był, jest za to w nowym drugim numerze magazynu blogerów wielkopolskich Food Culture :-) Możecie oczywiście zajrzeć i tam, nawet koniecznie!


Carpaccio z buraka, różowego imbiru i owocu granatu

przepis własny

Składniki:
  • 1 duży czerwony burak, 
  • garść roszponki, 
  • kilka listków świeżej mięty, 
  • połowa owocu granatu, 
  • łyżka marynowanego różowego imbiru, 
  • sok z połowy cytryny,
  • łyżka oliwy z oliwek
  • pieprz

Przygotowanie: 
Oczyść buraka, owiń w folię aluminiową i przełóż na małą blaszkę, rozgrzej piekarnik do temperatury 220’, piecz buraka przynajmniej 15 minut, sprawdź wykałaczką jego jędrność, jeśli jest al’ dente możesz wyciągnąć z piekarnika, jeśli jest zbyt twardy, piecz jeszcze przez chwilę. Po upieczeniu buraka ostudź, następnie pokrój go na bardzo cienkie plastry i rozłóż na talerzu. Wydrąż owoc granatu, posyp nim wierzch buraków, dodaj roszponkę oraz imbir. Dopraw pieprzem, sokiem z cytryny oraz oliwą z oliwek. Smacznego.

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji