Limonkowa chia z jagodami i truskawką

19.1.16

Limonkowa chia z jagodami i truskawką

Od dłuższego czasu modna jest dieta Raw - surowa, nie przetworzona. Aż takim zwolennikiem tej diety nie jestem bo lubię zjeść coś ugotowanego ale chia stanowczo musi być surowa...by zachowała swoje właściwości. Chia u nas w domu jest uwielbiana, szczególnie z domową frużeliną z malin, jest po prostu pyszna! dzisiaj dla odmiany z jagodami i truskawką :-) Smacznego!
Limonkowa chia z jagodami i truskawką
przepis własny

Składniki:
  • 500g mleka 
  • 500g mleka kokosowego
  • 100g nasion chia ( z Kuchnie Świata )
  • sok z dwóch limonek
  • skórka z jednej limonki
  •  3 łyżki syropu klonowego
  • owoce ( u mnie jagody i truskawki )




Mleko przelać do wysokiego naczynia, dodać syrop klonowy oraz nasiona chia. Przemieszać i pozostawić do napęcznienia około 40 minut w tym czasie kilka razy mieszając. Gdy nasiona napęcznieją dodać sok z limonki oraz skórkę, wymieszać i przelać do słoiczków. Dodać owoce i zjeść :-) Smacznego!




Gravlax w cytrusach

16.1.16

Gravlax w cytrusach

Obiecałam sobie, że nauczę się przygotowywać ryby w każdej postaci i jak dotąd całkiem nieźle mi idzie :-)
Produkcje gravlaxa obserwowałam bacznie w pracy, wydawało się to tak mało skomplikowane, że koniecznie chciałam posiąść wiedzę dotyczącą całej procedury...a po co to, a po co tamto..obrócić skórą do dołu czy do góry... dlaczego alkohol i po co taka ilość soli - chyba mieli mnie dość ale tłumaczyli śmiejąc się! Naprawdę idealnie jest pracować w towarzystwie kucharzy, móc zapytać ekspertów i od nich też się uczyć - dzięki drodzy koledzy, dzięki wspaniały szefie :-)
Gravlax w cytrusach

Składniki:
  • duży kawałek surowego łososia ze skórą
  • sok z połowy cytryny +skórka
  • sok z połowy pomarańczy +skórka
  • sok z połowy grejpfrut +skórka
  • sól gruboziarnista
  • 40g wódki
  • świeży koperek
  • odrobina posiekanej chili
  •  1 łyżka cukru lub miodu
Przygotowanie:
Łososia opłucz i osusz w papierowym ręczniku. Składniki marynaty oprócz soli mieszamy w jednym naczyniu. Na dno naczynia sypiemy sporą ilość soli, kładziemy łososia tak by skóra była widoczna u góry, dodajemy marynatę oraz skórki z cytrusów, posypujemy koprem i foliujemy folią spożywczą. Tak przygotowanego łososia wkładamy na dwa dni do lodówki. Po tym czasie wyjmujemy łososia na deskę, pozbywamy się skórek cytrusowych i posypujemy wierzch świeżym koperkiem i chili. Możemy jeść kanapkę, uzyć do sushi czy do carpaccio :-) Smacznego.
Najlepsze smoothie szpinakowo cytrusowe

14.1.16

Najlepsze smoothie szpinakowo cytrusowe

Takie smoothie mogę pić każdego ranka nawet dwie szklanki - uwielbiam! Bomba witaminowa od rana to idealna sprawa na cały dzień więc do dzieła..robimy i pijemy! Do smoothie użyłam spiruliny w proszku i rozgrzewającego pachnącego anyżu - zdecydowanie intensywniejszy jest ten w ziarnach, utarty w moździerzu ale niestety nie posiadałam :-) spirulina za to zawiera bardzo dużo białka, aminokwasy, witaminy z grupy B, a przede wszystkim kwas gamma- linolenowy, który jest bardzo ważnym kwasem tłuszczowym redukującym cholesterol a także zapobiega nadciśnieniu i chorobom serca! Warto? warto!
Smothie szpinakowo cytrusowe
przepis własny

Składniki:
  • 250g świeżego szpinaku
  • 1/2 bulwy kopru włoskiego
  • 4 kiwi
  • 4 czerwone pomarańcze hiszpańskie
  • 2 czerwone  grejpfruty 
  • 1 łyżeczka sproszkowanej spiruliny
  • 2 łyżeczki sproszkowanego anyżu
Wszystkie owoce cytrusowe wyciskamy w wyciskarce do cytrusów, przelewamy do blendera kielichowego i dodajemy obrane pokrojone kiwi, szpinak, spirulinę oraz  anyż. Sok jest dość kwaśny więc jeśli ktoś chce może dosłodzić syropem klonowym - ja akurat tę kwaśność lubię :-) Anyż dodatkowo rozgrzeje w chłodniejsze dni :-)



Risotto szpinakowe z przegrzebkami i chipsem z parmezanu

13.1.16

Risotto szpinakowe z przegrzebkami i chipsem z parmezanu

Dzisiaj totalnie zaszalałam ..dzień był pełen pracy, nie mogło się obyć bez rarytasów, które nadal mam i jak wspomniałam w poprzednim poście, otrzymałam od firmy Kuchnie Świata. Zabawiłam się dzisiaj trochę eksperymentalnie, w końcu na co dzień nie jadam pysznych przegrzebków, nie jestem też ekspertem i za dużo o nich nie wiem...chociaż dzisiaj czuję się wyjątkowo przyjemnie...prawie jak dobry kucharz! Danie było naprawdę wyśmienite, udało mi się wykonać pyszne risotto, upiekłam pachnące chipsy parmezanowe i usmażyłam bardzo smaczne przegrzebki a do tego przygotowałam całkiem fajne danie na talerzu a wcale tak prosto jak się wydaje nie było :-)
Risotto szpinakowe z przegrzebkami i chipsem z parmezanu 
przepis własny


Składniki: na przegrzebki
  • 5 przegrzebków ( takich )
  • 2 łyżki masła
  • odrobina soli i pieprzu
Przegrzebki opłukać, osuszyć w papierowym ręczniku. Patelnie rozgrzać, dodać masło i gdy będzie gorące przełożyć przegrzebki. Oprószyć delikatnie solą i pieprzem i smażyc z obu stron około 4 minut do zrumienienia.

Składniki: na chips z parmezanu
  • 50g parmezanu
 Parmezan zetrzeć na drobnej tartce. Na papierze do wypieków ułożyć okrągłe ranty i wysypać na nie grubą warstwę parmezanu. Z tej ilości wychodzą 3 ciasteczka. Piec w nagrzanym piecu do 200' około 4 minuty. Pozostawić do ostygnięcia. 
Składniki: na małą porcje
  • 50g ryżu do risotto
  • 3/4 szklanki białego wytrawnego wina
  • 750ml bulionu warzywnego lub wody
  • 50g szpinaku
  • sok z połowy cytryny
  • 20g startego parmezanu
  • łyżka gęstej słodkiej smietany
  • 2 łyżki masła
  • ząbek czosnku
  • szalotka 
W garnku rozgrzać dwie łyżki masła, wrzucić  posiekaną szalotkę i podsmażać aż się delikatnie zeszkli. Następnie dodać ryż i dalej smażyć do czasu aż ryż się podgrzeje. Wlać wino i całkowicie odparować, następnie dodawać powoli bulion lub wodę w kilku partiach tz gdy jedna część dolanego bulionu wchłonie w ryż, dolać kolejna część. Dodać starty parmezan oraz łyżkę śmietany i dobrze wymieszać odstawiając z ognia. Szpinak zmiksować z sokiem z cytryny na gładką masę, przetrzeć przez sito by nie było grudek, dodać do risotto na samym końcu gotowania by szpinak nie stracił swojego koloru, wymieszać i wyłożyć na talerz, dodać przegrzebki oraz chips z parmezanu. Smacznego!
Zuppa di pesce

12.1.16

Zuppa di pesce

Zuppa di pesce to rybna włoska zupa, w której znajdziemy nie tylko owoce morza ale i różnego rodzaju ryby. U mnie tylko owoce morza, dużo owoców morza jak na taką porcję zupy. Przepiękne krewetki o gigantycznym rozmiarze jak i przegrzebki otrzymałam od firmy Kuchnie Świata za co bardzo dziękuję bo pewnie takiej ilości nigdy sama bym nie kupiła :-) Zupa wykonana jest po mojemu, ponieważ użyłam do jej wykonania kopru włoskiego i anyżu - to taka podpatrzona rzecz w mojej pracy a przyznam, że koper włoski robią przepyszny! nigdy wcześniej nie jadłam czegoś tak dobrego! zatem postanowiłam trochę poszaleć by moja zupa przecudownie pachniała tym cudownym korzeniem. Tak się składa, że w moim domu nikt podobnych rzeczy nie jada więc nie wyobrażacie sobie jaką miałam ucztę :-) rarytasy od samego rana! a Wam oczywiście polecam!

Zuppa di pesce 
po mojemu

Składniki:
  • 2 olbrzymie krewetki 4/6  ( użyłam takich )
  • 6 małży 
  • 6 małży hotate 10/20 ( użyłam takich )
  • 400g pomidorów krojonych
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 szalotka
  • 1/2 szklanki białego półwytrawnego wina
  • 1/2 szklanki bulionu warzywnego
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • dwie szczypty mielonego anyżu
  • 1/2 bulwy kopru włoskiego
  • 1/2 papryczki chili
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1/2 pęczka kolendry
  • sól, młotkowany pieprz, kolorowy pieprz świeżo zmielony
Na oliwie uprażyłam posiekaną drobno szalotkę, dodałam posiekany koper włoski oraz plastry czosnku, oprószyłam mielonym anyżem i przez chwilę podsmażałam by wydobyć aromaty. Dodałam krojone pomidory i gotowałam do czasu aż pomidory się nie zagęściły. Dolałam wino, sos rybny  oraz bulion. W tym czasie obrałam jedną olbrzymią krewetkę z pancerza pozostawiając ogonek, nacięłam by oczyścić krewetkę z jelita i opłukałam zimną wodą, następnie osuszyłam w ręczniku papierowym i odłożyłam na bok. Drugą krewetkę pozostawiłam w pancerzu do dekoracji. Przegrzebki oraz małże ( użyłam małży otwartych tz połówek )  również opłukałam i osuszyłam papierowym ręcznikiem. Doprawiłam zupę solą oraz pieprzem młotkowanym ( grubo mielonym ) jak i kolorowym, dorzuciłam pancerz oraz głowę z krewetek i gotowałam 6 minut, następnie wyjęłam pancerz i dodałam pozostałe owoce morza. Krewetki są gotowe gdy uzyskają różowy kolor, trwa to około 5-6 minut tak więc całość gotowałam na małym ogniu przez 6 minut. Wyłączyłam ogień i pozostawiłam pod przykryciem kilka minut by owoce morza "doszły". W tym czasie posiekałam kolendrę oraz upiekłam kilka grzanek czosnkowych. W tym celu użyłam jednej "skibki" chleba, odkrawając skórkę, pokroiłam miąższ w kostkę i skropiłam oliwą, dodałam plasty czosnku i wymieszałam. Wrzuciłam na gorącą patelnie i przez chwilę prużyłam aż kostki pieczywa się zarumieniły.
Przelałam zupę na talerz, dodałam owoce morza, grzanki i udekorowałam świeżą kolendrą. Smacznego.
Piernik Staropolski

12.1.16

Piernik Staropolski

Pierwszy mój staropolski piernik okazał się wyjątkowo miękki i pyszny choć nie dawałam mu szans po wyciągnięciu z lodówki...był twardy i mogłam w niego "pukać" no ale... przełożyłam go powidłami od niechcenia bo docelowo zamierzałam na środkowy blat wyłożyć krem orzechowy czego nie zrobiłam z powodu braku pewności czy w ogóle coś z niego będzie. Po kolejnym jednodniowym leżakowaniu, przełożony piernik pięknie dał się pokroić a mi było strasznie głupio, że tak łatwo dałam się wprowadzić w błąd! Jest to najlepszy na świecie piernik staropolski, który będę wypiekać już każdego roku :-) ja swój przekroiłam na pół a następnie na 3 części czterowarstwowe.
Piernik Staropolski
przepis ze strony Matka Wariatka

Składniki: cytuję za matką "
  • 500g miodu naturalnego
  • 250g masła
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1kg mąki pszennej 650
  • 3 jaja
  • 1/2 szklanki mleka
  • 80g przyprawy do piernika
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
Przygotowanie:
Do większego garnka wlewamy miód, dodajemy masło i cukier, podgrzewamy na wolnym ogniu do rozpuszczenia masła i cukru.
Odstawiamy do ostygnięcia.
Dodajemy przyprawę korzenną, sodę, mąkę, jaja, mleko, sól i miksujemy na średnich obrotach do połączenia wszystkich składników.
Gotowe ciasto przekładamy do kamionki lub szklanego naczynia, przykrywamy ściereczką, obwiązujemy.
Odstawiamy w chłodne miejsce na około 5 tygodni.

Po 5 tygodniach :
Potrzebujemy 600-800g konfitury śliwkowej i 3 łyżki likieru
Wyciągamy ciasto łyżką na blat, podsypujemy mąką i dokładnie wyrabiamy.
Zważyłam całą kulę i podzieliłam to przez 3 /u mnie każda po 685g/.
Przygotowujemy trzy arkusze papieru do pieczenia /u mnie wielkość blachy z piekarnika 38x30cm/.
Pierwszą część ciasta uformowaną w kulę, kładziemy na środku arkusza papieru i rozwałkowujemy na wielkość arkusza,
ja tak zrobiłam i blaty nie wyszły super wysokie po upieczeniu/.
Można zostawić sobie margines po 3-4cm z każdej strony i grubiej rozwałkować ciasto.
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni, blat pieczemy 15-20 minut /u mnie 20 minut/,
wyciągamy z piekarnika odkładamy do ostygnięcia.
W ten sposób pieczemy pozostałe dwa blaty.
Z resztek ciasta, które pozostały, zagniotłam kulkę, rozwałkowałam ją i wycięłam foremką pierniczki,
piekłam je w 170 stopniach 13 minut.
Kiedy blaty piernikowe ostygną, przygotowujemy 600g konfitury śliwkowej i 3 łyżki likieru, w miseczce łączymy składniki.
Konfiturę dzielimy na pół, smarujemy nią dwa blaty, blaty układamy na sobie,
trzeci blat pozostaje czysty.
Piernik układamy na czymś twardym, u mnie deska kuchenna, zawijamy go w dwie warstwy papieru do pieczenia,
obciążamy deską, na której układamy kilka ciężkich książek.
Tak przygotowany piernik pozostawiamy do wtorku /dzień przed Wigilią/.
We wtorek kroimy drania i przygotowujemy polewę czekoladową."
Łosoś w peperonacie wg K.Okrasy

11.1.16

Łosoś w peperonacie wg K.Okrasy

Książka z Lidl Polska przydała się w okresie świąt, chociaż obiecałam sobie, że ryb w tym roku na blogu będzie więcej.. nie tylko ryb bo i owoców morza..zatem zaczynamy od tego tygodnia :-)
Łosoś mimo długiego przepisu wcale nie jest wymagający i nie jest trudny! nie bójcie się podczas czytania! Za to jest bardzo dobry i aromatyczny, idealny na święta ale nie tylko...niedzielny obiad to idealna pora by zasiąść do pachnącego stołu :-) Kto kocha ryby ten z pewnością będzie zachwycony! Miałam takie szczęście, że dosłownie w Wigilię rano Baziółka przywiozła mi pod same drzwi cały karton ziół, które między innymi wykorzystałam w tym przepisie :-)
Łosoś w peperonacie 
wg Karola Okrasy z moimi zmianami

Składniki: peperonata
  • 400g obgotowanych ziemniaków  ( u mnie 200g surowych )
  • 4 papryki kolorowe
  • 2 cebule
  • kilka ząbków czosnku
  • por posiekany w kostkę
  • posiekana chili
  • pęczek bazylii grubo siekanej
  • olej rzepakowy
  • sól, pieprz
 Wszystkie składniki kroimy na grubą kostkę, rozrzucamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, doprawiamy solą i pieprzem, spryskujemy oliwą i zapiekamy 10-15 minut w temperaturze 180'

Składniki: łososia
  • oliwa z oliwek
  • 1 łyżeczka kminku roztartego w moździerzu
  • 2 ząbki czosnku pokrojone w plastry
  • pęczek kolendry
  • 4 filety z łososia
  • biały pieprz
Kolendrę mieszamy z solą oraz czosnkiem. Łososia myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem, kroimy na kawałki i obtaczamy w kolendrze i i czosnku. Doprawiamy pieprzem. Łososia gotujemy na parze około 10 minut lub jeśli wolimy upieczonego, pieczemy w piecu.

Składniki: sosu
  • 400g krojonych pomidorów
  • sól, pieprz
  • skórka starta z limonki
  • 80g masła
  • cukier
Na patelni smażymy pomidory, gdy odparują dodajemy masło, limonkę oraz sól i pieprz.

Do żaroodpornego naczynia przekładamy sos pomidorowy, następnie upieczona peperonatę, na nią wykładamy plastry łososia i zapiekamy kolejne 10 minut w piekarniku. Po wyjęciu rozrzucamy listki świeżej bazylii i podajemy :-) Smacznego!




Sobie ruskie lepiłam :-)

7.1.16

Sobie ruskie lepiłam :-)

Pierogi ruskie robiłam po raz pierwszy, natomiast jadłam po raz drugi..otóż w moim rodzinnym domu nigdy nie lepiło się pierogów, w ogóle nie przypominam sobie by lepiło się jakiekolwiek pierogi ...no cóż, chyba były zbyt trudne lub pracochłonne :-) Każdy kogo znam bardzo chwalił ruskie, ciągle gdzies słyszałam o ruskich i często czytałam że "dziś na obiad ruskie" ..zresztą i u Was na blogach oglądałam ruskie więc zaraziłam się tymi ruskimi i koniecznie chciałam je spróbować. W pierwszej kolejności posmakowałam ruskich w pierogarni Braci Jastrzębskich ..tak przez przypadek przechodząc w Centrum Handlowym...zjadłam ale czy byłam zachwycona? po prostu ziemniak i to w dodatku luźny ziemniak...postanowiłam sprawdzić przepis w domu więc nakleiłam stos ruskich pierogów, ugotowałam, podsmażyłam, okrasiłam zeszkloną cebulą i boczkiem i zjadłam. Pierogi smaczne ale czy je pokochałam? nie! dla mnie ziemniaki z okrasą zawinięte w ciasto pierogowe i tyle..to nie te pyszne, moje ulubione pierogi z mięsem na sposób orientalny i tak na prawdę gdyby nie było okrasy, byłoby mdło. Pierogi ruskie zjem jeśli ktoś mnie poczęstuje ale czy pójdę specjalnie do pierogarni by zjeść ruskie? nie! czy pokuszę się by je zrobić w domu ponownie? nie! Ale skoro niektórzy z Was lubią lub kochają to zapraszam na przepis :-)
Pierogi ruskie

Składniki: na farsz
  • 500g ziemniaków ugotowanych w mundurkach
  • 500g sera twarogowego
  • 2 cebule
  • 2 łyżki oliwy
  • sól, pieprz do smaku
 Ziemniaki ugotować w mundurkach dzień wcześniej, przepuścić wraz z serem przez maszynkę do mielenia mięsa. Cebulę pokroić w kostkę,  zeszklić na oliwie, odstawić do ostygnięcia. Odsączyć nadmiar oliwy i dodać do zmielonego farszu, doprawić solą oraz pieprzem i dobrze wymieszać.
Składniki na ciasto:

  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanki wrzącego mleka
  • szczypta soli
Mąkę i sól wsypałam do malaksera, zagotowałam mleko które dolałam do mąki i wyrabiałam ciasto hakiem do momentu aż zacznie odchodzić od boków i jest ładne elastyczne. Podzieliłam ciasto na dwie porcje, zapakowałam w folię spożywczą i odstawiłam do przestygnięcia. Następnie lekko podsypałam blat mąką, kulę z ciasta położyłam na środek i rozwałkowałam ciasto, które następnie wykrawałam okrągłą metalową foremką do wykrawania ciastek. Na każde kółko nałożyłam łyżeczkę i trochę farszu i zlepiałam pierożki robiąc falbankę.
W dużym garnku zagotowałam wodę, dodałam soli i wrzucałam kolejno pierożki. Można je po ugotowaniu zahartować w innym naczyniu z wodą, wtedy się nie sklejają.


Kilka słów o blogowaniu i przegląd roku 2015

2.1.16

Kilka słów o blogowaniu i przegląd roku 2015

Postanowiłam zrobić mały przegląd roku 2015, choć szczerze mówiąc w okresie blogowania jest to mój taki pierwszy przegląd...jakoś nigdy nie było albo czasu albo weny i kończyło się na niczym. Mój blog powstał w kwietniu, niestety kiepski miesiąc ponieważ ani razu nie udało mi się przygotować urodzinowego wpisu na cześć jego prowadzenia... no cóż jak nie święta to znowu budziłam się z ręką w nocniku po czasie dlatego dziś postanowiłam wyjść na przeciw i przygotowałam kilka kolaży z tego roku wcześniej. 
Każdego roku narzucam sobie jakieś określone cele i chętnie się pochwalę, że każdy obrany cel został zrealizowany przez cały okres blogowania. A więc czego nauczyłam się dzięki blogowaniu?
Podstawowy sos pomidorowy - którego jeszcze 5 lat temu nie potrafiłam przygotować. Był moją zmorą...za to dziś jestem dumna z mojego sosu i nie tylko ja :-)
Fotografia - choć nie należę do profesjonalistów bo do tych brakuje mi całe tysiąc lat pracy z aparatem ale widzę postępy mojej pracy, nie zawsze mam czas na stylizacje fotografowanego obiektu ale nie czuję niezadowolenia z własnych ujęć.
Zakwas i chleby - no cóż, wydawałoby się, że to takie proste a jednak i na tym można się wyłożyć! Dobry zakwas to podstawa, która składa się z kilku zasad jakich zdążyłam się nauczyć.
Francuskie makaroniki - oj długo siedziałam pod piekarnikiem weryfikując właściwą temperaturę dla mojego pieca :-)
Croissanty i ciasto francuskie - prawie płakałam nad nimi ale nie poddałam się i dziś robię tę czynność w mgnieniu oka! 
Filetowanie śledzi - nauczyłam się tej czynności pod koniec grudnia 2015 roku :-) tak bardzo smakowały mi śledzie przyrządzane w mojej pracy, że musiałam zrobić je na stół świąteczny dlatego chodziłam za każdym w pracy i smęciłam by mnie nauczył i w końcu umiem! W tym roku za to, moim celem jest nauczyć się przyrządzać ryby bo nie do końca potrafię robić je tak by wyglądały pięknie i smacznie..zrobiłam już mały postęp ale to pokażę Wam w kolejnym poście :-)

Kto zmotywował mnie do blogowania? 
Małgosia z blogu Pieprz czy Wanilia - podglądałam ją jak tylko zaczęła blogować, kusiła każdym postem a ja wciąż byłam głodna kolejnych jej wpisów.
Bea w kuchni - kochałam jej przepisy z dynią w roli głónej chociaż za dynią wcale nie przepadałam. Pomyślałam sobie wtedy, że  skoro ona jada tę dynie na różne sposoby to może i ja powinnam spróbować i tak dzisiaj w mojej kuchni również polecam dynię!

Czego nie może zabraknąć w mojej kuchni?
Na pewno mąki! w końcu siedzę w tym po uszy :-) ale także limonki, kaffiru, trawy cytrynowej, wędzonej papryki, krewetek i mleka kokosowego. To podstawowe składniki, które zawsze uzupełniam.

Jaką kuchnię najbardziej lubię?
Orientalna kuchnia to moja ulubiona, tajska i meksykańska chociaż tajska w pierwszej kolejności bo wydaje się być lżejsza. 

Co powinnam wprowadzić do mojego jadłospisu?
Zdecydowanie więcej kasz i ryb, to moje postanowienie chociaż nie lubię niczego postanawiać :-) 

Dzięki Wam mój Instagram żyje i zdobywa cały czas nowe serducha, dziękuję za nie! Tak wygląda w skrócie :-) Reszta poniżej to całe dobro z całego tego roku, nawet to dobro działkowe, które jest częścią mnie!






Sylwester z Perrierem i moja zabawa z drinkami :-)

31.12.15

Sylwester z Perrierem i moja zabawa z drinkami :-)

Dzisiaj Sylwester... niektórzy składają sobie wyzwania i obietnice na kolejny rok, inni przygotowują rarytasy na tą szczególną noc a jeszcze inni bawią się w fotografowanie drinków ...co tam, raz w roku można się pobawić solidnie ze smakami w szklance :-) Dzisiaj propozycja dla dorosłych a cała zabawa z Perrierem :-)

Drink Espresso Barocco
przepis własny

Składniki:
  • 40ml Likieru Espresso Barocco 
  • 40ml likieru Amaretto
  • kostki lodu
  • woda gazowana Perrier
  • ziarenka kawy
  • kostka gorzkiej czekolady
Do szklanki nałóż kostki lodu, dodaj powoli po ściance likier czekoladowo kawowy, następnie delikatnie dolej likier Amaretto  również po ściance szklanki i dopełnij gazowaną wodą Perrier nalewając ją po kostkach lodu tak by woda pozostała na górze szklanki. Udekoruj wierzch ziarenkami kawy oraz kostką czekolady.

Drink cytrusowy z kandyzowaną wiśnią
przepis własny

Składniki:
  • 25ml syropu barmańskiego bananowego
  • 40ml wódki Finlandia limonkowej
  • kostki lodu
  • woda gazowana Perrier
  • plaster cytryny
  • 1 mandarynka
  • kandyzowana wiśnia do dekoracji
Do szklanki nałóż kostki lodu, plastry cytrusów oraz pomiędzy kostki lodu wciśnij dekoracyjnego owocowego szaszłyka, następnie dodaj syrop, pomału dolewaj wódkę i dopełnij wodą gazowana Perrier.
Drink ziołowy zawrót głowy
przepis własny

Składniki:
  • 40ml Ginu 
  • 100ml toniku
  • woda gazowana Perrier
  • świeże gałązki melisy
  • cukier trzcinowy dekoracyjny
  • plastry cytryny
  • kostki lodu
Do szklanki wciśnij świeże gałązki melisy, dołóż kostki lodu oraz plastry cytryny, wciśnij pałeczkę z cukrem trzcinowym, następnie wlej Gin oraz tonik i dopełnij wodą gazowaną Perrier.



Pierniczki z masłem orzechowym

30.12.15

Pierniczki z masłem orzechowym

Błyskawiczne pierniczki dla zabieganych...są pyszne, mięciutkie i orzechowe bo od Primavika :-) Firma posiada najwspanialsze masła do smarowania pieczywa i jak widzicie nie tylko bo można zrobić z ich dodatkiem nawet pierniki! Mix orzechowy którego użyłam, składa się z orzechów arachidowych, nerkowców, migdałów oraz orzechów laskowych z odrobiną soli. Taki mix to świetne źródło energii, białka i wielonienasyconych tłuszczów dlatego warto sięgnąć po łyżeczkę i bez żadnych wyrzutów zanurzyć ją w słoiku active :-)
Pierniczki z masłem orzechowym
przepis własny

Składniki:
  • 250g mąki pszennej
  • 100g stopionego masła
  • 200g płynnego miodu
  • 100g masła orzechowego Active
  • opakowanie przyprawy korzennej do piernika
  • łyżka cynamonu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki przekładamy do naczynia i dobrze mieszamy do połączenia składników. Masa będzie klejąca i dość gęsta, wystarczy rozwałkować ciasto na lekko omączonym blacie na grubość 4mm i wykrawać kółeczka przekładając je na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Piec w temperaturze 180' przez 10 minut, następnie ostudzić i polukrować :-)
Można przechowywać w puszce do 4 tygodni.

Sztabki z owocami liofilizowanymi

27.12.15

Sztabki z owocami liofilizowanymi

Czekolada to trudna sprawa ..nadal i dla mnie bo się jej dopiero uczę..można by rzec, że dawno powinnam posiadać zdolność temperowania, jednak bardzo od tego stronie gdyż temperowanie czekolady to nie tylko podgrzewanie jej do odpowiedniej temperatury ..to temperatura w pomieszczeniu, która musi być na tyle odpowiednia by pozwolić na swobodne obniżenie temperatury w całej tej procedurze itd itd ...masa rzeczy, która jest koniecznością podczas tego zabiegu! Moje sztabki przygotowywałam w domu, w temperaturze powiedzmy odpowiedniej chociaż strasznie szybko zastygała podczas wylewania na papier- stąd sztabki niezbyt równe, idealne bo w zasadzie nie o takie mi chodziło :-) no ale..jak to się mówi trening czyni mistrza zatem będę miała pewnie kolejny cel w Nowym Roku :-) Zatemperowana czekolada nie powinna brudzić rąk gdy trzymasz ją w dłoni a gdy gryziesz powinna strzelać, pękać z delikatnym odgłosem :-)
Sztabki z owocami liofilizowanymi
przepis własny

Składniki:
  • 130g czekolady 70%
  • Owoce liofilizowane ( u mnie truskawki )
Rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej do temperaury 50 - 60C. Mieszaj delikatnie przez 10 minut utrzymując ciągle wyznaczoną temperaturę.
Rozpuszczoną czekoladę łyżeczką przekładać na papier do pieczenia, następnie na wierzch czekolady układać owoce liofilizowane i wstawić na czas zastygnięcia do lodówki. Nie wstawiamy na dłużej sztabek do zamrażalnika, ponieważ staną się matowe - czekolada może być przez chwilę "szokowana" w zamrażalniku ale nie przez długą chwilę bo szkoda waszej pracy!


zBLOGowani.pl
Śledzie mojej mamy

21.12.15

Śledzie mojej mamy

Odkąd pamiętam te warstwowe śledzie widziałam na świątecznym stole każdego roku ..wszyscy je uwielbiali i pod względem smakowym, estetycznym i mało wymagającym :-) Takie śledzie potrafią zrobić nawet dzieci..ja jako dziecko robiłam i miałam szczególną radochę kiedy mama wystawiała słój na pięknie okryty stół...u nas była taka tradycja, że w dniu Wigilijnym od rana zjadało się tylko małe śniadanie..tak małe, że wszyscy czekali na godzinę w której mogli wreszcie zasiąść do stołu pełnego smakołyków a było pysznie, na prawdę! Bardzo miło wspominam tamten okres...pamiętam jak mama z babcią kupowały karpie- uśmiejecie się bo mimo, że siadały do jednego stołu, każda miała własne karpie! Mama 7 sztuk swoich i babcia 7 sztuk swoich w jednej dużej wannie bo wtedy mieszkałyśmy w kamienicy, w której były starodawne gigantyczne wanny z piecem w którym trzeba było napalić jeśli chciało się mieć ciepłą wodę! Pewnie się zastanawiacie jak odróżniały swoje karpie?! otóż babcia swoim obcinała do połowy ogony :-) później każda smażyła swoje dzwonko i zasiadały do stołu...jedna drugiej chwaliła pysznego karpika :-)
Babcia na święta robiła najlepszą na świecie zupę o nazwie "szary sos" która składała się z karpich głów, rodzynek, piernika i domowej roboty  klusek - zupa perfekcyjna, w każdym talerzu gotowane dzwonko karpia i pływające namoczone rodzynki - idealna! Nikt niestety już nigdy nie odtworzył tej zupy...ja nie próbowałam, ponieważ nie jestem z karpiem za pan brat i nie potrafię jakoś specjalnie przyrządzać ryb - chociaż już zrobiłam postępy bo samodzielnie filetowałam małe bałtyckie śledziki :-) ...z siostrą wyjadałyśmy resztki rybnego mięsa z karpich głów po ugotowaniu babcinego szarego sosu i stroiłyśmy choinkę - wtedy to były dopiero święta! Moje jedne z lepszych, najpiękniejsze, z tradycjami, z miłością, z takim pięknym klimatem mimo, że wszyscy walczyli z biedą ..śpiewało się kolędy, robiło ogromnie długie łańcuchy na choinkę z kolorowego papieru i zdobiło pierniki - takie piękne święta pozostały w moim sercu na zawsze :-) a dla Was mam najprostszy przepis na śledzia ...śledzia mojej mamy, która i tego roku będzie gościć u mnie na święta :-)
Śledzie mojej mamy 

Składniki:
  • 1kg śledzi matias
  • 5szt dużej cebuli
  • 1/2szt czerwonej chili
  • 1/2szt żółtej chili
  • 3 liście laurowe
  • kilka kulek ziela angielskiego
  • ocet, oliwa, cukier
Przygotowanie:
Matiasy zamoczyć na jedną godzinę w zimnej wodzie, następnie osuszyć je na papierowym ręczniku i pokroić na mniejsze kawałki. Cebulę pokroić w plastry, sparzyć gorącą wodą i dodać 1 łyżkę octu, następnie odsączyć i pozostawić do ostudzenia. Wyłożyć porcje cebuli na dno słoja, następnie układać warstwami pokrojone matiasy, ziele angielskie, łyżkę cukru i zalać łyżką octu i dwiema łyżkami oliwy. Układamy warstwowo do wyczerpania składników, co którąś warstwę przełożyć również papryczką chili. Końcową warstwą powinna być cebula. Całość słoja zalać do końca oliwą, tak by przykrywała ostatnią warstwę cebuli. Odstawić do lodówki na przynajmniej tydzień. Smacznego :-)


Galaretka winno jabłkowa idelana jako prezent pod choinkę :-)

19.12.15

Galaretka winno jabłkowa idelana jako prezent pod choinkę :-)

Galaretka winna jest po prostu pyszna! kiedy ją przygotowywałam, wyjadałam paluchem z garnka aż zorientowałam się, że jej ubywa - wówczas przestałam :-) powstała specjalnie do naszego wspólnego magazynu kulinarnego, który od jakiegoś czasu tworzymy z blogerkami wielkopolskimi..magazyn możecie zobaczyć oczywiście już w sieci klikając na link http://issuu.com/foodculture/docs/fodd_culture_07online
być może zainspirujecie się którymś z przepisów :-) Galaretka za to jest idealnym własnoręcznym prezentem pod choinkę..wystarczy zapakować w piękne szkiełka, otulić zieloną gałązką i już! Jeśli nie widzieliście najlepszych korzennych pomarańczy do herbaty, które niedawno pojawiły się na blogu to zapraszam tutaj


Galaretka winno jabłkowa
przepis własny

Składniki:

  • 1 litr soku jabłkowego
  • 1 litr białego wina
  • 200g syropu klonowego

Wszystkie składniki umieścić w garnku o szerokim dnie i gotować na niskim ogniu do zredukowania płynu przez około godziny. Żeby sprawdzić konsystencję galaretki należy przełożyć łyżkę płynu na lodowaty talerz i wsunąć na chwilę do zamrażalnika. Jeśli płyn zastygnie, oznacza że galaretka jest gotowa i można ją przełożyć do słoika.
Pierożki na parze z łososiem i tofu

15.12.15

Pierożki na parze z łososiem i tofu

Okres pierogowy trwa u wszystkich ..testujemy nowe farsze, smaki i kształty...nie jestem pewna czy tak łatwo jest wybrać właściwy smak skoro wszystkie są zawsze smaczne! Najlepiej w okresie świątecznym ulepić kilka rodzajów i cieszyć się ich smakiem przez święta :-)
Połączyłam tofu z łososiem by delikatnie "zmiękczyć" rybę...parmezanu by dodać przyjemnego ostrego smaku i wszystko fajnie się zgrało zatem polecam :-)
Pierożki na parze z łososiem i tofu
przepis własny

Składniki:
  • opakowanie gotowego ciasta do pierożków
  • 150g aksamitnego tofu - użyłam takiego  klik
  • 300g świeżego łososia
  • 50g świeżo startego parmezanu
  • łyżka soku z cytryny
  • odrobina białego sezamu do posypania wierzchu
  • sól,pieprz do smaku
Przygotowanie:
Łososia umyj i dobrze osusz w ręczniku papierowym, następnie odkrój mięso od skóry i bardzo drobno posiekaj, przełóż do naczynia i spryskaj sokiem z cytryną. Odstaw na 10 minut. Dodaj tofu do posiekanego łososia, parmezan, sól oraz pieprz i wymieszaj do połączenia składników. Nakładaj po jednej łyżeczce na środek gotowego ciasta, brzegi zwilż wodą i zlepiaj pierożki. Układaj w naczyniu do gotowania na parze i gotuj według instrukcji - u mnie około 9 minut. Wierzch gotowych pierożków posyp sezamem. Smacznego!




Pomarańcze w syropie winno korzennym... do herbaty

13.12.15

Pomarańcze w syropie winno korzennym... do herbaty

Święta coraz bliżej, zima tuż tuż ...warto przygotować sobie słoiczek korzennych pomarańczy by herbata wieczorną porą nadała klimat świąteczny na dłużej. Warto też podarować bliskiej osobie zawartość słoiczka pod choinkę, myślę że każdy ucieszyłby się z takiego prezentu - ja wręcz uwielbiam prezenty wykonane ręcznie a jeszcze gdy mogę je później użyć i poczuć ich smak i aromat jestem wniebowzięta :-) Zachęcam do wypróbowania przepisu nieco zmienionego ale inspirowanego książką Sigrid!
Pomarańcze w syropie winno korzennym do herbaty
inspiracja z książki "Smakowite prezenty" Sigrid Verbert
z moimi zmianami

Składniki:
  • 4 duże średnie pomarańcze
  • 200ml wody
  • 200ml białego wytrawnego wina
  • 300g cukru
  • przyprawy korzenne ( gwiazdki anyżu, całe goździki, korzeń cynamonu
  • 2 laski wanilii
  • sok z dwóch cytryn
Pomarańcze sparzyć gorącą wodą, następnie  pokroić na plastry i zalać wodą. Gotować 10 minut. Odcedzić i ponownie włożyć do garnka. Dodać świeżą wodę, wino, cukier i wszystkie przyprawy korzenne. Gotować na bardzo małym ogniu około 1,5 godziny. Nie mieszać łyżką, poruszać tylko delikatnie garnkiem by zamieszać całość. Pomarańcze są gotowe gdy nadmiar płynu odparuje a sok stanie się syropem.
Przełożyć plastry pomarańczy do słoja, dodać skórki wanilii oraz część przypraw korzennych i przelać przez sito uzyskany syrop. Jeśli chcemy zachować pomarańcze na dłużej, musimy zawekować słoiki. Wystarczy wstawić słój do garnka z wodą i gotować 30 minut. Słoików Weck nie przewracamy do góry dnem! Słoiki Weck najlepiej wekować na sucho w piekarniku, instrukcja tutaj 
Jesienny torcik serowo makowy

12.12.15

Jesienny torcik serowo makowy

To jest najlepszy delikatny i puszysty seromak  jaki kiedykolwiek jadłam!

Jesienny torcik serowo makowy



Składniki: na spód
  • 100g mąki pszennej
  • 80g mąki migdałowej
  • 125 g masła
  • 100g cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 jajko
Wszystkie składniki miksujemy i wałkujemy na spód tortownicy. Pieczemy 15 minut w temperaturze 170'

Składniki: na masę makową

  •  500g niebieskiego maku
  •  500 ml mleka
  •  4 jajka
  •  180g cukru pudru
  • 30g suszonej moreli
  • 30g wędzonej śliwki
  • starta skórka z jednej pomarańczy
  • 40g orzechów włoskich

Mak przekładamy do miski i zalewamy ciepłym mlekiem. Odstawiamy przez noc do napęcznienia, następnie mielimy mak dwukrotnie i dodajemy pozostałe składniki. Mieszamy do połączenia i wykładamy na upieczony wcześniej spód. Pieczemy 40 minut w temperaturze 170'
  
Składniki: na ser
  • 500g sera twarogowego
  • 3 jaja
  • 2 łyżki mąki
  • 200g śmietany
  • 150g cukru
Wszystkie składniki przekładamy do miski i miksujemy ręcznym blenderem do uzyskania gładkiej masy. Wylewamy na wierzch podpieczonego maku i dalej pieczemy około 1 godziny w temperaturze 130'
Studzimy i polewamy płynną czekoladą  z dodatkiem oliwy 1:1 
Smacznego!




zBLOGowani.pl

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji