Wołowina w sosie ostrygowym z tajską bazylią

27.8.14

Wołowina w sosie ostrygowym z tajską bazylią

Nie muszę specjalnie zaznaczać, pogrubiać czcionki i zmieniać jej koloru na czerwony by Wam przedstawić specjalność szefa kuchni w naszym domu, który dziś serwuje wołowinę z pikantną sałatką z ogórka i jeszcze bardziej pikantnym sosem sojowo czosnkowym z dodatkiem tajskiej bazylii. Zainspirowała nas tym razem dostawa ziół od Baziółki, w której znalazła się doniczka pachnącej anyżem tajskiej bazylii. Nie trzeba było się specjalnie długo namyślać jakie danie ma z jej udziałem powstać, bo przecież kuchnia tajska to nasza miłość! Co mogę powiedzieć o tej potrawie? nic innego jak tylko to, że R. bardzo mnie zaskoczył jej wykonaniem... dlaczego to piszę? On ma po prostu manie dodawania do każdej tajskiej czy chińskiej potrawy gotowy sos słodko pikantny jaki używa się do sajgonek, nagminnie kupuje butelkę po butelce by mieć pewność, że w domu sosu nigdy nie zabraknie i takim sposobem zwykle psuje smak każdej nowo wykonanej potrawie.
Na szczęście tym razem przyszło mu do głowy, że inny smak dania może być równie ciekawy i równie szybko można go pokochać! Chwała mu za to bo danie było wyśmienite, nie przesadzone, pachnące z chrupiącymi nie rozgotowanymi warzywami no i ryż, który ugotowany przez R. zawsze jest sypki i nigdy inny nie będzie bo starannie go pilnuje! Na poniższych zdjęciach widzicie sałatkę, to naprawdę bardzo prosta sałatka z ogórka, drobno posiekanej chili, dwóch ząbków czosnku, soku z jednej limonki, odrobiny trzcinowego cukru, świeżej kolendry i ciut oleju sezamowego. Ogórek powinien być pozbawiony nasion by nie puszczał wody ale to można już wybaczyć mojemu domowemu kucharzowi, prawda? w każdym razie gdybyście skusili się na jej wykonanie to polecam nasiona usunąć, dzięki temu aromaty jakie są w dresingu będą bardziej intensywne, nie rozcieńczone. Sos w miniaturowej miseczce to sos sojowy z odrobiną czosnku, chili i  tajskiej bazylii, który używa się przede wszystkim do maczania mięs więc można sobie takim sosem zwieńczyć naszą wołowinę. R. uważa, że jest to sos dla odważnych, lubiących mega ostrość ! Polecam!
Wołowina w sosie ostrygowym z tajską bazylią
według Rafała

Składniki:
  • 500g wołowiny 
  • 250g jaśminowego ryżu  
  • 450g mieszanki węgierskiej firmy Hortex
  • 1 czerwona papryka chili średnio pikantna
  • pół pęczka świeżej tajskiej bazylii + do dekoracji
  • 3 cebule dymki
  • 3 ząbki czosnku
  • 100ml sosu ostrygowego
  • 25ml sosu sojowego
  • łyżka cukru trzcinowego
  • sok z dwóch limonek
  • 2 łyżki wina ryżowego
  • 2 łyżki oleju arachidowego
Przygotowanie:
Najpierw kroimy mięso w bardzo cienkie paski najlepiej nożem do filetowania ryby,  obieramy czosnek, dymkę szatkujemy na drobno, chili na cieniutkie plasterki. W kolejnym etapie przygotowujemy marynatę z soku z limonek, dwóch ząbków przeciśniętego czosnku przez praskę, chili, wina, cukru trzcinowego oraz całe listki tajskiej bazylii. Do marynaty przekładamy mięso i odstawiamy na 30 minut. W tym czasie przygotowujemy ryż : płuczemy ryż zimną wodą aż woda będzie klarowna, następnie odlewamy część wody zostawiając około 2 cm ponad ryżem i wstawiamy na duży ogień co jakiś czas mieszając. Żeby ryż był sypki, należy kilka razy do niego podejść i sprawdzić twardość ziaren, czasami czas sugerowany na opakowaniu pozbawia nas sypkiego ryżu w zamian dając nam kleistą papkę więc Rafał bacznie pilnuje :-)  Po tym czasie rozgrzewamy woka z olejem arachidowym i wrzucamy jeden posiekany ząbek czosnku i dymkę, przesmażamy przez minutę i dokładamy zamarynowane mięso wraz z marynatą. Uwaga! wok musi być bardzo mocno rozgrzany - ma skwierczeć! Smażymy ciągle mieszając na wysokim ogniu, jak ktoś potrafi może podrzucać :-) po ścięciu się mięsa dodajemy mieszankę węgierską podsmażamy nadal przez 5 minut. Na końcu dodajemy sosy: ostrygowy i sojowy, mieszamy do połączeniu składników i podajemy z ryżem jaśminowym ugotowanym na sypko. Dekorujemy bazylią tajską.
Smacznego :-)

Foodlookowy tort :-)

23.8.14

Foodlookowy tort :-)

Weselny tort specjalnie dla Magdy z Foodlook -a :-)


Na chłodne wieczory ...wafle tiramisu z malinami z rąk Weroniki :-)

22.8.14

Na chłodne wieczory ...wafle tiramisu z malinami z rąk Weroniki :-)

Niebawem koniec wakacji, koniec pięknej pogody i koniec przecudownych owoców na targu i ogrodzie...strasznie mnie to martwi i kiedy o tym pomyślę chcę cofnąć kalendarz o kilka miesięcy wstecz! Jak to w ogóle jest, że lato tak szybko mija? nie zdążyłam zrobić do końca zapraw a już prawie koniec owoców, niektórych w ogóle już nie ma więc pozostało mi czekać do następnego sezonu... strasznie długo będę czekać! Wieczory zrobiły się chłodniejsze, wiatrak pomału kończy swoją pracę a ja zakładam z rana bluzę ... nie chcę zimy! Żeby osłodzić i umilić sobie te chłodnawe już wieczory zrobiłyśmy z Weroniką wafle tiramisu i kończącymi malinami , w sumie ja byłam tylko dochodząca i fotografująca :-) czasem wtrąciłam swoje trzy grosze podczas gdy Wera ubijała jajka ale w rezultacie całą robotę wykonała sama - można jej tylko pogratulować bo wyszło naprawdę smacznie!
Wafle tiramisu z malinami
przepis własny

Składniki: na krem

  • 4 żółtka + 60g cukru
  • 4 białka jaj + 60g cukru
  • 500g mascarpone
  • 4 listki żelatyny
Dodatkowo: wafle + maliny + starta deserowa czekolada

Żelatynę namaczamy w zimnej wodzie z kostkami lodu.
Żółtka ubijamy z cukrem na parze, powinny być bardzo mocno ubite, dodajemy do nich namoczoną żelatynę i dobrze mieszamy rózgą. Białka ubijamy z cukrem na pianę 80% czyli nie na sztywno, ponieważ nie będzie można jej wmieszać do masy. Do żółtek dodajemy mascarpone, ponownie mieszamy porządnie rózgą i dopiero na końcu dodajemy ubitą pianę z białek delikatnie od dołu mieszając szpachtułą. Masę dzielimy na dwie części. Pierwszą część układamy na spodzie wafla , następnie posypujemy dużą ilością malin i startą czekoladą, kładziemy kolejnego wafla z którym postępujemy tak samo i nakładamy ostatniego wafla. Chowamy do lodówki na pół godziny i dopiero ostrym nożem kroimy równe kawałki.
Smacznego :-)
Czeko tymiankowe ciasto z malinami i mascarpone

19.8.14

Czeko tymiankowe ciasto z malinami i mascarpone

Ciasto bardzo przypomina brownie choć nim nie jest, za to jest lżejsze ale ciągle wilgotne i na dodatek ma zapach ulubionego tymianku... mojego ogrodowego tymianku z którego jestem dumna! Według mnie idealnie pasuje do ciast czekoladowych a w połączeniu z cytrynowym mascarpone jest orzeźwiające, zresztą spróbujcie sami! Kto nie lubi czeko malinowego ciasta? obawiam się, że takiej osoby tutaj nie ma!

Czeko tymiankowe ciasto z malinami i mascarpone
przepis własny

Składniki:
  • 120g mąki pszennej
  • 150g trzcinowego cukru
  • 100g czekolady 60%
  • 100g masła
  • 50g mleka
  • 80g kakao
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • garść listków tymianku cytrynowego
Dodatki:
  • 120g sera mascarpone
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżki cukru pudru 
  • maliny
  • gałązki tymianku cytrynowego
 Czekoladę topimy w kąpieli wodnej wraz z masłem.  W tym czasie miksujemy jaja z cukrem na puszystą masę. Mąkę łączymy z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i listkami tymianku. Do ubitych jaj dodajemy ciepłą czekoladę z masłem, miksujemy do połączenia składników i dosypujemy w dwóch partiach mieszaninę mąki. Miksujemy na niskich obrotach tylko by połączyć składniki.
Przekładamy do wyłożonej papierem blaszki i odstawiamy. Mascarpone łączymy z cukrem i sokiem z cytryny, mieszamy do gładkości, następnie łyżeczką nakładamy serowe kleksy na cieście, układamy maliny i posypujemy tymiankiem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180' około 35 minut lub do suchego patyczka.
Smacznego :-)



Wegańska szarlotka na spodzie kokosowym

17.8.14

Wegańska szarlotka na spodzie kokosowym

Szarlotka której spód przygotowałam z ciasteczek kokosowych wegańskich, idealnie nadały się do wylepiania a tym bardziej do wypiekania. Polecam ją wszystkim alergikom oraz weganom, gdyby jednak ktoś życzył sobie tę szarlotkę w wersji bezglutenowej wystarczy mąkę pszenną zamienić na mieszankę mąki bezglutenowej lub zwyczajnie zmielonymi migdałami bądź orzechami.
Wegańska szarlotka na kokosowym spodzie
przepis własny

Składniki: na  spód do tarteletki według tego przepisu
Dodatki:
  • 2 jabłka
  • 3 łyżki płatków ryżowych błyskawicznych ( użyłam Kupiec)
  • 3 łyżki cukru trzcinowego
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżki oleju kokosowego płynnego
  • 2 łyżki białego cukru
  • 3 łyżki mąki kokosowej
Jabłka obrać, pokroić na plasterki średniej wielkości, przełożyć do garnka, dosypać cukru trzcinowego, płatki ryżowe oraz sok z cytryny. Wszystko prażyć aż jabłka zaczną się rozpadać, gdy to nastąpi ostudzić masę jabłkową i przełożyć do wypieczonego spodu tarteletki.  Z oleju kokosowego, białego cukru i mąki migdałowej zrobić kruszonkę, którą posypać wierzch tarty. Jeśli kruszonka będzie za sucha nalezy dodać więcej oleju kokosowego, jeśli zbyt mokra mąki kokosowej lub jak kto woli wiórków kokosowych. Pieczemy w temperaturze 170' około 15-20 minut do zrumienienia się kruszonki. Smacznego.

Wegańskie ciasteczka kokosowe

16.8.14

Wegańskie ciasteczka kokosowe

Ciasteczka upieczone specjalnie dla małego supermena, który jest alergikiem i niestety nie mógł jeść z nami razowego szarlotkowego paju :-) Nie spodziewałam się, że te ciastka będą tak smaczne, moja kompozycja składnikowa była strzałem w dziesiątkę. Ciasto jest idealne również do wylepiania wegańskich tarteletek, jest może bardziej twarde niż tradycyjne kruche ciasto ale jest smaczne i fajnie się wypieka, według mnie o wiele lepiej niż ciasto przygotowane na daktylach- to subiektywna opinia oczywiście! Kto chętny to i wypróbuje! Ciasteczka zapakowałam w pudełko, które otrzymałam od firmy Lunchbox specjalizującej się w tej dziedzinie. Pudełko idealne..torebkowe bo można je zwyczajnie bez problemu do torebki wsunąć, bardzo często go używam...nawet do przenoszenia owoców np ostatnio malin, które dostałam w prezencie od działkowej sąsiadki więc pudełko ze mną po prostu wędruje wszędzie gdzie się da! Można w nim zabrać małe bułeczki do lasu, bagietkę do pracy  wsunąć w rowerowy koszyk z czymś smacznym... np z tymi oto kokosowymi ciasteczkami!
Wegańskie ciasteczka kokosowe
przepis własny

Składniki:
  • 70g mąki pszennej
  • 70g mąki kokosowej 
  • 120g trzcinowego cukru
  • 200ml mleka kokosowego
  • 4 łyżki twardego oleju kokosowego 
  • 100g wiórków kokosowych
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
 Olej kokosowy topimy w miseczce w mikrofali, przelewamy do naczynia do którego dodajemy również pozostałe składniki i wszystko razem mieszamy do uzyskania kuli. Na omączony blat wykładamy kulę ciasta, dociskamy dłonią by ją spłaszczyć i przykrywamy folią spożywczą. Ciasto bez użycia folii będzie się bardzo kruszyć! Wałkujemy prostokąt grubości 0,5 cm i wycinamy okrągłe ciasteczka od razu przekładając je na wyłożoną papierem blaszkę. Pieczemy w temperaturze 160' około 15 minut. Ciasteczka można bez problemu obracać nożem na drugą stronę by dobrze je dopiec.
Smacznego :-)

Nektarynkowe lody dla ochłody!

15.8.14

Nektarynkowe lody dla ochłody!

Z lodami u mnie było i jest jak z makaronikami, próby, próby i jeszcze raz próby!,  ciągle uważam, że domowy czy tradycyjny wyrób lodów nadaje się do zjedzenia od razu po przygotowaniu, chyba że posiadamy magiczną zamrażalkę, która posiada odpowiednią temperaturę do przechowywania lodów. W domowych warunkach przechowywane lody w kolejnych dniach są bardzo zbite... niczym kamień i nie ma żadnej reguły jak dobrze je napowietrzymy! Cukier i alkohol powoduje, że masa jest mniej ściągnięta ale tylko w pierwszym dniu, w kolejnym przed skosztowaniem trzeba mimo wszystko je wyciągnąć 20 minut przed gałkowaniem o ile damy radę je gałkować :-) No ale... lody zrobione w domu to nasze lody! możemy zdecydować czy mają być bardziej słodkie czy bardziej kwaskowe czy też z alkoholem czy bez i oczywiście wiemy co w gałce tkwi! Ktoś kiedyś zasugerował mi, że cukier powoduje, że lody są miękkie nawet kolejnego dnia i powiedzmy, że miał trochę racji ale lody były obrzydliwie słodkie więc kolejnego dnia nie dało się ich zjeść... trzeba było dokupić pół kilograma cytryn i wcisnąć do masy cały sok a później ponowić całą procedurę, która u mnie jest nieco skomplikowana, ponieważ moja machina nadaje się na jedyne pół litra lodów więc robiąc litr muszę działać na dwa razy! więc pewnie rozumiecie ile dla mnie znaczy gdy lody wyjdą, są miękkie i mają kremową konsystencje! Dziś właśnie tak było, uśmiechałam się do maszyny choć dopiero to nastąpiło na końcu bo jednak od początku nadal w nią nie wierzyłam... teraz już wiem, że pół litra mojej mieszaniny owocowej to idealna waga dla maszyny, którą posiadam... dodam jednak, że druga część masy czeka na produkcje do jutra, w końcu znowu trzeba schłodzić płyn :-) Uraczyłam się, mimo małej ilości lodów..wyżerki raczej nie ma przy takiej ilości ale i dobrze bo przynajmniej nie będę się denerwować jutro, że "gałkuję" kamień! To na tyle...nadal będę próbować aż może w końcu kupię sorbeterię :-) Podobno działa lepiej!
Lody nektarynkowe
przepis własny

Składniki: na litr lodów
  • 250g śmietanki 36% 
  • 200g mleka 
  • 500g pulpy z nektarynek (7 szt )
  • sok z jednej limonki
  • 150g cukru
  • 6 żółtek
Przygotowanie:
W pierwszej kolejności ubiłam żółtka z cukrem do białości, następnie podgrzałam mleko ze śmietanką, przelałam odrobinę do misy z żółtkami i dobrze wymieszałam przelewając  do garnka z ciepłą mieszaniną mleka i śmietanki. Podgrzewałam na minimalnym ogniu od czasu do czasu mieszając, starałam się nie doprowadzić do wrzenia więc jeśli mieszanka jest bardzo gorąca należy ją odstawić na chwilę, wymieszać i ponownie postawić na małym ogniu do czasu aż wyraźnie zacznie gęstnieć. Po włożeniu łyżki do masy, powinniśmy wyjąć ją dość oblepioną wtedy odstawiamy, studzimy i przechowujemy w lodówce całą noc. Oczywiście nasze urządzenie do lodów powinno według instrukcji być przechowywane 12 godz. w zamrażalniku, ja trzymałam je przez dobre dwa tygodnie ale tylko dlatego, że ciągle brakowało mi czasu na zreflektowanie się by rozpocząć produkcję lodów :-) Po nocy, przelewamy naszą masę do urządzenia i mieszamy 20 minut, po tym czasie widać jak masa pięknie gęstnieje i tu pojawia się uśmiech na twarzy :-) Kolejnym etapem jest włożenie miski miksującej do zamrażalnika na 20 kolejnych minut i wtedy już można nabierać ładne kulki. Smacznego!
d

Sezamowe ciasteczka z czekoladą

13.8.14

Sezamowe ciasteczka z czekoladą

Przyszła nam z Werą ochota na ciasteczka, koniecznie musiały być z drobinkami czekolady, prawie jak pieguski, chrupiące, słodkie, pachnące czekoladą i dokładnie takie wyszły, może nawet lepsze bo naszym genialnym składnikiem była również przepyszna słodka, miodowa pasta sezamowa idealnie nadająca się do tego typu kruchych ciastek! Strzał w dziesiątkę...biegnę parzyć kawę :-)
Sezamowe ciasteczka z czekoladą
przepis własny

Składniki:
  • 220g mąki tortowej
  • 120g cukru
  • 1 jajko
  • 140g pasty sezamowej z miodem
  • 140g miękkiego masła
  • 150g groszków czekoladowych
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
Wszystkie składniki umieszczamy w misie miksera i miksujemy na najniższych obrotach. Gdy ciasto połączy się w kulę, wykładamy je na oprószoną mąką stolnice i wałkujemy na prostokąt grubości 0,5cm, wykrawamy ciasteczka ulubioną foremką i przekładamy na blachę wyłożoną papierem do wypieków w odstępach 3 centymetrowych gdyż ciasteczka trochę podrosną. Pieczemy w temperaturze 170' około 15 minut uważając by zbyt mocno się nie przypiekły, wszystko zależy od piekarnika, jeśli rumienią się u Was szybciej należy skrócić nieco czas np do 10 minut.
Polecam i życzę smacznego :-)
Pizza bacowska z boczkiem, oscypkiem i żurawiną

12.8.14

Pizza bacowska z boczkiem, oscypkiem i żurawiną

Wakacje w Zakopanem zmobilizowały mnie troszeczkę do wykorzystania przepisów w wersji góralskiej, bacowska grzanka ujęła moje podniebienie ale pizza... mniam! stopiony oscypek zwieńczył smak tej pizzy, w zasadzie nie trzeba żadnych dodatkowych składników... wystarczy bundz, oscypek i boczek - rewelacja!
Pizza bacowska z boczkiem, oscypkiem i żurawiną
przepis własny

Składniki: na ciasto

  • 450g mąki pszennej ( użyłam T450 )
  • 10g świeżych drożdży  1/4 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 250ml letniej wody
  • 50g oliwy extra vergin
Składniki na sos pomidorowy:
  • puszka pomidorów krojonych
  • ząbek czosnku
  • duża garść świeżej bazylii
  • garść świeżego rozmarynu,
  • sol do smaku ( opcjonalnie )
  • 3 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki cukru
Dodatki:
  • oscypek
  • bundz
  • mozzarella
  • wędzony boczek
  • cebula czerwona i biała
  • listki tymianku
  • konfitura żurawinowa
Drożdże przełożyć do małego naczynia i zasypać cukrem, wstawić do lodówki na 20 minut, po tym czasie powinny się rozpuścić.
Resztę składników umieścić w malakserze, gdy drożdże są już gotowe wlewamy je do pozostałych składników i wszystko miksujemy na wolnych obrotach do czasu gdy ciasto zaczęło odchodzić od ścian misy. Następnie wyłożyć ciasto na oprószoną stolnicę, podzielić na porcję około 180g, wyrobić kulki, które należy spłaszczyć dłonią i położyć na blaszce wyłożonej papierem do wypieków, przykryć folią spożywczą by nie wyschło i przechowywać w lodówce około godziny. W tym czasie przygotować sos. W tym celu należy wszystkie składniki sosu zmiksować na pulpę i odstawić do lodówki.
Ciasto wyłożyć na stół oprószony mąką, rękoma uformować  na odpowiednią wielkość, wyłożyć kilka łyżeczek sosu pomidorowego, resztę składników według uznania i wsunąć do piekarnika nagrzanego do 250' na 7 minut. Po wypieczeniu wierzch polać konfiturą żurawinową i podawać.
Smacznego:-)

Na śniadanie... Bacowska bagietka z bundzem i oscypkiem

10.8.14

Na śniadanie... Bacowska bagietka z bundzem i oscypkiem

Grzankowa bagietka z dodatkiem góralskiego bundzu i oscypka doskonale sprawdziła się jako śniadanie! Bundz to bardzo delikatny owczy ser, który nadaje się do dań na słono i słodko więc jak najbardziej można wyczarować z niego także słodkie pierogi czy kanapkę z konfiturą. Polecam bo ser bardzo smaczny :-)
Bacowska bagietka z bundzem i oscypkiem
pomysł własny

Składniki: na bagietki dla 2 osób
  • bagietka średniej wielkości
  • kalarepa
  • pomidor
  • bundz góralski
  • oscypek góralski
  • szczypior
  • sól, pieprz
Składniki: na czosnkowe masło
  • 120g świeżego miękkiego masła, najlepiej śmietankowego
  • pół łyżeczki grubej soli morskiej
  • 2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę
  • garść świeżego drobno posiekanego szczypiorku
Wszystkie składniki połącz w naczyniu, dobrze wymieszaj ( masło zrobi się bardzo luźne! ) i włóż do lodówki do czasu aż się schłodzi i nabierze konsystencji masła.
Bagietkę przekrój na pół po jej długości, włóż do piekarnika nagrzanego do 200' na 5 minut lub jak wolisz do tostera na grzanki. Ciepłe grzanki posmaruj twardym czosnkowym masłem, obłóż kalarepą, dwoma rodzajami sera, pomidorem i posyp grubo pokrojonym szczypiorem, dopraw do smaku solą i pieprzem i zwyczajnie zjedz! Uważaj z solą...masło czosnkowe miało jej dodatek więc najpierw posmakuj a później ewentualnie dodaj kolejną dawkę soli :-)
Smacznego!
Trochę kaszy na talerzu ... w ramach akcji " Zboże smakuje i inspiruje "

8.8.14

Trochę kaszy na talerzu ... w ramach akcji " Zboże smakuje i inspiruje "

 Wydawałoby się, że polska tradycyjna kuchnia wiąże się z  ziemniakiem u nas zwanym  „pyrą” - otóż nie. Okazuje się, że  podstawą kuchni staropolskiej  była kasza, która gościła niemal zawsze na polskim stole,  czasami  nawet częściej niż pieczywo. Dziś jednak powróciliśmy do korzeni i coraz częściej z kaszy korzystamy. Stała się modna w kulinariach, występuje często na naszych blogach,  pokazujemy ją w gołąbkach czy wegetariańskich pasztetach, robimy z niej burgery, stosujemy w diecie wegetariańskiej i co bardzo ciekawe kasza na przykład  jest idealna do przygotowania słodkich kremów, które ja wykorzystuję osobiście do tarteletek z kruchego ciasta! Ci, którzy nigdy słodkiej kaszy nie próbowali koniecznie powinni jej choć raz spróbować… z pewnością skusicie się na kolejny i kolejny raz! Zaczynamy wprowadzać kaszę w domowe posiłki co oznacza, że kasza jednak jest inspirująca i co najważniejsze jest zdrowym składnikiem wielu potraw. W ramach akcji " Zboże smakuje i inspiruję"  przygotowałam genialne pierogi z nadzieniem z kaszy jęczmiennej i warzyw, które podałam z lekko cytrynowym bulionie, taki mały fusion wśród kasz, który zupełnie ją odmienia!
Pierogi  z kaszą jęczmienną i warzywami w cytrynowym bulionie
przepis własny

Składniki na bulion cytrynowy:
  • 1 litr wody
  • 1 marchew
  • 1 por
  • 1 mały seler lub połowa większego
  • cebula upieczona na patelni bez tłuszczu ( dla uzyskania ładnego złotego koloru bulionu )
  • 5 - 6 plasterków obranego świeżego imbiru
  • 1 pikantna papryczka chilli
  • 1 ząbek czosnku, obrany
  •  pół pęczka natki pietruszki
  •  1 gałązka świeżej trawy cytrynowej  lub zwyczajnie jedna duża cytryna  
Zagotować wodę razem z warzywami, imbirem, papryczką chilli, czosnkiem, natką pietruszki, cebulą,połamaną trawą cytrynową lub przekrojoną cytryną. Gotować pod przykryciem przez około 15 minut. Pod koniec doprawić solą i pieprzem. Zdjąć z ognia, przecedzić przez sitko. Zostawić pod przykryciem na około 5 minut. Po tym czasie przelać zupę do drugiego garnuszka, pozostawiając i usuwając resztki mętnej zupy z samego dna.
Składniki: na ciasto pierogowe
  • 2 szklanka mąki pszennej
  • 1 szklanka wrzącej wody
  • sól do smaku
Wrzątek połączyć z mąką, doprawić solą i dobrze zagnieść. Będzie parzyć ręce więc można pomóc sobie mikserem, w każdym razie połączenie mąki musi być koniecznie z gorącą wodą!
Wyrobione ciasto przykryć wilgotną ściereczkę by nie wyschło i odłożyć by "odpoczęło" na około 15 minut. W tym czasie można przygotować sobie farsz:

Składniki: na farsz
  • 1/2 szklanki kaszy jęczmiennej
  • 2 szklanki bulionu ( u mnie cytrynowy )
  • czerwona papryczka chili
  • 1/2 szklanki suszonych borowików
  • łyżka startego parmezanu
  • garść natki pietruszki
  • sól, pieprz do smaku
Kaszę gotujemy w bulionie do czasu aż stanie się miękka ale nie rozgotowana. Paprykę drobno kroimy, grzybki moczymy w gorącej wodzie i kiedy będą na tyle miękkie by dało się je kroić, szatkujemy na paski. Ugotowana kaszę zalewamy zimną wodą by ją zahartować, odsączamy na sicie i przekładamy do naczynia. Dodajemy parmezan, warzywka, zieloną pietruchę i doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Ciasto pierogowe  wykładamy na oprószony mąką blat, wałkujemy i wykrawamy spore kółka, na środek każdego kładziemy łyżeczkę farszu i zlepiamy pierożki według własnego sposobu... u mnie zlepione wzdłuż by były trochę dłuższe od tradycyjnych. Pierogi gotujemy partiami a gdy wypłyną na wierzch wykładamy łyżką cedzakową do miseczek. Zalewamy pierogi cytrynowym bulionem, posypujemy wierzch odrobiną pietruszki oraz białym sezamem i zjadamy. Jest po prostu pycha!
Smacznego!










Tarta z kremem patisierre i ogrodowymi owocami

31.7.14

Tarta z kremem patisierre i ogrodowymi owocami

Krem patisierre jest doskonały do wielu słodkości! Idealny w połączeniu z masłem - wtedy konsystencja kremu jest bardziej maślana idealna do karpatki czy kremówek.. w połączeniu ze śmietaną jest delikatna i rozpływa się w ustach... smak obłędny z dodatkiem przeróżnych syropów smakowych, może być mięta, marakuja czy zwyczajnie limonka. Ja wypróbowałam już kilkanaście wersji i wszystkie naprawdę są godne polecenia więc macie duże pole do popisu :-) Owoce w tarcie poniżej są ogrodowe... jeżyny od jednego sąsiada, maliny i borówki od sąsiadki, a poziomki moje własne.. yuppi! to jest dopiero radocha gdy zajada się ciasto z owocami,które niedawno wisiały na krzaczku :-) Dziś zostawiam Was z tym przepisem na tydzień... urlopuję właśnie z Moniką z blogu Matka wariatka
Do zobaczenia :-))
Tarta z kremem patisierre i ogrodowymi owocami
przepis własny

Składniki: na kruchy spód

  • 170g mąki pszennej tortowej
  • 120g zimnego masła
  • 2 łyżki mielonych migdałów
  • żółtko
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany
Z wszystkich składników zagniatam ciasto jak na kruszonkę, wyrabiam chwilę do połączenia składników i odstawiam zawinięte w folię spożywczą na 30 minut do lodówki.
Po tym czasie ciasto wałkuję, podsypując blat mąką. Umieszczam w blaszce do tart, nakłuwam widelcem i wsuwam do nagrzanego piekarnika 180' na 20-25 minut. Następnie studzę.
Składniki: Creme patissiere (według Pierre Herme )
  •  1 1/2 strąka wanilii
  • 30g mąki ziemniaczanej
  • 80g cukru pudru
  • 350ml pełnotłustego mleka
  • 4 żółtka
  • 35g masła w temp pokojowej
  • 300ml śmietany 36%
  • 6 listków żelatyny
  • 1/2 szklanki soku z limonki
Odrobinę mleka odlać do małego garnuszka po to by połączyć je z mąką, dobrze rozbełtać i odstawić. Do garnka o grubym dnie wlać resztę  mleka, cukier, masło, strąki wanilii przekroić wzdłuż na połówki, nożykiem zeskrobać nasionka i dodać do garnka z mlekiem. Doprowadzić do wrzenia i przecedzić lub po prostu wyjąć resztki laski wanilii z garnka. Do miski włożyć żółtka i dobrze rozbełtać, połączyć ze 100ml gorącego mleka, wlać do garnka z pozostałym mlekiem i mieszając na wolnym ogniu doprowadzić do wrzenia, dolać mieszaninę mleka i mąki i cały czas mieszając na malutkim ogniu doprowadzić do zgęstnienia masy czyli budyniu. Gdy krem zgęstnieje, przelać go do miski, zakryć folią spożywczą  i wstawić do naczynia z kostkami lodu by go schłodzić. W tym czasie odlać odrobinę kremówki do mniejszego garnuszka, resztę ubić na 80% . Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, śmietankę w garnuszku podgrzać i dodać do niej namoczoną żelatynę, wymieszać i schłodzić. Do ubitej śmietany dodać schłodzoną żelatynę oraz powolutku sok z limonki i ponownie zmiksować do uzyskania gęstej konsystencji ( uwaga! po dodaniu kwaśnej limonki konsystencja śmietany szybciej gęstnieje! ), następnie dodać ją do chłodnego kremu patisierre i delikatnie wymieszać by napowietrzyć krem. Do upieczonej tarty przełożyć krem, wyłożyć na nim ogrodowe owoce, u mnie borówka, malina, jeżyna i poziomka, wysypać rant tary migdałami i na około godzinę przed podaniem schłodzić w lodówce. Tarta jest wyśmienita!
Smacznego :-)

Leniwe z malinami

27.7.14

Leniwe z malinami

Leniwy czas, leniwie na stole! Zapraszam :-)
Pierogi leniwe z malinami
przepis własny

Składniki: na ciasto pierogowe
  • 500g sera półtłustego
  • 1 szklanka pszennej mąki
  • 2 jaja
  • szczypta soli
  • 400g malin
  • 150g cukru
  • 1/4 szklanki czerwonego wina
Przygotowanie:
Ser zemleć lub włożyć do misy malaksera i zmiksować na gładką masę, dodać żółtka dalej mieszając, dodawać po trochu mąkę zmieszaną z solą.Ubić białka na sztywną pianę, następnie dodać je do masy serowej delikatnie mieszając. Podzielić ciasto na trzy części, z każdej zrobić wałek i ciąć na kawałki grubości ok 2 cm, następnie każdy kawałek spłaszczyć dłonią i kroić ukośne pierożki. Z ciasta które pozostanie jako odpad zrobić kolejny wałek i postąpić tak samo do wykończenia składników. Zagotować wodę z odrobiną soli w dużym garnku i partiami wkładać kluski gotując na małym ogniu do wypłynięcia. Z malin przygotować sos, w tym celu maliny przełożyć do garnuszka, dodać cukier i gotować aż zredukuje się połowę płynu, następnie dodajemy odrobinę czerwonego wina i polewamy sosem oczekujące na miseczce ugotowane leniwe.
Smacznego!

Ogóry ... kiszenie czas zacząć !

17.7.14

Ogóry ... kiszenie czas zacząć !

Idealny czas na zamykanie przetworów w słojach... dziś u mnie ogórki, które przygotowywał Rafał. Jakoś w tym roku udało mi się wrzucić dobroci do słoików i zamknąć je na "czarną" godzinę..były już marynowane szparagi, ostre papryczki, dżem truskawkowy zakrapiany czerwonym winem,  i będą jeszcze konfitury z jagód.. wiśni..moreli :-) tak sądzę! Możecie również podejrzeć papryczki faszerowane serem  z poprzedniego roku oraz przepyszne pieczone pomidory , które polecam szczególnie bo są pyszne!
Ogórki kiszone
przepis własny

Składniki:
  • 2kg ogórków
  • 4l wody
  • 3 łyżki soli
  • łyżka gorczycy
  • chrzan, koper, czosnek (według uznania) 
  • chili (centymetr na słoik)
Gotujemy wodę z solą i gorczycą . Ogórki zalewamy lodowatą wodą na jedną godzinę, po czym układamy w słoikach dokładając odpowiednią ilość chrzanu,kopru, czosnku oraz paseczek chili.
Zalewamy letnim płynem, przykrywamy dociskając spinki tak by usłyszeć odgłos zatrzasku.
Pasteryzujemy 3-5 minut.
Smacznego!


O kurka! ...dziś jem Quiche

15.7.14

O kurka! ...dziś jem Quiche

Weekendowy quiche, na który miałam ochotę od bardzo dawna, co najmniej od pół roku i jakoś nigdy nie mogłam się za niego zabrać. Rodzinka twierdziła, że quiche nie jada i jeść nie będzie to jakoś nigdy nie było okazji i zapału by zrobić dla samej siebie, jednak po przygotowaniu tego cuda tak pachniało w całym mieszkaniu, że quiche który upieczony był z myślą o pikniku na działce został skonsumowany tego samego dnia od razu po wyciągnięciu z pieca... jakoś dziwnym cudem szybko znikł a ja załapałam się na półtorej kawałka... kawałki jednak małe dość były :-) Polecam... jest naprawdę pyszny, mało pracochłonny, kruchutki i cudownie pachnący...ach te kurki!
Quiche z kurkami i gorgonzolą
przepis własny

Składniki: na kruche ciasto
  • 125g mąki pszennej
  • 100gr lodowatego masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1-2 łyżki jogurtu naturalnego greckiego
  • 1 żółtko  
Składniki:na masę jajeczną
  • 250ml śmietanki 30%
  • 3 jaja
  • sól, pieprz do smaku
Dodatki:
  • 300g świeżych kurek
  • 1 czerwona cebula
  • 1 biała cebula
  • ser gorgonzola
  • świeży koperek
Przygotowanie:
Do dużego naczynia wsypać mąkę, najlepiej przesianą przez sito, pokroić na kostki lodowate masło, wsypać sól, żółtko i jedną łyżkę jogurtu. Ciasto wyrabiać palcami jak kruszonkę, jeśli będzie zbyt zbite należy dodać jeszcze jedną łyżkę jogurtu. Wykonane ciasto owinąć w folię spożywczą i włożyć na godzinę do lodówki.
W tym czasie pokroić czerwoną i białą cebulę na piórka, opłukać i osuszyć kurki, połączyć jaja ze śmietaną, doprawić je solą i pieprzem. Pokroić drobno koperek.
Schłodzone ciasto rozwałkować na wielkość blaszki lub naczynia do tart, nakłuć widelcem i piec 20 minut, następnie schłodzić i na wierzch położyć obie cebule, surowe kurki, poskubaną gorgonzolę i posypać koperkiem. Wszystko zalać mieszaniną jajeczno śmietanową i wstawić do pieca rozgrzanego do 160' na co najmniej 30 minut, w każdym razie wierzch musi być zastygnięty.
Można podawać gorący ale smakuje pysznie również na zimno.
Smacznego!


Z "Cyklu wypiekanie na sniadanie"  bułeczki greckie Tiropsomo

13.7.14

Z "Cyklu wypiekanie na sniadanie" bułeczki greckie Tiropsomo

W końcu udało mi się do Was dołączyć! cieszę się strasznie,ponieważ pomysł na wypiekanie tych bułeczek był genialny! ciasto zrobiłam z podwójnej porcji, jednak sera użyłam tyle co podano w przepisie i uważam, że ta ilość jest zdecydowanie idealna na osiem bułeczek! Ogromnie polecam je wszystkim, którym nie udało się ich upiec, są po prostu pyszne i nie trzeba do nich już żadnego obkładu! Wszystkim dziękuję za udział w tym wypieku i oczywiście zapraszam do kolejnego już za tydzień chociaż ja chyba odpadnę gdyż cały Weekend pracuję i wypiekam weselne torty :-)

Tiropsomo
Cytuję za Liską  

Składniki: na 4 sztuki
  • 300 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka soli
  • 20 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka drożdży instant)
  • 5 łyżek ciepłej wody
  • 1 łyżka cukru lub miodu
  • 4 łyżki oliwy
  • 120 ml ciepłego mleka
  • topione masło do smarowania bułeczek
  • 270 g sera feta, rozgniecionego widelcem
  • do posmarowania: 1 żółtko wymieszane z 1 łyżeczką wody
  • do posypania: 2 łyżki sezamu
Mąkę połączyć z solą, dodać suche drożdże (jeśli używamy świeżych, należy wymieszać je z ciepłą wodą i dopiero wtedy dodać do mąki). Dodać miód/cukier, oliwę, mleko.
Połączyć i zagnieść gładkie ciasto.
Przełożyć do miski lekko posmarowanej oliwą, przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania na ok. 1-2 godziny.
Ciasto podzielić na 4 części. Każdą rozwałkować na prostokąt szerokości 6cm, grubości 3 mm. Na środku położyć ser, zlepić dokładnie brzegi tworząc długi wałek. Wałek zwinąć na kształt ślimaka. Powtórzyć tę czynność z pozostałym ciastem. Posmarować lekko masłem, przykryć folią i odstawić do wyrastania na 40 minut.
Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Wyrośniete ślimaki posmarować żółtkiem wymieszanym z wodą, posypać sezamem i piec 30-35 minut, do czasu zrumienienia.
Ostudzić na kuchennej kratce.

 Piekły ze mną :
Kinga z blogu Małe kulinaria
Bożena z blogu Moje domowe kucharzenie
Dorota z blogu Moje małe czarowanie
Marta z blogu Blue Hipopotam
Alina z blogu Ala piecze i gotuje
Ewelina z blogu Stylowa kuchnia
Monika z blogu Matka wariatka
Magda zblogu Zielenina

Tort urodzinowy dla.. Weroniki ;-)

11.7.14

Tort urodzinowy dla.. Weroniki ;-)

Taki dzisiaj urodzinowy był dzień... szesnastka Weroniki :-) Wszystkiego Najlepszego córko!


Tort maślany przekładany spodem migdałowym
pomysł własny

Składniki: na biszkopt
  • 6 jaj
  • 250g cukru
  • 200g mąki pszennej
  • 30g kakao
  • 40g mleka
  • 60gmasła
Rozgrzewamy piekarnik do 180'
Jaja zmiksować z cukrem na puszystą masę, mąkę przesiać, mleko i masło razem stopić i odstawić do schłodzenia. Gdy nasza masa jajeczna będzie bardzo dobrze ubita dodajemy powoli partiami przesianą mąkę z kakao i delikatnie mieszamy szpachtułą od dołu w górę, następnie dodajemy w dwóch turach stopione masło z mlekiem i również delikatnie mieszamy od dołu w górę. Wykładamy nasz biszkopt na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia,  wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 20 minut.
Składniki na blaty bezowe:
  • 170g  podprażonych zmielonych na mąkę migdałów
  • szczypta soli
  • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
  • 4 duże białka
W misie miksera ubić białka, na sztywną pianę. Dodawać cukier łyżka po łyżce, nie przerywając miksowania do otrzymania błyszczącej, sztywnej masy. Dodać zmielone suche składniki, w dwóch turach, wymieszać delikatnie szpatułką. Wyłożyć na przygotowany wcześniej papier do wypieków do 20cm rantu niewielką ilość tak by pokryła tylko spód, wyciągnąć do góry rant, położyć obok masy i jeszcze dwa razy wyłożyć taką samą ilość masy by otrzymać trzy małe 20 cm blaty. Blaty pieczemy bez rantów..one potrzebne są tylko by uzyskać ładny okrąg :-)
Krem maślany na bezie szwajcarskiej 
cytuję za Dorotą
  • 250 g malin, świeżych lub mrożonych
  • 1/4 szklanki wody
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 345 g masła, w temperaturze pokojowej, pokrojonego na małe kawałki
  • 4 białka
  • 1 i 1/4 szklanki cukru
  • szczypta soli
Maliny, wodę i sok z cytryny umieścić w małym ganuszku. Zagotować i gotować bez przykrycia aż maliny się rozpadną i ilość wody zredukuje. Przetrzeć przez sitko, by pozbyć się drobnych pesteczek. Powinniśmy otrzymać około 1/4 szklanki malinowego puree. Schłodzić.
Białka (mogą być prosto z lodówki) umieścić w misie miksera, dodać szczyptę soli i cukier. Misę ustawić nad kąpielą wodną. Cały czas podgrzewając, mieszać rózgą lub łyżką/widelcem, tak długo, aż cukier w białku całkowicie się rozpuści (najlepiej sprawdzić to organoleptycznie; rozcierając pomiędzy palcami nie powinno być wyczuwalnych ziarenek cukru). Jeśli misa z białkami (jak i białka z cukrem) mocno się zagrzały, odstawić do lekkiego przestudzenia.
Po tym czasie białka z cukrem ubić dokładnie w mikserze (końcówką do ubijania białek, przez około 10 minut), aż masa będzie bardzo gęsta, a beza całkowicie zimna.
Zmienić końcówkę miksera na mieszającą. Stopniowo, kawałek po kawałku dodawać masło, cały czas miksując. Po pewnym czasie od rozpoczęcia ubijania masa będzie rzadsza i będzie wyglądała na zwarzoną (absolutnie nie panikować! tak ma być ;-). To oznaka, że wszystko jest ok i od otrzymania kremu dzieli Was zaledwie kilka minut. Dalej miksować, aż krem wyraźnie zgęstnieje. Dodać malinowe puree i zmiksować. Gotowa masa będzie charakterystycznie 'mlaskała' o ścianki miksera.

Krem podzieliłam na dwie części. Do jednej dodałam mango, do drugiej malinę.




Składanie tortu:
Blat biszkoptowy położyłam na paterze, posmarowałam go kremem mango, następnie przykleiłam spód migdałowy i na niego wyłożyłam krem malinowy i tak do wykończenia składników. Posmarowałam kremem mango cały tort, na górze przykleiłam ostatni blat migdałowy i zrobiłam ,mazy z kremu malinowego. Dekoracja według uznania, mi się podobają wiszące kiście porzeczek dlatego je użyłam. Smacznego!
Knedle z jagodami i sosem winno jagodowym

10.7.14

Knedle z jagodami i sosem winno jagodowym

Czas owocowy mi sprzyja :-) były już leniwe z truskawką i sosem miętowym w tym roku to i powinny być knedle, użyłam jagód, ponieważ truskawek prawie już koniec chociaż gdyby się uprzeć to pewnie by się jeszcze gdzieś znalazły! moje knedle polałam sosem winno jagodowym, wspaniały orzeźwiający smak, bardzo je polecam w wersji dla dorosłych :-) wisienką uwieńczyłam mój jagodowy talerz i wszystko szybko łakomie zjadłam!dokładnie tak! dwie porcje..jedna dla mnie, druga dla niego po 8 knedli... było co jeść! Zapraszam i polecam :-)
Knedle z jagodami
przepis własny

Składniki:
  • 500g ugotowanych ziemniaków
  • 250g mąki pszennej
  • 2 łyżki maki ziemniaczanej
  • jajko
  • łyżeczka płaska soli
  • jagody
  • cukier
  • 1/2 szklanki czerwonego wytrawnego wina
  • odrobina płatków migdałowych
  • kilka wiśni do dekoracji
Ziemniaki ugotowałam dzień wcześniej i udusiłam jeszcze ciepłe, odstawiłam do następnego dnia. Kolejnego dnia dodałam mąkę, jajko, sól i ugniotłam dobrze ciasto. Jeśli ziemniaki mają grudki należy je przecisnąć przez praskę lub maszynkę do mięsa, powinny mieć gładką konsystencję, inaczej będą nieładne! Po wyrobieniu ciasta rozwałkowałam je na oprószonym mąką blacie i wykroiłam kółka szklanką na które nakładałam po łyżce jagód, trzymając pierożek w dłoni zawijałam boki do środka zlepiając je tak by powstała kulka. Jeśli wyjdzie nieforemna możecie postąpić tak jak z bułkami czyli lekko je podbić pod spód, jednak przy knedlach liczy się delikatność dłoni szczególnie przy tych nadzianych jagodami :-) Gdy już ulepicie wszystkie kulki, wstawcie wodę lekko osoloną i partiami wrzucajcie kulki na wrzątek.
W tym czasie do rondelka wrzucić garść jagód, dosłodzić do smaku, dodac wino i przez chwilę gotować aż odparuję nieco płyn. Ugotowane knedle przełożyć na talerz, polać sokiem jagodowo winnym, udekorować miętą, migdałami i wiśnią,  od  razu podawać.
Smacznego :-)

Dżem truskawkowo winny

9.7.14

Dżem truskawkowo winny

Truskawki pomału się kończą więc pomyślałam, że jeszcze zdążę zamknąć je w słoiku i tak się stało.. oto one :-)
Dżem truskawkowo winny
przepis własny

Składniki:
  • 1kg truskawek
  • 300ml czerwonego półwytrawnego wina
  • 300g cukru
  • sok z jednej cytryny
  • łyżeczka masła
Truskawki odszypułkować, opłukać i osuszyć w papierowym ręczniku. Cukier i wino przelać do garnka i pozwolić by cukier się rozpuścił, następnie dodać truskawki w całości, sok z cytryny i łyżeczkę masła. Gotować na małym ogniu około godziny do dwóch. Gdy owoce zaczną gęstnieć przełożyć jeszcze gorące do słojów i zamknąć.Nie trzeba ponownie gotować. Smacznego :-)

Kurki i ...pizza!

8.7.14

Kurki i ...pizza!

Już są...na rynku i chyba w lesie chociaż moje szczęście w zbieraniu kurek jest niewielkie, raczej  przybywam do domu z pustym koszykiem dlatego przestałam ich szukać... idę, kupuję i mam! Pewnie wszyscy Ci, którzy las kochają...kocham i ja! kupienie grzybów uważają za mało satysfakcjonujące no ale jak nie kupić jak chce się je jeść...jak je zbierać kiedy się ich nie widzi? Najważniejsze, że pizza zaspokoiła moje kurkowe pragnienie mimo strasznego braku czasu ostatnio, wciąż się coś dzieje..tu praca, tam działka, po drodze gdzieś mama, zaprawy i na okrągło wielkie "COŚ"
Dziś trochę luźniej..parno na dworze, lenia dostałam ale kurek nie przegapiłam... nie dobrze jednak, że włączyłam piec bo straszny upał w domu... czy się opłacało? oczywiście!
Pizza z mozzarellą i kurkami
przepis własny

Składniki:
  • 450g mąki pszennej ( użyłam T450 )
  • 10g świeżych drożdży  1/4 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 250ml letniej wody
  • 50g oliwy extra vergin
Składniki na sos pomidorowy:
  • puszka pomidorów krojonych
  • ząbek czosnku
  • duża garść świeżej bazylii
  • garść świeżego rozmarynu,
  • sol do smaku ( opcjonalnie )
  • 3 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki cukru
Dodatki:
  • ser gorgonzola
  • ser mozzarella
  • kurki
  • kapary
  • czerwona cebula
  • tajska bazylia
Drożdże przełożyć do małego naczynia i zasypać cukrem, wstawić do lodówki na 20 minut, po tym czasie powinny się rozpuścić.
Resztę składników umieścić w malakserze, gdy drożdże są już gotowe wlewamy je do pozostałych składników i wszystko miksujemy na wolnych obrotach do czasu gdy ciasto zaczęło odchodzić od ścian misy. Następnie wyłożyć ciasto na oprószoną stolnicę, podzielić na porcję około 180g, wyrobić kulki, które należy spłaszczyć dłonią i położyć na blaszce wyłożonej papierem do wypieków, przykryć folią spożywczą by nie wyschło i przechowywać w lodówce około godziny. W tym czasie przygotować sos. W tym celu należy wszystkie składniki sosu zmiksować na pulpę i odstawić do lodówki.
Ciasto wyłożyć na stół oprószony mąką, rękoma uformować  na odpowiednią wielkość, wyłożyć kilka łyżeczek sosu pomidorowego, pokrojoną na plastry mozzarellę, połówki kurek, cebulę, kilka sztuk kaparów i na wierzch ser gorgonzola i wsunąć do piekarnika nagrzanego do 250' na 7 minut
Po wypieczeniu posypać  tajską bazylią. Niebo w gębie :-)
Smacznego!

* U mnie kurki surowe!

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji