24.11.14
Chleb orkiszowy z pomidorami
Oj dawno nie pisałam o " Wypiekaniu na śniadanie " ... brak czasu, jakiś taki spadek energii chlebowej itd ... dziś jednak jestem, jesteśmy, są nasze chlebki. Mój wypiekany z mąki orkiszowej T 1850 ... bez drożdży więc troszkę kleił się do zębów ale bardzo smaczny i bardzo zdrowy. Zapraszam
Chleb orkiszowy z pomidorami
Cytuję za Mysią
Składniki na zaczyn:
Składniki na ciasto właściwe:
W czasie tych 3 godzin:
Po godzinie, wyjąć ciasto z miski na omączony blat, rozklepać, poskładać i ponownie włożyć do miski.
Po następnej godzinie, postąpić identycznie.
W trzeciej godzinie uformować ciasto w podłużny bochenek i włożyć go do keksówki wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą.
Zostawić do wyrośnięcia na 4 godziny – aż chleb wyrośnie do krawędzi formy.
Piec w początkowej temp. 250st, przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i dopiekać około 45 minut.
Studzić na kratce i kroić po całkowitym ostygnięciu.
Smacznego!
Chleb orkiszowy z pomidorami
Cytuję za Mysią
Składniki na zaczyn:
- 55 g aktywnego zakwasu z mąki żytniej razowej,
- 200 g mąki orkiszowej białej, typ 630 lub 700, ( u mnie mąka T1850 )
- 200 g wody,
- 1 jabłko, starte na tarce jarzynowej.
Składniki na ciasto właściwe:
- Cały zaczyn, około 500g,
- 400 g zmiksowanych, krojonych, pomidorów z puszki,
- 140 g mąki orkiszowej białej, typ 630 lub 700,
- 150 g mąki pszennej chlebowej, typ 750,
- 1 łyżka miodu,
- sezam czarny, w/g uznania (dałam siemię lniane)
- sól morska, około 10 g
W czasie tych 3 godzin:
Po godzinie, wyjąć ciasto z miski na omączony blat, rozklepać, poskładać i ponownie włożyć do miski.
Po następnej godzinie, postąpić identycznie.
W trzeciej godzinie uformować ciasto w podłużny bochenek i włożyć go do keksówki wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą.
Zostawić do wyrośnięcia na 4 godziny – aż chleb wyrośnie do krawędzi formy.
Piec w początkowej temp. 250st, przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i dopiekać około 45 minut.
Studzić na kratce i kroić po całkowitym ostygnięciu.
Smacznego!
A piekły ze mną :
Karolina z blogu Sto kolorów kuchni
Ewa z blogu Kobieta renesansu
Iza z blogu Smaczna pyza